Radość z przebudowanej drogi trwała krótko. "GDDKiA powołuje się na przepisy, ale jest jeszcze zdrowy rozsądek"

Źródło:
TVN24
Sołtys Malinnik Jan Stepaniuk pokazuje newralgiczne miejsca
Sołtys Malinnik Jan Stepaniuk pokazuje newralgiczne miejsca
Jan Stepaniuk
Sołtys Malinnik Jan Stepaniuk pokazuje newralgiczne miejscaJan Stepaniuk

Mieszkańcy podlaskich Malinnik byli zadowoleni, że drogowcy wzięli się za przebudowę biegnącej przez ich wieś drogi krajowej. Radość jednak trwała krótko. W kilku punktach nowej trasy jest według nich niebezpiecznie, twierdzą też, że nie mogą wjechać na swoje pola i łąki, bo na drodze stoi woda. W zeszłym roku nie zebrali kukurydzy i nie skosili trawy. GDDKiA odpowiada, że inwestycja realizowana była zgodnie z przepisami. 

- Największy błąd, jaki popełnili tu drogowcy, jest taki, że zbudowali ścieżkę pieszo-rowerową nie po tej stronie jezdni, po której moim zdaniem powinni - mówi sołtys Malinnik Jan Stepaniuk.

Razem z wójtem gminy Orla Leonem Pawluczukiem próbuje przekonać Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad do poprawienia przebiegającego przez Malinniki i najbliższe okolice fragmentu przebudowanej w zeszłym roku drogi krajowej nr 66.

Na 130, 150 metrach brakuje chodnika

- Absurdów jest tu tyle, że aż nie wiadomo od czego zacząć. Jadąc od strony Bielska Podlaskiego, na samym początku wsi, stoją po lewej stronie dwa domy, do których nie dociągnięto chodnika. To odcinek o długości 130, 150 metrów. Pobocze jest za wąskie, żeby po nim bezpiecznie chodzić. Można wpaść pod samochód albo do rowu – opowiada sołtys.

Przy tych domach nie ma chodnikaUrząd Gminy Orla

Pokazuje, że choć teoretycznie można przejść po trawie tuż obok płotów, jest to kiepskie rozwiązanie, bo w razie roztopów trzeba zakładać gumofilce.

- A w tych dwóch domach mieszka 14 osób, w tym dzieci w wieku szkolnym i przedszkolnych. Żeby dojść suchą nogą do przystanku autobusowego, mieszkańcy muszą przebiegać na drugą stronę jezdni - do ścieżki pieszo-rowerowej. Po czym, już w głębi wsi, przejść przez pasy z powrotem na swoją stronę jezdni, bo przystanek autobusowy zlokalizowany jest po ich stronie. Prawdą jest, że chodnika nie mieliśmy również przed przebudową, ale stan drogi był na tyle zły, że kierowcy nie "pędzili" tu tak szybko jak obecnie – podkreśla Jan Stepaniuk.

Przestrzega, że jeśli nikt z tym nic nie zrobi, kiedyś dojdzie tu do tragedii, bo na drodze jest naprawdę spory ruch.

- Jeśli położenie tego chodnika to naprawdę taki wielki problem, może niech drogowcy namalują chociaż pasy. Nie trzeba chyba nikogo przekonywać, że większość kierowców, widząc przejście, zwalnia – Stepaniuk.

Nie ma nawet latarni

Dodaje, że jeszcze niebezpieczniej jest na drugim końcu wsi (od strony Kleszczel).

– Nie dość, że nie ma tu przejścia dla pieszych, to jeszcze nikt nie pomyślał o postawieniu chociaż jednej latarni. O chodniku nawet nie marzymy. Ten fragment wsi nazywamy kolonią. Bo cztery domy – w tym jeden mój – stoją ponad 100 metrów od drogi, a żeby dojść do najbliższej zabudowy, trzeba przejść wzdłuż "krajówki" jakieś 400 metrów – tłumaczy sołtys.

Tutaj też, żeby nie brodzić w błocie, trzeba przejść na drugą stronę jezdni.

Tak wygląda wyjazd z "kolonii"Urząd Gminy Orla

- A jakby tego było mało, ten fragment trasy nie został uznany za teren zabudowany, więc kierowcy nie muszą zwalniać. A tu też mieszkają dzieci. Przed przebudową nie było problemu, bo przystanek autobusowy zlokalizowany był tuż przy naszych domach. Teraz został zlikwidowany i musimy chodzić w głąb wsi - rozkłada ręce sołtys.

Twierdzi, że od przedstawiciela wykonawcy usłyszał, że mieszkańcy "kolonii" mogą dojść do pozostałej części wsi gruntową polną drogą, która zaczyna się na tyłach ich posesji i biegnie częściowo przez las.

– Pomijając już to, że droga jest dwa razy dłuższa i jeszcze bardziej błotniska niż ten pas wzdłuż "krajówki", to ostatnio pokazały się tam wilki. Ktoś może powiedzieć, że wilk boi się człowieka, ale proszę przekonać do tego dzieci. Ja swoich wnuków na pewno nie puszczę – mówi Jan Stepaniuk.

Głęboki rów tuż przy zakręcie

Kolejne niebezpieczne według niego miejsce to przebudowany przez drogowców zjazd z drogi gminnej.

Zjazd do "krajówki", a obok rówUrząd Gminy Orla

- Pobocze na łuku drogi jest wąskie. A rów wykopano na dwa metry. Przy jezdni nie ma żadnych barierek zabezpieczających. Nawet pachołków. Przy kiepskich warunkach pogodowych kierowca nawet nie zauważy, kiedy wyląduje w rowie. A jego głębokość jest taka, że może to być śmiertelnie niebezpieczne – podkreśla sołtys.

Pogłębiony rów na prywatnej działce

W tym miejscu drogowcy pogłębili jeszcze jeden rów. Według Jana Stepaniuka, zrobili to nielegalnie.

– Zlokalizowany jest prostopadle do jezdni, łączy się z tym pierwszym i również jest głęboki. Przecina prywatne pole rolnika, który nie mieszka na stałe w naszej wsi i którego nie poinformowano, na czym mają polegać prace. Dostał tylko – w ramach specustawy - decyzję o czasowym zajęciu fragmentu jego pola. Bardzo się zdziwił, że płytki rów, który nie figuruje w żadnych dokumentach, a którego używał do odwodnienia swojej działki, został pogłębiony tak, że nie przejedzie już po nim ciągnikiem – opowiada Jan Stepaniuk.

Dodaje, że takie działanie odcięło rolnikowi dostęp do brzeziny rosnącej po drugiej stronie rowu.

- A był to jedyny dojazd do tej części jego pola, bo od strony "krajówki" wjazdu nikt mu nie zrobił. Poza tym, rodzi się pytanie, kto ten rów ma teraz czyścić? GDDKiA? A może Wody Polskie, które wydały pozwolenie wodnoprawne? Rolnika nikt o zgodę nie pytał. Nie dostał też ani złotówki odszkodowania – mówi sołtys.

Na polach stoi woda

O tutejszych absurdach mógłby opowiadać jeszcze godzinami.

Na polach stoi woda. Tak było w grudniu. Urząd Gminy Orla

– Zdaje się, że podczas budowy drogi i ścieżki pieszo-rowerowej naruszono stosunki wodne, bo od wiosny zeszłego roku rolnicy nie mogą tu ani zebrać kukurydzy, ani wykosić trawy. Na polach i łąkach stoi woda. Maszyny grzęzną w błocie. Jest takie miejsce, gdzie drogowcy zlikwidowali przepust, który przebiegał pod starą "krajówką". A w rowie dzielącym jezdnię od ścieżki pieszo-rowerowej postawiono studzienkę rewizyjną, lecz nie połączono jej z polami i łąkami. Efekt? Oczywiście stojąca na polach woda – podkreśla Jan Stepaniuk.

Rolnicy nie mogli wjechać na pola, więc kukurydza nie została zebranaUrząd Gminy Orla

Oburza się też na to, że w niektórych miejscach ścieżka rowerowa została sztucznie podniesiona, przez co powstały nasypy, które górują nad drogą i polami.

Wyjazd z pól na "krajówkę"Urząd Gminy Orla

- Nie dość, że również przyczynia się to do tego, że na polach i łąkach stoi woda, to jeszcze nasypy zasłaniają rolnikom wyjeżdżającym z pól drogę, przez co nie widzą oni przejeżdżających aut – mówi sołtys.

Samorząd żąda przywrócenia "prawidłowych stosunków wodnych"

Wójt gminy Orla Leon Pawluczuk komentuje, że jeśli chodzi o naruszenie "stosunków wodnych", mieszkańcy złożyli już do jego urzędu dwa wnioski. W tym jeden zbiorowy. – Zamierzamy powołać rzeczoznawcę z zakresu hydrogeologii i jeszcze raz wystąpić z żądaniem przywrócenia prawidłowych stosunków wodnych. Nie ma co jednak ukrywać, że takie postępowania trwają nieraz i kilka lat, a rolnicy już dziś nie mogą wjechać na swoje pola – mówi.

Obecnie woda zamarzłaUrząd Gminy Orla

Przyznaje, że jego poprzednie interwencje nic nie dały. – A interweniowałem w GDDKiA nie tylko w sprawie stosunków wodnych, ale też wszystkich problemów, które zgłaszają mi mieszkańcy. Wciąż słyszę tylko jedno - że jeśli gmina pokryje koszty, to wykonawca robót przeprowadzi niezbędne prace. A to przecież nie była inwestycja gminna, ale inwestycja GDDKiA. Wiem, że oferta firmy Unibep została wyłoniona w systemie "projektuj i buduj", ale prace zleciła GDDKiA. Instytucja ta nie może unikać odpowiedzialności. Jak mogła zresztą przyjąć do realizacji projekt, w którym ludziom brakuje 150 metrów chodnika? Ktoś musi ten błąd i wiele innych naprawić – podkreśla.

Tym bardziej, że procedura jest według niego prosta. – Nie trzeba zdobywać nowego pozwolenia na budowę. Wystarczy wyłącznie dołączyć do dokumentacji rysunki zamienne. A potem oczywiście przeprowadzić prace na co ani GDDKiA, ani wykonawca nie chcą wyłożyć pieniędzy - rozkłada ręce wójt.

GDDKiA: wójt mógł wnioskować wcześniej

Rzecznik białostockiego oddziału GDDKiA Rafał Malinowski informuje, że prace projektowe związane z rozbudową DK66 na odcinku Podbiele – Suchowolce rozpoczęły się już pod koniec 2017 roku. Natomiast roboty budowlane ruszyły latem 2019 roku. Odbiór prac, wykonanych zgodnie z zatwierdzonym projektem oraz obowiązującymi przepisami prawa, nastąpił zaś w połowie grudnia 2020 roku.

