Prokurator z Prokuratury Rejonowej w Janowie Lubelskim według świadków miał jechać całą szerokością jezdni i uderzyć w koło jadącej z naprzeciwka ciężarówki. Policja zatrzymała go po pięciu godzinach od zdarzenia, gdy wrócił do domu. Został zawieszony w pełnieniu czynności służbowych, zarzutów jak dotąd nie usłyszał.
Wszystko działo się w piątek (19 listopada) po godzinie 13 na ulicy Zamoyskiego w Janowie Lubelskim. - Kierowca volvo zaczepił, zjeżdżając z ronda, o krawężnik i uszkodził oponę. Jak twierdzą świadkowie, samochód miał później jechać całą szerokością jezdni, zmuszając inne auta do zjeżdżania na bok. W końcu uderzył w koło jadącej z naprzeciwka ciężarówki – mówi aspirant sztabowy Faustyna Łazur z Komendy Powiatowej Policji w Janowie Lubelskim.
Świadek kolizji odebrał kierowcy kluczyki
Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia. - Gdy po pewnym czasie się zatrzymał, jeden ze świadków kolizji odebrał mu kluczyki. Mężczyzna oddalił się wtedy na piechotę – opowiada nasza rozmówczyni.
Mundurowi ustalili miejsce zamieszkania kierowcy. Ten zjawił się tam dopiero po pięciu godzinach.
Ponad półtora alkoholu w organizmie
– W międzyczasie sprawdzaliśmy też inne adresy, w których mógł przebywać. Mężczyzna miał ponad półtora promila alkoholu w organizmie. Trwają ustalenia, czy był nietrzeźwy, kiedy doszło do kolizji – zaznacza policjantka.
Z publikacji "Dziennika Wschodniego", który jako pierwszy opisał sprawę, dowiadujemy się, że za kierownicą siedział prokurator z Prokuratury Rejonowej w Janowie Lubelskim. Potwierdza to Artur Szykuła, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Zamościu.
- Prokurator został już zawieszony w pełnieniu czynności służbowych. Prowadzimy postępowanie w kierunku artykułu 178a Kodeksu karnego, czyli prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości – informuje Szykuła.
Prokurator nie usłyszał jeszcze zarzutów.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock