Chodzi o zdarzenie, do którego doszło w środę, 1 stycznia po godz. 15 w Mielniku. 26-letni szeregowy 18. Dywizji Zmechanizowanej - pełniący służbę przy granicy z Białorusią w ramach operacji Bezpieczne Podlasie - samowolnie oddalił się z obozowiska w Mielniku, zabierając ze sobą broń służbową. Na drodze zatrzymał cywilny samochód, po czym strzelał w jego kierunku. Autem jechały dwie osoby, nikt nie doznał obrażeń.
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie poinformowała w piątek, że skierowała do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o umorzenie postępowania w sprawie Daniela H. podejrzanego o przekroczenie uprawnień i usiłowanie zabójstwa.
Jak przekazał Daniel Brodowski z Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, 26-letni żołnierz, "ze względu na chorobę psychiczną, miał całkowicie zniesioną zdolność do rozpoznania znaczenia czynów oraz do pokierowania postępowaniem".
- Prokurator, nie kwestionując wniosków opinii biegłych psychiatrów i psychologa co do stanu zdrowia psychicznego podejrzanego w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów, kierując się treścią art. 324 Kodeksu postępowania karnego skierował do Wojskowego Sądu Okręgowego w Warszawie wniosek o umorzenie postępowania i zastosowanie wobec Daniela H. środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym - przekazał Brodowski.
Zatrzymał auto i groził bronią
Do zdarzenia doszło 1 stycznia 2025 roku w pobliżu Placówki Straży Granicznej w Mielniku. Podejrzany był wówczas żołnierzem w stopniu szeregowego pełniącym dobrowolną służbę wojskową.
- Daniel H. samowolnie oddalił się z miejsca swojego zakwaterowania wraz z służbową bronią palną i amunicją. Na drodze publicznej w miejscowości Mielnik, mierząc z broni palnej w kierunku szyby czołowej, zatrzymał pojazd VW Golf, którym poruszał się kierujący wraz z małoletnią córką. Nakazał im opuszczenie pojazdu, grożąc pozbawieniem życia. W trakcie opuszczania pojazdu córce kierującego pojazdem udało się uciec - przekazał prokurator Brodowski.
Ojciec dziewczynki został w samochodzie. - W tym czasie podejrzany w jego obecności oddał strzał w powietrze. Następnie, używając słów wulgarnych, nakazał kierującemu, aby odjechał z miejsca zatrzymania się pojazdu. W momencie, kiedy pojazd odjechał na kilkanaście metrów, Daniel H. oddał w jego kierunku strzał z broni służbowej. Wystrzelony pocisk przebił klapę tylnych drzwi, półkę bagażnika, oparcie tylnego fotela pasażera oraz oparcie przedniego fotela pasażera - dodaje prokurator.
Krótko po tym zdarzeniu Daniel H. został zatrzymany przez żołnierzy i przekazany Żandarmerii Wojskowej.
Okazało się, że 25-latek był pijany. Badanie wykazało blisko dwa promile alkoholu w wydychanym powietrzu.
Nadal przebywa w areszcie
Już następnego dnia, 2 stycznia, Danielowi H. przedstawiono zarzuty przekroczenia uprawnień oraz usiłowania zabójstwa. Został też tymczasowo aresztowany.
- W toku śledztwa podejrzany został poddany badaniom sądowo-psychiatrycznym, a następnie kilkutygodniowej obserwacji sądowo–psychiatrycznej. Na tej podstawie zespół biegłych z Samodzielnego Publicznego Psychiatrycznego Zakładu Opieki Zdrowotnej w Choroszczy wydał opinię, z treści której wynika, iż z uwagi na chorobę psychiczną w chwili popełnienia zarzucanych mu czynów miał on całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania ich znaczenia i pokierowania swoim postępowaniem. Zarazem biegli wskazali na konieczność zastosowania wobec podejrzanego środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zakładzie psychiatrycznym, aby zapobiec popełnieniu przez niego kolejnego czynu zabronionego, w tym czynów podobnego rodzaju, związanych z występującą u niego chorobą psychiczną - dodał Daniel Brodowski.
Daniel H. nadal przebywa w areszcie śledczym. 8 stycznia został zwolniony z pełnienia dobrowolnej zasadniczej służby wojskowej.
O umorzeniu postępowania jako pierwsza poinformowała Gazeta Wyborcza.
Autorka/Autor: MAK/tok
Źródło: PO Olsztyn, tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24