19 zgłoszeń zgromadzeń upamiętniających ofiary "Burego". W terminie marszu narodowców

Kontrmanifestacja podczas niedzielnego marszu w Hajnówce (materiał archiwalny)
W niedzielę odbył się V Hajnowski Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych (materiał archiwalny)
Źródło: TVN24
Do urzędu miasta Hajnówka wpłynęło aż 19 zgłoszeń zgromadzeń publicznych, które miałyby się odbyć w Narodowym Dniu Pamięci Żołnierzy Wyklętych lub w okresie poprzedzającym to święto. To właśnie wtedy, już od pięciu lat, swój marsz organizują środowiska narodowe. 

Przepisy mówią o tym, że przy zgłaszaniu zgromadzeń decyduje kolejność, a właściwy urząd trzeba zawiadomić najpóźniej na sześć dni przed planowanym wydarzeniem.

- Oznacza to, że jeśli znajdą się osoby zamierzające zorganizować tego samego dnia, w tym samym miejscu i o tej samej godzinie dwa zgromadzenia, to legalne będzie to zgłoszone do urzędu jako pierwsze – wyjaśnia Jerzy Sirak, burmistrz Hajnówki.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO >>>

Marsze budzą ogromne emocje

To właśnie w tym mieście od 2016 roku odbywa się, organizowany przez środowiska narodowe, Marsz Pamięci Żołnierzy Wyklętych. Zwykle w niedzielę poprzedzającą 1 marca, czyli Narodowy Dzień Pamięci Żołnierzy Wyklętych. W tym roku niedziela taka wypada 28 lutego.

Każda z edycji tego wydarzenia wzbudzała w Hajnówce ogromne emocje, bo znaczną część mieszkańców stanowią osoby wyznania prawosławnego, a podczas marszów upamiętniana była m.in. postać kpt. Romualda Rajsa "Burego". Jego oddział podziemia niepodległościowego spacyfikował w 1946 r. kilka wsi w okolicach Bielska Podlaskiego, zamieszkiwanych przez prawosławną ludność pochodzenia białoruskiego. Zginęło wówczas 79 osób, w tym dzieci.

Policja usuwała kontrmanifestantów

Marszom sprzeciwiają się władze miasta. Choć w zeszłym roku już nie próbowały stosować administracyjnych zakazów, to próby takie podejmowane były w 2017 i 2019 roku. Okazały się jednak bezskuteczne. Zakazy były bowiem uchylane przez sąd.

Kontrmanifestacja podczas marszu w Hajnówce w 2020 roku
Kontrmanifestacja podczas marszu w Hajnówce w 2020 roku
Źródło: TVN24

Działania środowisk narodowych oburzają też społeczników. Stąd też w ostatnich latach organizowane były akcje upamiętniające ofiary żołnierzy "Burego". Niektórzy próbowali też marsze blokować. Tak jak w zeszłym roku, gdy około 30 osób usiadło na trasie pochodu. Kontrmanifestanci trzymali duży baner z hasłem "Bury nie jest naszym bohaterem" i logo ruchu Obywatele RP. Policja usunęła ich z trasy i skierowała wnioski o ukaranie. Na razie wszystkie takie sprawy, również te z wcześniejszych lat, kończyły się prawomocnym uniewinnieniem.

Zgromadzenia mają upamiętnić ofiary oddziału "Burego"

We wtorek (9 lutego) burmistrz Hajnówki w rozmowie z PAP powiedział, że do urzędu nie wpłynęło jak na razie żadne zgłoszenie od organizatorów marszu. W przeciwieństwie do osiemnastu zgłoszeń zgromadzeń publicznych organizowanych w reżimie sanitarnym, które miałyby się odbyć 23, 26, 27 i 28 lutego oraz 1 marca. Obejmują miejsca, w których zwykle odbywa się marsz środowisk narodowych.

- Są to zgłoszenia osób fizycznych, a dotyczą uczczenia ofiar działań oddziału Romualda Rajsa "Burego" – mówił burmistrz.

Dokładnie nie wiadomo, kto zgłosił te zgromadzenia.

Już 19 zgromadzeń

Joanna Łapińska i Ewa Moroz-Keczyńska, które organizują uroczystość na hajnowskim skwerze Dymitra Wasilewskiego pod hasłem "Wiecznaja Pamiat'/Wieczna Pamięć" poinformowały we wtorek, że to nie one zgłaszały zgromadzenia.

- Jako organizatorzy wydarzenia "Wieczna Pamięć" każdego roku myślimy o zamordowanych i w tej chwili pracujemy nad koncepcją tegorocznego wydarzenia w związku z sytuacją pandemiczną w całym kraju. Z pewnością uczcimy pamięć ofiar "Burego", szczegóły podamy w najbliższej przyszłości. Chcemy, żeby pamięć o tych tragicznych wydarzeniach wybrzmiała, jak co roku – mówiły we wtorek w rozmowie z PAP.

W środę (10 lutego) burmistrz Jerzy Sirak poinformował jednak, że organizatorki wysłały już do urzędu zgłoszenie. – Wydarzenie "Wiecznaja Pamiat'/Wieczna Pamięć" ma się odbyć w sobotę 27 lutego, oczywiście na skwerze Dymitra Wasilewskiego. Wszystkich zgłoszeń mamy więc obecnie 19 – przekazał.

Narodowa Hajnówka: to jawna prowokacja środowisk lewicowych

Już 31 stycznia na profilu facebookowym Narodowej Hajnówki pojawił się wpis mówiący o tym, że zgłoszenia, które wpłynęły do urzędu to "jawna prowokacja środowisk lewicowych i próba konfrontacji". Żadne szczegóły dotyczące tegorocznego marszu jednak nie padły.

Znalazł się za to cytat z Prawa o zgromadzeniach, mówiący o zgromadzeniu spontanicznym. Chodzi konkretnie o art. 3. ust. 2 tej ustawy, który mówi że "Zgromadzeniem spontanicznym jest zgromadzenie, które odbywa się w związku z zaistniałym nagłym i niemożliwym do wcześniejszego przewidzenia wydarzeniem związanym ze sferą publiczną, którego odbycie w innym terminie byłoby niecelowe lub mało istotne z punktu widzenia debaty publicznej".

Czytaj także: