Prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski, który w nadchodzących wyborach ma dostać poparcie PiS, powołał na swojego zastępcę Piotra Serdyńskiego, lidera miejskich struktur PO. Zarząd regionalnych struktur Platformy daje mu czas do piątku. Jeśli nie zrzeknie się funkcji, będą konsekwencje. Również dla trójki radnych. Serdyński odpowiedział w oświadczeniu, że nie zrezygnuje. Z takiej niecodziennej koalicji cieszy się natomiast pełnomocnik PiS na Łomżę. Mówi, że to przykład tego, iż w samorządach możliwe jest porozumienie ponad politycznymi podziałami.
- Jeżeli chcemy działać produktywnie na rzecz naszego miasta, to wszyscy musimy powiedzieć dość jałowym sporom. Tylko kompromis może budować porozumienie i efektywne działanie – powiedział we wtorek (16 stycznia) na sesji rady miasta prezydent Łomży Mariusz Chrzanowski.
Jednocześnie podziękował za dziewięcioletnią współpracę swojemu zastępcy Andrzejowi Garlickiemu, a jego obowiązki powierzył Piotrowi Serdyńskiemu, liderowi miejskich struktur Platformy Obywatelskiej.
Szef podlaskich struktur PO zaskoczony
- Najważniejszy jest interes mieszkańców, bez względu na polityczne podziały i sympatie – stwierdził nowy wiceprezydent.
Od 2018 roku był radnym miejskim, a wcześniej m.in. zarządzał biurami posła KO Roberta Tyszkiewicza oraz europosła KO Tomasza Frankowskiego.
Szef wojewódzkich struktur PO Krzysztof Truskolaski nie ukrywał w środę swojego zaskoczenia taką niecodzienną koalicją.
Będzie komunikat władz regionu
- O sprawie dowiedziałem się z mediów – mówił nam.
I zapowiadał, że wieczorem w mediach społecznościowych podlaskiej PO pojawi się komunikat.
- Będziemy o tym rozmawiać podczas posiedzenia zarządu regionu – zaznaczał.
Pełnomocnik PiS: koalicja dla dobra miasta
Zgoła inaczej reaguje wicemarszałek województwa Marek Olbryś, który jest też pełnomocnikiem PiS.
- Sprawa była z nami konsultowana. W Łomży poparciem PiS cieszy się wiceprezydent Andrzej Stypułkowski. Natomiast prezydent Mariusz Chrzanowski jest byłym członkiem PiS (został wykluczony z partii, po tym jak w ostatnich wyborach postanowił walczyć o reelekcję z własnego komitetu, podczas gdy PiS miał swoją kandydatkę – przyp. red.) i jest z nami w koalicji. Dlatego w najbliższych wyborach samorządowych będzie miał poparcie PiS – mówi.
Cieszy go to – jak mówi – porozumienie ponad politycznymi podziałami, które jest bardzo dobre dla miasta.
- Źle by się stało, aby spory ogólnopolskie były przenoszone do lokalnych społeczności – zaznacza.
Mogło nie być budżetu
Zauważa też, że nominacja została ogłoszona na sesji budżetowej, na której było niebezpieczeństwo, że bez poparcia członków klubu, w którym zasiada Piotr Serdyński, samorząd nie miałby uchwalonego budżetu.
- Co byłoby katastrofą chociażby z uwagi na potrzebę starania się o pieniądze unijne – zaznacza.
Nowy wiceprezydent: realny wpływ na to, jak funkcjonuje miasto
Piotr Serdyński potwierdza, że bez poparcia Obywatelskiego Klubu Samorządowego (w jego skład wchodzą członkowie PO oraz jeden radny bezpartyjny) prezydent Chrzanowski mógł nie mieć większości potrzebnej do uchwalenia budżetu.
- Odbyliśmy jako klub szereg konsultacji z prezydentem, złożyliśmy też swoje poprawki do budżetu, które zostały uwzględnione. Jednym z warunków poparcia przez nas budżetu było to, abyśmy mieli realny wpływ na to, w jaki sposób budżet ten będzie realizowany i jak funkcjonuje miasto. W ramach tych rozmów pojawiła się propozycja zawiązania koalicji w radzie miasta i objęcia przeze mnie funkcji pierwszego zastępcy prezydenta – mówi.
Uchwała powiatowych struktur
Na pytanie, jak to się stało, że szef podlaskich struktur PO o niczym nie wiedział, mówi, że zgodnie ze statutem PO kwestie zawiązywania koalicji na poziomie rad miast i gmin leżą w kompetencji struktur powiatowych partii.
ZOBACZ TEŻ: Poseł PiS "szczyci się samodzielnością", ale "żona dała byle jaki sprzęt". Rozmowa przy odśnieżaniu
- Jest uchwała, w której rada powiatu PO zgodziła się na zawarcie koalicji z prezydentem Chrzanowskim w tej kadencji samorządu – zaznacza.
