Z okna komisariatu zauważyli pożar wieży. Użyli gaśnicy z radiowozu, a w krzakach znaleźli podejrzanych

Komendant i inny policjant byli akurat na terenie komisariatu w Rucianem-Nidzie, gdy zauważyli przez okno ogromne kłęby dymu unoszące się nad miastem. Gdy pojechali sprawdzić, co się dzieje, okazało się, że płonie zabytkowa wieża ciśnień. Ogień objął też pobliskie zabudowania oraz przyległy teren leśny.

Jako że byli na miejscu jako pierwsi, najpierw sprawdzili, czy nie ma tam żadnych osób, które potrzebowały pomocy, a gdy nikogo nie znaleźli, próbowali udaremnić przemieszczanie się ognia na pobliskie domy. Użyli do tego gaśnicy z radiowozu.

Kiedy na miejsce przyjechała już straż pożarna, mundurowi zauważyli w zaroślach dwóch ukrywających się mężczyzn. To dobrze im znani mieszkańcy Pisza w wieku 34 i 41 lat.

"Obaj byli pod znacznym działaniem alkoholu. Starszy z nich miał prawie trzy promile alkoholu w organizmie, a młodszy ponad jeden promil. Mieli przy sobie zapałki i zapalniczkę. Zostali zatrzymani jako osoby podejrzane o podpalenie" - informuje w komunikacie nadkomisarz Anna Szypczyńska z Komendy Powiatowej Policji w Piszu.

Mężczyźni usłyszeli już zarzut "umyślnego sprowadzenia zdarzenia w postaci pożaru, które zagrażało mieniu wielkich rozmiarów i doprowadziło do spalenia się budynku o znacznej wielkości stanowiącego przy tym dobro o szczególnym znaczeniu kultury".

Straty oszacowano wstępnie na około 300 tys. zł.

"Decyzją sądu jeden ze sprawców, 41-latek, został tymczasowo aresztowany na okres trzech miesięcy. Za popełnione przestępstwo grozi kara nawet 10 lat pozbawienia wolności" - zaznacza policjantka.