- Gmina Orla oraz mieszkańcy mieli możliwość brania udziału w kształtowaniu rozwiązań projektowych. Wszelkie istotne zmiany należało zgłaszać do GDDKiA przed złożeniem wniosku o wydanie decyzji ZRID. Również na etapie rozpatrywania wniosku w urzędzie wojewódzkim, gmina Orla miała możliwość zaopiniowania projektu budowlanego. Wójt nie odpowiedział jednak na wezwanie w tej sprawie, co zgodnie ze specustawą drogową jest jednoznaczne z brakiem zastrzeżeń. 9 września 2019 roku decyzja ZRID została więc wydana – wyjaśnia.

Wbrew temu co mówi wójt, zaprzecza jakoby wykonanie dodatkowych prac mieściło się w granicach tzw. nieistotnej zmiany projektu.

– Jeśli chodzi na przykład o odcinek przy dwóch domach od strony Bielska Podlaskiego, to ewentualna budowa chodnika wymagałaby naniesienia zmian zarówno w projekcie budowlanym, jak i w decyzji wodnoprawnej oraz ZRID. Musielibyśmy też zaktualizować zakres prac oraz dodatkowo zapłacić wykonawcy - podkreśla rzecznik.

Według drogowców nie ma potrzeby budować chodnika

Zaznacza, że urząd gminy zwrócił drogowcom uwagę na brak chodnika dopiero w połowie listopada 2020 roku. A pisemnie dopiero w grudniu, czyli już po zakończeniu robót.

- Zresztą nie ma potrzeby go budować. Bo domy nie stoją na zakręcie, ale przy prostej drodze, a pobocze jest szerokie (ma 1,5 m) i utwardzone. Poza tym postawiono tu latarnie, a odcinek ten stał się - na wniosek gminy – częścią terenu zabudowanego, co oczywiście oznacza zmniejszenie dopuszczalnej prędkości do 50 kilometrów na godzinę. Wcześniej można tu było jeździć z prędkością 90, teren nie był oświetlony, a pobocza były wąskie – zaznacza Rafał Malinowski.

Nie widzi też przesłanek, żeby tworzyć tu przejście dla pieszych. - Przejście znajduje się tuż obok, w miejscu największej koncentracji uczestników ruchu, a więc w obrębie skrzyżowania – podkreśla.

GDDKiA nie zamierza też nic zmieniać, jeśli chodzi o teren na drugim końcu wsi (od strony Kleszczel), gdzie jak wskazywał sołtys, nie ma nawet latarni. Rafał Malinowski zauważa, że domy - tej swego rodzaju "kolonii" - stoją w znacznej odległości od "krajówki" i nie są z nią skomunikowane żadną drogą publiczną. Poza tym odcinek ten leży poza terenem zabudowanym.

- A zgodnie z obowiązującymi przepisami, oświetlenie dróg klasy technicznej GP wykonywane jest poza terenem zabudowanym wyłącznie w rejonie skrzyżowań dróg publicznych, co w zaistniałej sytuacji nie ma miejsca. Nie ma też mowy o budowaniu przejść dla pieszych. Mieszkańcy mogą dojść do pozostałej części wsi poboczem, które przeznaczone jest dla ruchu pieszego, co wynika bezpośrednio z obowiązujących przepisów. Natomiast jeśli chodzi o przystanek, to został on przesunięty, bo znajdował się w pobliżu zakrętu, co powodowało zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym – wyjaśnia rzecznik.

Na barierki nie pozwala prawo

Odnosząc się zaś do uwag sołtysa co do zjazdu z drogi gminnej na krajową, mówi że pobocze ma dopuszczalne parametry. Natomiast barierek nie można postawić, bo nie występują tu wymagane prawem przesłanki. Takie jak np. wymóg, aby "w odległości od krawędzi pasa ruchu mniejszej niż 10 m znajdował się w zalew czy urwisko".

- Poza tym wskazany odcinek leży w granicach terenu zabudowanego, więc kierowców obowiązuje ograniczenie prędkości – zauważa Rafał Malinowski.

Odnosząc się zaś do sprawy pogłębienia, zlokalizowanego w tym rejonie rowu, zapewnia że GDDKiA nie zrobiła nic niezgodnego z prawem i wykonawca mógł wejść na działkę należącą do rolnika.

- To nieprawda, że rów nie figurował w żadnych dokumentach, bo jest on naniesiony ma mapę, którą wydało nam starostwo. Poza tym nie wykopaliśmy nowego, a jedynie pogłębiliśmy dno istniejącego rowu. I to jedynie o około 30 centymetrów. Wyprofilowaliśmy też skarpy – zaznacza rzecznik.

Sprawą rowu (po zaskarżeniu przez wójta decyzji ZRID) zajęło się ministerstwo rozwoju, które przyznało rację drogowcom. GDDKiA nie musi więc przywracać tego miejsca do stanu pierwotnego.

GDDKiA i wykonawca nie zauważyli żadnych podtopień

Do ministerstwa trafiły też odwołania dotyczące zarzucanego przez gminę naruszenie stosunków wodnych i likwidacji przepustu, który przebiegał pod starą "krajówką". Tutaj również racja została przyznana drogowcom.

- Przed rozpoczęciem rozbudowy "krajówki", właściciele przyległych terenów odprowadzali zapewne do przydrożnych rowów wodę ze swoich pól i łąk, co jest nielegalne. W wyniku rozbudowy drogi, system rowów został uporządkowany i obecnie rolnicy nie mogą już łamać prawa. Natomiast jeśli chodzi o przepust, który przebiegał pod starą „krajówką, to zlikwidowano go, bo nie był już potrzebny. Pierwotnie służył do przeprowadzania wody z rowów zlokalizowanych po obu stronach drogi. Rowy te jednak zlikwidowano, bo powstała tu kanalizacja deszczowa – podkreśla Rafał Malinowski.

Woda na polach i na lokalnej drodze Urząd Gminy Orla

Dodaje że od momentu rozpoczęcia inwestycji, zarówno GDDKiA jak i wykonawca nie zauważyli na sąsiednich działkach żadnych podtopień ani zastoisk wody. - Teren ten jest suchy nawet po gwałtownych burzach. Tym bardziej dziwią nas zarzuty mieszkańców – twierdzi rzecznik.

Niemniej w grudniu 2019 roku wójt gminy wydał decyzję nakazującą GDDKiA wykonanie urządzeń zapobiegających szkodom, które miały nastąpić w następstwie naruszenia "stosunków wodnych".

- Samorządowe Kolegium Odwoławcze uchyliło jednak tę decyzję, w związku z czym nasze prace były kontynuowane – zaznacza rzecznik.

Można zrobić przepust, ale płacić ma gmina

Według GDDKiA "stosunki wodne" są na tym terenie nieuregulowane od lat, a inwestycja drogowa jest jedynie pretekstem do wysuwania przez mieszkańców żądań wypłaty odszkodowań. – Bezzasadne jest również twierdzenie, że ścieżka czy też nasyp ograniczają widoczność rolnikom, którzy włączają się do ruchu. Wiadomym jest, że podjechać do krawędzi jezdni można dopiero po upewnieniu się, że ścieżką nie porusza się żaden uczestnik ruchu – mówi Rafał Malinowski.

Przyznaje jednak, że GDDKiA sugerowała, że jeśli wójt chce umieścić w pasie drogowym jakiekolwiek urządzenia niezwiązane z obsługą drogi (np. przepust będący częścią systemu melioracyjnego), to zgodnie z prawem ma taką możliwość.

- Poinformowaliśmy wójta, że wydamy na to zgodę, ale niestety wg przepisów nie możemy takich robót sfinansować. Natomiast jeśli chodzi o ewentualne prace poprawkowe (jak np. położenie chodnika przy dwóch domach), to nie wymagamy, ani nie wymagaliśmy, aby gmina wykładała na to pieniądze. Po pierwsze GDDKiA nie może na obecnym etapie nakazać wykonawcy wprowadzenia tak istotnych zmian do projektu, a po drugie - tak jak to już wyjaśniałem - nie ma ku temu merytorycznych przesłanek – podkreśla rzecznik.

Wójt: woda spływa w stronę drogi, bo takie jest ukształtowanie terenu

Wójt Leon Pawluczuk komentuje, że "merytoryczne przesłanki" jak najbardziej zachodzą. – A to, że nie interweniowałem do GDDKiA jeszcze przed zakończeniem robót, wynika z tego prostego powodu, że nie widziałem wcześniej projektu. A nikomu nie przyszłoby do głowy, że w ramach realizacji wielomilionowej inwestycji, drogowcy nie zamierzają przy dwóch domach położyć chodnika – mówi.

Nie zgadza się z żadną z argumentacji GDDKiA, również z tą mówiącą o tym, że rolnicy mieli bezprawnie doprowadzać wodę ze swoich pól i łąk do przydrożnych rowów.

Gdy przyjdą roztopy woda może podmyć ścieżkę pieszo-rowerowąUrząd Gminy Orla

- Przecież ukształtowanie terenu jest takie, że wody te spływają w stronę "krajówki" aż do okolic sąsiedniej wsi. Jeśli GDDKiA i wykonawca twierdzą, że pola są suche, to niech przyjadą i sami ocenią. Na początku lutego woda rozlała po polach, nawet po posesjach. Teraz zamarzła, ale jak przyjdą roztopy, to zacznie podmywać ścieżkę pieszo-rowerową. To wszystko dzieje się przez naruszenie stosunków wodnych – podkreśla wójt.

Nie zamierza drogowcom odpuszczać. – Oprócz tego, że zlecę wykonanie ekspertyzy przez biegłego hydrologa i ponownie rozpocznę procedurę w sprawie naruszenia stosunków wodnych, zamierzam też napisać do ministerstwa infrastruktury. Nie tylko zresztą o zalanych polach, ale o wszystkich nieprawidłowościach, jakie miały miejsce w związku z tą inwestycją. Jak można nie zgadzać się na postawienie barierek przy wąskim poboczu, zlokalizowanym tuż przy głębokim rowie? GDDKiA powołuje się na przepisy, ale jest jeszcze coś takiego jak zdrowy rozsądek – oburza się Leon Pawluczuk.

Policja: w zeszłym roku tylko trzy kolizje

Komisarz Agnieszka Dąbrowska z Komendy Powiatowej Policji w Bielsku Podlaskim komentuje, że do mundurowych nie wpłynęły jak dotąd żadne sygnały od mieszkańców o niewłaściwej organizacji ruchu czy rozwiązaniach, które stwarzałyby zagrożenie (zarówno na odcinku przy zjeździe do "krajówki", jak i w innych miejscach, o których mówią wójt i sołtys - przyp. red.).

- Nie odnotowaliśmy tam też zwiększonej liczby zdarzeń drogowych. W 2020 roku były tylko trzy kolizje – mówi.

Dodaje jednak, że budowa takich elementów infrastruktury, jak chodnik czy dodatkowe oświetlenie, wpłynie z pewnością na podniesienie poziomu bezpieczeństwa. – Należy to jednak do obowiązków właściciela drogi – zaznacza policjantka.

Malinniki leżą w gminie Orla

Autorka/Autor:tm

Źródło: TVN24

Źródło zdjęcia głównego: Urząd Gminy Orla

Pozostałe wiadomości

Mariusz Kamiński, który zeznawał we wtorek przed komisją śledczą do spraw wyborów kopertowych, po jednym z pytań ze strony przewodniczącego wstał i opuścił salę. Po kilku minutach wrócił i złożył wniosek o wyłączenie Jońskiego z obrad.

"Jest pan świnią". Kamiński wstał i wyszedł z komisji

"Jest pan świnią". Kamiński wstał i wyszedł z komisji

Źródło:
TVN24

Orlen Trading Switzerland przekazał około 400 milionów dolarów na dostawy ropy z Wenezueli - poinformował we wtorek zarząd spółki. Pieniądze zapłacone pośrednikom przepadły, a surowiec nigdy nie dotarł do kraju. Najwięcej środków trafiło do 25-latka z Hongkongu, który kilka lat wcześniej założył własną firmę w Dubaju.

25-latek z Hongkongu handlował ze spółką Orlenu ropą z Wenezueli. Pieniądze przepadły

25-latek z Hongkongu handlował ze spółką Orlenu ropą z Wenezueli. Pieniądze przepadły

Źródło:
PAP

Kapitan Polskich Linii Lotniczych LOT oświadczył się stewardesie pracującej na pokładzie tej samej maszyny. Przewoźnik opublikował w mediach społecznościowych nagranie niecodziennych zaręczyn.

Nagranie z pokładu samolotu LOT do Krakowa. Kapitanowi wyraźnie łamie się głos

Nagranie z pokładu samolotu LOT do Krakowa. Kapitanowi wyraźnie łamie się głos

Źródło:
PLL LOT

Do zderzenia trzech ciężarówek i samochodu osobowego doszło na obwodnicy Wrocławia w kierunku Kudowy-Zdroju. Na miejsce lądował śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego. Trzy osoby trafiły do szpitala.

Auto zmiażdżone między ciężarówkami

Auto zmiażdżone między ciężarówkami

Źródło:
tvn24.pl

Pogoda na majówkę 2024. Wielu z nas nie może doczekać się długiego weekendu majowego, który w tym roku może okazać się szczególnie długi. O tym, co czeka nas w te dni w pogodzie, przeczytasz we wstępnej prognozie pogody przygotowanej przez synoptyk tvnmeteo.pl Arletę Unton-Pyziołek.

Pogoda na majówkę 2024. W prognozach widać ponad 25 stopni

Pogoda na majówkę 2024. W prognozach widać ponad 25 stopni

Aktualizacja:
Źródło:
tvnmeteo.pl

Władze miasteczka Saint-Amand-Montrond we Francji oferują na sprzedaż dom za jedno euro. Szczęśliwy nabywca musi jednak spełnić dwa warunki, przede wszystkim zamieszkać w nim na co najmniej dziesięć lat. Właśnie ruszył nabór wniosków.

Dostaniesz ten dom za grosze, jeśli spełnisz dwa warunki. Można już składać wnioski

Dostaniesz ten dom za grosze, jeśli spełnisz dwa warunki. Można już składać wnioski

Źródło:
PAP, Ouest France

29-latek nagle upadł na ulicy Kilińskiego w Łodzi i mimo reanimacji prowadzonej przez świadków zmarł. Chwilę wcześniej wyszedł ze szpitala, miał przy sobie wypis. Przeprowadzona sekcja zwłok nie wykazała, co było przyczyną zgonu. Zlecono wykonanie badań histopatologicznych i toksykologicznych.

Wyszedł ze szpitala, zmarł na ulicy. Nowe ustalenia

Wyszedł ze szpitala, zmarł na ulicy. Nowe ustalenia

Źródło:
tvn24.pl

Podczas pięciogodzinnego przesłuchania byłego posła i byłego szefa MSWiA padło kilka dat. Mariusz Kamiński zeznał, że w lipcu 2022 roku dostał pierwsze sygnały o "korupcyjnych propozycjach dotarcia do MSZ". Trzy miesiące później na TikToku zamieszanego w aferę wizową wiceministra Piotra Wawrzyka pojawiło się nagranie z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim. Wawrzyk zdymisjonowany został ponad rok po sygnałach, które miał otrzymać Kamiński. Zatrzymano go natomiast w styczniu tego roku, czyli już po zmianie władzy.

Od pierwszych sygnałów do zatrzymania Wawrzyka. Kalendarium

Od pierwszych sygnałów do zatrzymania Wawrzyka. Kalendarium

Źródło:
"Fakty" TVN

Pod podłogą i warstwą betonu w garażu policjanci znaleźli zabetonowane zwłoki. Zarzut zabójstwa 26-latka usłyszały cztery osoby. Jedna przyznała się do winy, dwie umniejszają swoją rolę.

Ciało ukryte w garażu pod warstwą betonu

Ciało ukryte w garażu pod warstwą betonu

Źródło:
PAP/tvn24.pl

Śmiertelny wypadek na krakowskich Dębnikach. Kierujący citroenem uderzył w wiatę przystankową i latarnię. Mężczyzna zginął na miejscu.