PO ma wystawić swojego kandydata
Gdy pytamy, czy będzie popierał prezydenta Chrzanowskiego w nadchodzących wyborach mówi, że decyzję podejmie rada powiatu PO.
- Wypowiadając się w imieniu lokalnej PO mogę powiedzieć, że planujemy wystawić swój komitet i mieć swojego kandydata na prezydenta. Koalicja z prezydentem Chrzanowskim nie przeszkadza temu, żebyśmy mieli swój komitet - mówi.
Prezydent: budować mosty, a nie je palić
Prezydent Mariusz Chrzanowski komentuje, że cała ta sytuacja pokazuje, iż mosty należy budować, a nie palić.
- Samorząd powienien być miejscem ponad podziałami partyjnymi. Zapraszam do współpracy wszystkie środowiska. Powinniśmy się kierować dobrem miasta, a nie dobrem jednej czy drugiej partii politycznej - mówi.
Zadowolona z koalicji jest też posłanka KO Alicja Łepkowska-Gołaś.
"Wiemy co jest najlepsze dla naszego miasta Łomża i bierzemy za to współodpowiedzialność" - napisała w mediach społecznościowych.
Wiemy co jest najlepsze dla naszego miasta Łomża i bierzemy za to współodpowiedzialność 💪♥️✌️ https://t.co/dKiBPt860f
— Alicja Łepkowska- Gołaś 🇵🇱🇪🇺✌️ (@LepkowskaGolas) January 16, 2024
Zarząd regionu daje czas do piątku
Inaczej zareagował natomiast zarząd regionalnych struktur Platformy, który cofnął w środę uchwałę rady powiatu PO i zobowiązał wiceprezydenta do zrzeknięcia się funkcji.
- Nie publikowaliśmy jednak komunikatu, bo dajemy Piotrowi Serdyńskiemu czas do piątku. Jeśli tego nie zrobi, bedziemy podejmowali kolejne decyzje i będą wyciągnięte konsekwencje - mówi, cytowany wcześniej Krzysztof Truskolaski.
Konsekwencje też wobec radnych
Taki sam los czeka też trójkę radnych (członków PO) - Edytę Śledziewską, Stanisława Oszkinisa i Macieja Borysewicza - którzy weszli w koalicję z prezydentem Chrzanowskim.
- Zarząd regionu zobowiązał ich do wyjścia z koalicji. Również mają czas do piątku. Pod uchwałą podpisali się wszyscy członkowie zarządu wojewódzkich struktur oprócz dwóch - Piotra Serdyńskiego oraz Macieja Borysewicza. Z oczywistych wzlędów - zaznacza Truskolaski.
"Uważamy, że zawieranie koalicji z prezydentem, który przez ostatnie lata jawnie wspierał działania partii rządzącej PiS jest sprzeczne z wartościami przyświecajacymi nam podczas wieloletniej pracy jako demokratycznej opozyzji" - głosi uchwała zarządu.
Wiceprezydent: nie ma mojej zgody na szantaż, terror, naciski, zastraszanie
Piotr Serdyński wysłał nam oświadczenie, w którym przypomniał, że w Łomży nie powstała jakakolwiek koalicja PO-PiS, bo prezydent Chrzanowski jest od sześciu lat bezpartyjny. Stwierdził też, że koalicja została zawarta pomiędzy Obywatelskim Klubem Samorządowym a klubem prezydenckim, bez udziału klubu PiS. Oraz wyjaśnił, że uchwała rady powiatu PO została podjęta jednogłośnie oraz jest zgodna ze statutem.
Natomiast odnosząc się do uchwały zarządu regionu Platformy napisał, że nie ma jego zgody na "szantaż, terror, naciski, zastraszanie".
Zapowiada, że nie zrezygnuje z funkcji
"Nie ma mojej zgody, aby o sprawach Łomży decydował Białystok. Nie ma mojej zgody, aby budżet Miasta Łomża był ustalany przez Regionalną Izbę Obrachunkową w Białymstoku (to odniesienie się do tego, że gdyby nie poparcie jego klubu, Łomża mogłaby nie mieć budżetu - przyp. red.). Nie ma mojej zgody na dyktat polityczny i niszczenie wieloletniej pracy członków Platformy Obywatelskiej w Łomży. I na koniec. Nie ma mojej zgody na to, aby decyzje Prezydenta Łomży, bądź jego zastępców, zatwierdzano w zaciszu białostockiego magistratu (to przytyk do tego, że Krzysztof Truskolaski jest synem prezydenta Białegostoku Tadeusza Truskolaskiego - przyp. red.)" - czytamy w oświadczeniu.
Serdyński poinformował więc, że nie zrezygnuję z funkcji zastępcy prezydenta.
"(...) będę walczył o dobre imię swoje, swoich współpracowników, członków łomżyńskiej Platformy Obywatelskiej, a przede wszystkim mieszkańców miasta Łomża" - stwierdził.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: UM Łomża