Od trzech miesięcy do pięciu lat więzienia grozi właścicielowi firmy remontowej, który odpowie za to, że nie zabezpieczył otwartych krawędzi balkonów remontowanego bloku w Łomży (woj. podlaskie). W czerwcu z jednego z balkonów na trzecim piętrze wypadła 96-letnia kobieta. Leżała na rusztowaniu piętro niżej. Przewieziono ją do szpitala, gdzie zmarła.
- Ze wstępnych ustaleń wynika, że blok był w remoncie i balustrady mogły być zdemontowane – mówiła w czerwcu przed kamerą TVN24 starszy aspirant Karolina Wojciekian z Komendy Miejskiej Policji w Łomży.
Do tragedii doszło 19 czerwca około godziny 16.30. Służby dostały zgłoszenie o 96-letniej mieszkance Łomży, która wypadła z balkonu na trzecim piętrze. Znaleziono ją na rusztowaniu piętro niżej.
Akt oskarżenia wobec właściciela firmy remontowej
Blok był w trakcie remontu, a balkony nie posiadały balustrad. Kobieta została zabrana do szpitala. Tam zmarła. Prokuratura wszczęła śledztwo.
Joanna Czaplicka, zastępca prokuratora rejonowego w Łomży, informuje, że sporządzony został akt oskarżenia wobec właściciela firmy, która na zlecenie spółdzielni remontowała blok.
Prokuratura: nie zabezpieczył otwartych krawędzi balkonów
- Z opinii biegłego wynika, że właściciel nie dopełnił wymogów BHP oraz obowiązków w zakresie prawidłowego zabezpieczenia remontowanych balkonów. Chodziło o to, że nie zabezpieczył otwartych krawędzi balkonów – wyjaśnia prokurator.
Dodaje, że właściciel firmy remontowej odpowie za czyn z art. 155 Kodeksu karnego, czyli nieumyślne spowodowanie śmierci.
- Grozi mu od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności – mówi.
Sprawadzali też, czy naraził na niebezpieczeństwo pozostałych mieszkańców
Prokuratura badała też, czy narażone zostało bezpieczeństwo pozostałych mieszkańców bloku.
- W tym zakresie, z powodu braku znamion czynu zabronionego, śledztwo zostało umorzone – zaznacza Joanna Czaplicka.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24