Nie żyje kierowca, który wjechał w przystanek

Nie żyje kierowca, który wjechał w przystanek

Źródło:
PAP / tvn24.pl

17-latek zuważył na chodniku w Lesznie (Wielkopolska) stojącego w samej piżamie i kapciach starszego mężczyznę. Oddał mu swoje buty i kurtkę i zaprowadził go do komisariatu policji. Okazało się, że senior był ofiarą domowej przemocy - został pobity przez syna i wyrzucony z domu.

Na ulicy zauważył starszego mężczyznę w samej piżamie. Nastolatek oddał mu swoje buty i kurtkę

Na ulicy zauważył starszego mężczyznę w samej piżamie. Nastolatek oddał mu swoje buty i kurtkę

Źródło:
tvn24.pl

Małgorzata Sadurska straciła kolejne stanowisko - pisze portal Onet. Tym razem umowę o pracę z byłą członkinią zarządu PZU zerwał Miejski Urząd Pracy w Lublinie, gdzie obejmowała stanowisko kierowniczki działu prawnego. W praktyce jednak od ponad 20 lat nie pracowała tam, bo przebywała na bezpłatnym urlopie.

Milionerka "dobrej zmiany" traci kolejną pracę. Przez ponad 20 lat była pracownikiem na urlopie

Milionerka "dobrej zmiany" traci kolejną pracę. Przez ponad 20 lat była pracownikiem na urlopie

Źródło:
Onet

Grupa ludzi wyciągnęła kierowcę z płonącego auta na poboczu przy autostradzie w St. Paul w USA. Całe zdarzenie zarejestrowała kamera samochodowa jednego ze świadków zdarzenia. Uratowany mężczyzna Sam Orbovich podkreślił, że zawdzięcza życie "heroicznej" postawie zupełnie obcych mu osób.

W ostatniej chwili wyciągnęli kierowcę z  samochodu płonącego na autostradzie. Nagranie

W ostatniej chwili wyciągnęli kierowcę z samochodu płonącego na autostradzie. Nagranie

Źródło:
CNN, CBS News

Huw Edwards, jedna z największych gwiazd brytyjskiej telewizji BBC, składa rezygnację - podała stacja. Słynny dziennikarz od lipca zeszłego roku nie występował na wizji w związku z oskarżeniami prasy.

Słynny prezenter BBC składa rezygnację. W ubiegłym roku zniknął z wizji po skandalu obyczajowym

Słynny prezenter BBC składa rezygnację. W ubiegłym roku zniknął z wizji po skandalu obyczajowym

Źródło:
Reuters, BBC

Prokuratura w Łodzi otrzymała wyniki badań DNA 36-latka, który został podpalony na przystanku przy ulicy Pomorskiej, i kobiety, która zgłosiła się na policję, informując, że to jej syn. - Dziś mamy pewność, że to właśnie jej syn zginął w tragicznych okolicznościach na skutek podpalenia - przekazał rzecznik łódzkiej prokuratury okręgowej Krzysztof Kopania.

Został podpalony na przystanku. Po butach rozpoznała go matka, są wyniki badań DNA

Został podpalony na przystanku. Po butach rozpoznała go matka, są wyniki badań DNA 

Źródło:
tvn24.pl

W Gajkowie (Dolnośląskie) na most można wjechać autem czy rowerem, ale przejść nie wolno. Mieszkańcy irytują się na zakaz, dlatego zamalowują znak, wyrzucają go albo łamią przepisy, przechodząc przez most.

Most zakazany dla pieszych

Most zakazany dla pieszych

Źródło:
TVN24

Na oficjalnym koncie księżnej Kate i księcia Williama na Instagramie pojawiło się nowe zdjęcie ich najmłodszego syna, księcia Louisa. Opublikowano je z okazji 6. urodzin chłopca. To jego pierwsza fotografia, jaką udostępniono od czasu zamieszania związanego z edycją zdjęcia z okazji Dnia Matki.  

Nowe zdjęcie na profilu księżnej Kate i księcia Williama. Wyjątkowa okazja

Nowe zdjęcie na profilu księżnej Kate i księcia Williama. Wyjątkowa okazja

Źródło:
TVN24.pl

Nie żyje amerykański raper Chris King. 32-latek został śmiertelnie postrzelony, gdy przebywał z grupą przyjaciół - poinformowała policja w Nashville. "Do zobaczenia w raju, bracie" - przekazał w mediach społecznościowych Justin Bieber, przyjaciel i były współlokator Kinga.

Raper Chris King nie żyje. Został śmiertelnie postrzelony

Raper Chris King nie żyje. Został śmiertelnie postrzelony

Źródło:
Los Angeles Times, tvn24.pl

Grupa ochroniarzy (Jarosława) Kaczyńskiego podczas tego, gdy de facto wykonywali obowiązki na jego rzecz, (...) była też na etatach w Żandarmerii Wojskowej - mówił wiceminister obrony Cezary Tomczyk w "Rozmowie Piaseckiego", odnosząc się do częściowych wyników audytu w MON. Te doniesienia skomentował były szef MON Mariusz Błaszczak.

Byli zatrudnieni w Żandarmerii Wojskowej. Tomczyk: w tym czasie ochraniali Kaczyńskiego

Byli zatrudnieni w Żandarmerii Wojskowej. Tomczyk: w tym czasie ochraniali Kaczyńskiego

Źródło:
TVN24

Wielka fuzja na rynku modowym może zostać zablokowana. Takie konsekwencje może przynieść wniosek Amerykańskiej Federalnej Komisji Handlu, która domaga się zaniechania połączenia spółek Tapestry z Capri, właścicielem marki Michael Kors. Zdaniem regulatorów stworzenie nowego potentata modowego mogłoby negatywnie wpłynąć na konkurencję na rynku.

