Kilkanaście organizacji ekologicznych napisało petycję do drogowców i czterech ministerstw. Żądają przeprowadzenia analizy strategicznej oceny oddziaływania na środowisko i przyjęcia nowego wariantu przebiegu planowanej drogi S-16. Tak aby nowa trasa nie przebiegała między innymi przez obszary Natura 2000.
- Liczymy, że nasza petycja przyniesie skutek i GDDKiA przedstawi w końcu analizę wykonaną przez niezależnych ekspertów, z której jasno by wynikało, że nie ma innego wyjścia i ta droga musi przebiegać przez obszary cenne przyrodniczo – mówi Robert Chwiałkowski, członek zarządu Fundacji dla Biebrzy.
FdB jest jedną z kilkunastu organizacji ekologicznych, które podpisały się pod petycją wysłaną do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad oraz czterech ministerstw: infrastruktury, klimatu i środowiska, finansów oraz funduszy i polityki regionalnej. Chodzi o drogę ekspresową S-16, która według wariantów rozważanych przez drogowców ma biec przez Krainę Wielkich Jezior Mazurskich i Biebrzański Park Narodowy.
GDDKiA: podlaski odcinek mógłby biec przez Korycin - Sztabin - Augustów
Jeśli chodzi o podlaski odcinek trasy, to GDDKiA rozważała pierwotnie poprowadzić S-16 nową trasą, która łączyłaby Knyszyn z Ełkiem.
Trasa byłaby zlokalizowana w pobliżu istniejącej DK65 Białystok-Ełk. Powstały nawet trzy warianty jej przebiegu. Każdy z nich przecinałby, w rejonie Osowca, Biebrzański Park Narodowy. Czyli największy park narodowy w kraju i jeden z większych w Europie.
Nic więc dziwnego, że na taki przebieg trasy nie zgadzają się władze parku. Ale też chociażby Osowieckie Towarzystwo Fortyfikacyjne.
W trakcie debaty, którą na początku grudnia zeszłego roku zorganizowali drogowcy, rozważany był alternatywny wariant - po śladzie istniejącej drogi krajowej nr 8 Białystok-Augustów. A konkretnie odcinka Korycin - Sztabin - Augustów, który przecina Biebrzański Park Narodowy w najwęższym miejscu i na obszarach mniej cennych przyrodniczo. Jak twierdziła GDDKiA, na taką alternatywę wskazuje też natężenie ruchu.
Ekolodzy proponują alternatywną trasę
- Oczywiście najlepszym wariantem byłoby ominięcie parku. To jednak bardzo trudne. Jeśli więc koniecznym będzie poprowadzenie trasy przez park, to rzeczywiście najmniej szkodliwym wariantem będzie budowa trasy na kierunku Białystok -Augustów – mówił w grudniu w rozmowie z tvn24.pl Mariusz Siłakowski, dyrektor Biebrzańskiego Parku Narodowego.
Na ten wariant, nie mówiąc już o tych w pobliżu trasy Białystok - Ełk, nie chcą się jednak zgodzić organizacje ekologiczne, które zaproponowały alternatywną trasę – omijałaby teren parku i obszarów Natura 2000.
Według tej koncepcji, droga powstałaby na trasie: Bielsk Podlaski (węzeł z S19) - Zambrów (węzeł z S8) - Łomża (węzeł z S61). Czyli w korytarzu dróg krajowych nr 63 i 66. Białostoczanie chcący dojechać do Olsztyna musieliby, korzystając z drogi S-8, udać się w okolice Zambrowa i tak skręcić w kierunku Łomży. A później pojechać proponowaną przez ekologów nową trasą w stronę Szczytna.
Samorządowcy mają wątpliwości
Jak w grudniu komentował w rozmowie z portalem tvn24.pl, prezydent Suwałk Czesław Renkiewicz przyjęcie takiej propozycji oznaczałoby, że na odcinku podlaskim trasa wydłużyłaby się o około 30-40 kilometrów. - A dłuższa trasa to więcej spalin, czyli większe zanieczyszczenia środowiska – podkreślał.
Natomiast wiceprezydent Białegostoku Przemysław Tuchliński zwracał uwagę, że trasa zaproponowana przez organizacje ekologiczne omijałaby szerokim łukiem Białystok, przez co jego zdaniem nie powstałaby południowa obwodnica tego miasta.
"Na sprawę trzeba spojrzeć całościowo"
- Obwodnicę można byłoby budować w ramach innej inwestycji, natomiast jeśli chodzi o S-16, to jej przebieg nie może zależeć od widzimisię polityków. Owszem, biorąc pod uwagę wyłącznie wybrane odcinki całej trasy można mówić, że na przykład z Ełku do Knyszyna nie da się poprowadzić drogi inaczej, niż wchodząc na obszary cenne przyrodniczo. Tyle że trzeba na sprawę spojrzeć całościowo, bo trasa budowana jest jak rozumiem po to, aby połączyć okolice Białegostoku z Olsztynem, a nie po to, aby mieszkańcy Białegostoku mieli bliżej na Litwę – komentuje Robert Chwiałkowski.
W wariancie zaproponowanym przez organizacje ekologiczne, droga (oprócz ominięcia podlaskich biebrzańskich bagien) nie ingerowałaby też w tereny Krainy Wielkich Jezior Mazurskich. Z podlaskiej Łomży jechałoby się trasą prowadzącą do Olsztyna przez trasą biegnącą w okolicach Szczytna. A nie - jak chcą tego drogowcy - biegłaby z Ełku do Olszyna przez okolice Mrągowa.
GDDKiA: na Warmii i Mazurach zakończono już fazę analiz wariantów
Rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA Rafał Malinowski twierdzi, że drogowcy odniosą się do postulatów z petycji w ustawowym terminie.
- Jeśli chodzi o podlaski odcinek Knyszyn-Ełk, to nie ma jeszcze pełnej analizy porównawczej wszystkich wariantów. Natomiast jeśli chodzi o warmińsko-mazurski odcinek Mrągowo-Ełk, to GDDKiA w Olsztynie złożyła w grudniu 2020 roku wniosek do tamtejszej Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska o wydanie decyzji środowiskowej. Oznacza to zakończenie fazy analiz poszczególnych wariantów – mówi.
Zaznacza też, że droga S-16 budowana jest przede wszystkim po to, aby zamknąć sieć dróg ekspresowych. - Chodzi o połączenie S-19 z S-61 – podkreśla rzecznik.
Ta pierwsza trasa ma połączyć Barwinek na Słowacji z polsko-białoruskim przejściem w Kuźnicy Białostockiej, przebiegając m.in. przez Rzeszów, Lublin i Białystok. Natomiast S-61 ma skomunikować Ostrów Mazowiecką z polsko-litewskim przejściem w Budzisku, biegnąc m.in. przez Łomżę, Ełk i Suwałki.
tm
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fundacja dla Biebrzy