Policjanci stali w Łęcznej (woj. lubelskie) wraz z innymi kierowcami i czekali na zmianę świateł. W tym czasie zauważyli auto, które – jadąc lewym pasem - ominęło radiowóz i przejechało na czerwonym. 41-letni kierowca powiedział, że nie chciał stać, bo było mu w aucie za gorąco. Okazało się, że nie miał zapiętych pasów, a stan techniczny samochodu pozostawiał wiele do życzenia. Natomiast na skrzyni ładunkowej stał nieprzymocowany quad i butla gazowa.
Wszystko działo się w poniedziałek (29 maja) po godzinie 15 w Łęcznej na drodze wojewódzkiej numer 820, gdzie obecnie prowadzone są roboty drogowe.
Policjanci ruchu drogowego zatrzymali się oznakowanym radiowozem przed sygnalizatorem i oczekiwali na zmianę światła z czerwonego na zielone. Za nimi zatrzymały się też inne pojazdy.
Ominął wszystkie pojazdy jadąc lewym pasem
"W pewnej chwili funkcjonariusze zauważyli kierującego mercedesem, który lewym pasem omija wszystkie pojazdy, w tym również ich radiowóz. Kierujący wjechał za sygnalizator i kontynuował jazdę" – pisze w komunikacie starszy aspirant Magdalena Krasna z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.
Mundurowi zatrzymali auto. Za kierownicą siedział 41-letni mieszkaniec Łęcznej.
"Mężczyzna nie miał zapiętych pasów bezpieczeństwa. Na pytanie mundurowych dlaczego nie zastosował się do sygnalizatora oświadczył, że jego auto nie posiada klimatyzacji i nie będzie stał w korku za innymi pojazdami" – zaznacza policjantka.
Czytaj też: 18-latek pędził z prędkością 108 kilometrów na godzinę. Prawem jazdy cieszył się pół roku
Odmówił przyjęcia mandatu
Ponadto podczas kontroli okazało się, że 41-latek przewoził na skrzyni ładunkowej nieprzymocowanego quada oraz butlę gazową. Pojazd miał uszkodzony zderzak, natomiast na silniku widoczne były wycieki płynów eksploatacyjnych.
Policjanci zatrzymali dowód rejestracyjny samochodu. Kierującemu zaproponowali zaś mandat. Mężczyzna odmówił jednak jego przyjęcia. Wkrótce sprawa zostanie więc skierowana do sądu.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Łęczna