Wielka fuzja, miliardy dolarów i konflikt o rynkową konkurencję

Wielka fuzja, miliardy dolarów i konflikt o rynkową konkurencję

Źródło:
Reuters

Od początku tego roku na Pomorzu odnotowano więcej zachorowań na krztusiec niż w całym ubiegłym roku. Nie brakuje ciężkich przypadków. Do jednego z gdańskich szpitali przywieziono dziecko, które było reanimowane. Lekarze apelują o szczepienie się przeciwko krztuścowi.

Duży wzrost zachorowań na krztusiec

Duży wzrost zachorowań na krztusiec

Źródło:
tvn24.pl
Inne służby płaciły CBA za używanie Pegasusa. System blokował podsłuchy rosyjskich telefonów

Inne służby płaciły CBA za używanie Pegasusa. System blokował podsłuchy rosyjskich telefonów

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Bezpieczeństwo energetyczne, modernizacja NATO, wsparcie dla Ukrainy - między innymi o tych tematach rozmawiano w czasie 15. sesji polsko-amerykańskiego Dialogu Strategicznego. Spotkanie odbyło się w poniedziałek w Waszyngtonie - poinformował w komunikacie Departament Stanu USA.

Dialog Strategiczny Polski i USA. Rozmowy o wschodniej flance NATO i budowie elektrowni jądrowej

Dialog Strategiczny Polski i USA. Rozmowy o wschodniej flance NATO i budowie elektrowni jądrowej

Źródło:
tvn24.pl

Premier Wielkiej Brytanii Rishi Sunak ogłosi we wtorek w Warszawie nowy pakiet pomocy dla Ukrainy. Jego wartość stanowi 500 milionów funtów - poinformowało biuro szefa brytyjskiego rządu. Jak podkreślono, to największy pojedynczy brytyjski pakiet pomocy dla Ukrainy.

Największy brytyjski pakiet pomocy dla Ukrainy. Sunak ogłosi go w Warszawie

Największy brytyjski pakiet pomocy dla Ukrainy. Sunak ogłosi go w Warszawie

Źródło:
PAP

Rodzice uczniów, którzy w ubiegłym roku otrzymali laptopy, mogą odetchnąć z ulgą. W Dzienniku Ustaw opublikowano rozporządzenie Ministra Finansów, które zwalnia z obowiązku zapłaty PIT od tego sprzętu. To istotny dokument, bo czas rozliczeń z fiskusem za 2023 mija wraz z końcem kwietnia.

Ważne rozporządzenie w sprawie PIT. Dotyczy setek tysięcy osób

Ważne rozporządzenie w sprawie PIT. Dotyczy setek tysięcy osób

Źródło:
tvn24.pl

Termin zakończenia budowy odcinka drogi S1 między Oświęcimiem i Dankowicami przesunął się o blisko rok. Powodem są odkrycia archeologiczne. W Jawiszowicach znaleziono ślady osadnictwa sprzed kilku tysięcy lat.

Znaleźli ślady ludzi sprzed tysięcy lat, droga powstanie rok później niż planowano

Znaleźli ślady ludzi sprzed tysięcy lat, droga powstanie rok później niż planowano

Źródło:
PAP

W piątek przy rzece leżała wyciągnięta z wody przez kolegów 12-latka. Dziewczynka, którą zajął się policjant, trafiła do szpitala z oznakami hipotermii. Była pijana. Poważne kłopoty ma teraz jej 18-letnia znajoma. To ona kupiła alkohol dla grupy nieletnich.

Pijana 12-latka trafiła w stanie hipotermii do szpitala. 18-latka odpowie za rozpijanie nieletnich

Pijana 12-latka trafiła w stanie hipotermii do szpitala. 18-latka odpowie za rozpijanie nieletnich

Źródło:
tvn24.pl

75-latek z Wielkiej Brytanii zlekceważył zakazy wchodzenia na pas drogi granicznej oraz fotografowania. Postanowił z bliska zobaczyć granicę polsko-rosyjską. Zauważyli go strażnicy graniczny. Mężczyzna został ukarany mandatami.

Zlekceważył zakazy i zaczął robić zdjęcia

Zlekceważył zakazy i zaczął robić zdjęcia

Źródło:
tvn24.pl

Sąd Najwyższy umorzył postępowanie o uchylenie immunitetu prokurator Ewy Wrzosek. Przychylił się tym samym do wniosku Prokuratury Regionalnej w Łodzi. Wniosek o uchylenie immunitetu skierowano pod koniec 2022 roku w ramach śledztwa dotyczącego podejrzenia przekazania informacji ze śledztwa osobom nieuprawnionym.

Prokurator Ewa Wrzosek z immunitetem. Sąd Najwyższy umorzył postępowanie o jego uchylenie

Prokurator Ewa Wrzosek z immunitetem. Sąd Najwyższy umorzył postępowanie o jego uchylenie

Źródło:
PAP

Prezydent Andrzej Duda przebywający z wizytą w Kanadzie wybrał się w poniedziałek na mecz hokeja w Edmonton. Zarejestrował to dziennikarz "Faktów" TVN.

