W Łomży (woj. podlaskie) 96-letnia kobieta spadła z balkonu na rusztowanie z trzeciego piętra na drugie. Blok jest w trakcie remontu, a balkony są niezabezpieczone, nie posiadają balustrady. Kobieta została zabrana do szpitala. Tam zmarła. Prokuratura wszczęła śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci.
W poniedziałek (19 czerwca) około godziny 16.30 dyżurny łomżyńskiej komendy otrzymał informację o kobiecie, która spadła z balkonu. Na miejscu okazało się, że blok jest w trakcie remontu, a balkony są niezabezpieczone, nie posiadają balustrady.
96-letnia kobieta spadła z balkonu na wysokości trzeciego piętra na rusztowanie na wysokości drugiego piętra. Została zabrana do szpitala przez karetkę pogotowia.
Prokuratura ustala, czy o śmierci kobiety przyczyniły się osoby trzecie
We wtorek Prokuratura Rejonowa w Łomży poinformowała, że kobieta zmarła. Natomiast w piątek, odpowiadając na pytania przesłane przez naszego reportera Adriana Zaborowskiego podała, że wszczęte zostało śledztwo w sprawie niemyślnego spowodowania śmierci, za co grozi od trzech miesięcy do pięciu lat pozbawienia wolności.
Prokurator Rejonowy w Łomży Urszula Klimaszewska-Dzierżko napisała, że w sprawie trwają ustalenia, czy do śmierci kobiety przyczyniły się osoby trzecie.
Biegły stwierdził, że bezpośrednią przyczyną zgonu była zatorowość płucna
Dodała też, że zarządcą budynku jest jedna ze spółdzielni mieszkaniowych, a za "zabezpieczenie balkonów podczas remontu budynku odpowiada firma zewnętrzna przeprowadzająca roboty budowlane". Poinformowała również, że w sprawie przesłuchano już świadków zdarzenia. Natomiast zarządca budynku nie został jeszcze przesłuchany.
"Pokrzywdzona kobieta doznała obrażeń ciała w postaci: niewielkiego stłuczenia mózgu, kręgosłupa C4 oraz złamania 10-12 żeber. Zdaniem biegłego przeprowadającego sekcję zwłok, bezpośrednią przyczyną zgonu w/w była zatorowość płucna powstała w wyniku złamania żeber" - napisała prokurator Klimaszewska-Dzierżko.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24