Łukasz Z., który w jednym z mieszkań w Lublinie ranił swojego brata siekierą, usłyszał wyrok roku pozbawienia wolności. Sąd zastosował nadzwyczajne złagodzenie kary. Nie znalazł podstaw, żeby zakwalifikować czyn jako usiłowanie zabójstwa. Umorzył też postępowanie w sprawie znęcania się oskarżonego nad żoną.
W poniedziałek (13 grudnia) przed Sądem Okręgowym w Lublinie zapadł wyrok w sprawie napaści przy ulicy Garbarskiej w Lublinie. Wszystko działo się w nocy 14 grudnia 2019 roku, kiedy to 38-letni Łukasz Z. wziął siekierę i udał się do mieszkania żony, gdzie zastał ją ze swoim bratem.
"Mężczyzna pod koniec września wyszedł z więzienia, gdzie odbywał karę za przestępstwo podobne. Po opuszczeniu zakładu karnego zaczął podejrzewać żonę o zdrady z bratem. Kilka dni wcześniej wyprowadził się z domu. W sobotę postanowił jednak wrócić. Z szopy wziął siekierę" – podała w komunikacie z 16 grudnia 2019 roku lubelska policja.
Zaczęła spotykać się z bratem męża, gdy ten był w więzieniu
Jak później wykazało śledztwo, kobieta faktycznie zaczęła się spotykać z bratem swojego męża, gdy ten przebywał w więzieniu. Między mężczyznami wywiązała się bójka, podczas której Łukasz Z. zranił brata siekierą. Następnie wyszedł na ulicę, gdzie poczekał na przyjazd policji. Jego brat trafił do szpitala.
Bracia wszystko sobie wyjaśnili
Prokuratura oskarżyła Łukasza Z. o usiłowanie zabójstwa brata, ale sąd zmienił klasyfikację czynu na usiłowanie spowodowania ciężkiego obrażenia ciała.
- Sąd nie znalazł podstaw, aby działanie oskarżonego zakwalifikować, jako usiłowanie zabójstwa – powiedział sędzia Piotr Łaguna w uzasadnieniu wyroku.
Dodał, że "obaj bracia w toku postępowania się pogodzili i wyjaśnili sobie wszystkie wątpliwości".
Nadzwyczajne złagodzenie kary
Biorąc pod uwagę postawę oskarżonego i pokrzywdzonego sąd zastosował wobec Łukasza Z. nadzwyczajne złagodzenie kary i skazał go na rok więzienia.
Na poczet kary zaliczył mu okres przebywania w areszcie tymczasowym od grudnia 2019 do grudnia 2020 roku.
Łukasz Z. pogodził się też z żoną
Jak ustaliła prokuratura, Łukasz Z. był wielokrotnie karany za przestępstwa przeciwko zdrowiu, mieniu i życiu, w tym za pobicie żony. Sąd umorzył jednak postępowanie w sprawie znęcania się oskarżonego nad żoną.
- Strony się pogodziły, uzgodniły swoje stanowiska i uwzględniając zgodny wniosek stron, a więc również wniosek oskarżyciela posiłkowego, sąd w tym zakresie postępowanie karne wobec oskarżonego umorzył - powiedział sędzia Łaguna.
Wyrok jest nieprawomocny.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: TVN24