Prezydent na meczu hokeja w Kanadzie

Prezydent na meczu hokeja w Kanadzie

Źródło:
TVN24

Nawet 3-letnie dzieci padają ofiarą przemocy seksualnej – ostrzega The Internet Watch Foundation (IWF), organizacja walcząca z wykorzystywaniem nieletnich w sieci. Tylko w ubiegłym roku wykryła ona ponad 6 tysięcy stron zawierających materiały o charakterze seksualnym przedstawiających dzieci między 3. a 6. rokiem życia.   

Przemoc seksualna w internecie. Ofiarami nawet 3-letnie dzieci

Przemoc seksualna w internecie. Ofiarami nawet 3-letnie dzieci

Źródło:
BBC, TVN24.pl

Podejrzany o kierowanie zorganizowaną grupą przestępczą i przestępstwa narkotykowe na dużą skalę Krzysztof C. został zatrzymany przez hiszpańską policję. Mężczyzna był poszukiwany przez grupę "łowców cieni" z Centralnego Biura Śledczego Policji. Poszukiwanego ścigano na podstawie listu gończego i Europejskiego Nakazu Aresztowania.

Był poszukiwany od dziewięciu lat. Krzysztof C. zatrzymany w Hiszpanii

Był poszukiwany od dziewięciu lat. Krzysztof C. zatrzymany w Hiszpanii

Źródło:
CBŚP, PAP

We wtorek Rada Ministrów zajmie się projektami dotyczącymi ujawnienia oświadczeń majątkowych między innymi małżonków osób publicznych, a także prezesów spółek Skarbu Państwa. Nowe przepisy miałyby objąć między innymi posłów, senatorów, prezydentów, burmistrzów, a także wójtów.

KO i PiS z projektami o jawności majątków polityków i ich bliskich. Dziś zajmie się nimi rząd

KO i PiS z projektami o jawności majątków polityków i ich bliskich. Dziś zajmie się nimi rząd

Źródło:
PAP

We wtorek odbyło się pierwsze merytoryczne posiedzenie sejmowej komisji nadzwyczajnej do rozpatrzenia projektów ustaw dotyczących aborcji. Trwało krócej niż kwadrans. Zdecydowano, że 16 maja odbędzie się wysłuchanie publiczne. Przewodnicząca komisji Dorota Łoboda (KO) mówiła TVN24, że chce rozpocząć prace od projektu dotyczącego depenalizacji aborcji. - Liczymy na to, że w czerwcu on z naszej komisji wyjdzie i wtedy zaczniemy pracę nad projektami dotyczącymi warunków i terminów przerywania ciąży - dodała.

Komisja nadzwyczajna zdecydowała o wysłuchaniu publicznym projektów w sprawie aborcji

Komisja nadzwyczajna zdecydowała o wysłuchaniu publicznym projektów w sprawie aborcji

Źródło:
TVN24, PAP
NIK krytycznie o programie odtwarzania posterunków

NIK krytycznie o programie odtwarzania posterunków

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Dwie z czterech sióstr, które przyszły na świat w lutym w Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie zostały właśnie wypisane do domu. Za tydzień do Anieli i Agnieszki dołączą Hanna i Klementyna.

Aniela i Agnieszka są już w domu z rodzicami, niebawem dołączą do nich Hanna i Klementyna

Aniela i Agnieszka są już w domu z rodzicami, niebawem dołączą do nich Hanna i Klementyna

Źródło:
PAP

Rosyjskie zgrupowanie w sile 20-25 tysięcy żołnierzy próbuje szturmować miasto Czasiw Jar, a także okoliczne wsie na wschodzie Ukrainy - podała agencja Reutera, powołując się na raporty wojsk ukraińskich. Sytuacja na tym odcinku jest trudna, a według ukraińskiego dowództwa jest to "najgorętszy punkt" frontu.

"Najgorętszy punkt" frontu. Rosjanie rzucają dziesiątki tysięcy żołnierzy

"Najgorętszy punkt" frontu. Rosjanie rzucają dziesiątki tysięcy żołnierzy

Źródło:
Reuters, Suspilne, Radio Swoboda

Rada nadzorcza Zakładu Ubezpieczeń Społecznych pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Zbigniewa Derdziuka na stanowisko prezesa Zakładu Ubezpieczeń Społecznych - przekazał we wtorek przewodniczący rady Liwiusz Laska.

Coraz bliżej powrotu dawnego prezesa ZUS na stanowisko

Coraz bliżej powrotu dawnego prezesa ZUS na stanowisko

Źródło:
PAP

Rzecznik Praw Obywatelskich apeluje o stworzenie ram prawnych dla działalności kantorów internetowych. W odpowiedzi Ministerstwo Finansów zapowiada przekazanie do Sejmu projektu w tej sprawie w czwartym kwartale tego roku.

"Problem pozostaje nierozwiązany od ponad dekady". Jest odpowiedź ministerstwa

"Problem pozostaje nierozwiązany od ponad dekady". Jest odpowiedź ministerstwa

Źródło:
PAP

Dziewięć złotych i pięć srebrnych nagród trafiło do dziennikarzy oraz tytułów TVN Warner Bros. Discovery na World Media Festivals w Hamburgu. Wśród laureatów znalazły się między innymi reportaże dziennikarzy "Czarno na białym" i "Superwizjera" TVN.

TVN Warner Bros. Discovery z 14 nagrodami na World Media Festivals 2024

TVN Warner Bros. Discovery z 14 nagrodami na World Media Festivals 2024

Źródło:
tvn24.pl