Mieszkańcy pięciu bloków w Grabowie (woj. podlaskie) musieli dogrzewać mieszkania farelkami, bo kaloryfery przestały grzać. Wszystko przez to, że zabrakło pelletu, bo tylko nieznaczna część rodzin przekazała wspólnocie mieszkaniowej pieniądze z rządowego dodatku na ogrzewanie. Teraz w domach znów mają ciepło, bo więcej mieszkańców zapłaciło. Powołany został też nowy zarząd wspólnoty.
- Obecnie kaloryfery grzeją. W zeszłym tygodniu spotkaliśmy się w gronie mieszkańców i niektórzy zadecydowali, że przekażą jednak wspólnocie całość lub przynajmniej połowę pieniędzy, które dostali. Pellet został więc kupiony i jest ciepło - mówi Wiesława Nawrocka, członkini nowego zarządu wspólnoty pięciu bloków w Grabowie pod Kolnem.
Jak pisaliśmy 10 marca, mieszkańcy borykali się z problemem zimnych kaloryferów i musieli grzać w mieszkaniach farelkami.
Ci, co wpłacili, czuli się pokrzywdzeni
Wszystko przez to, że nie wszyscy mieszkańcy, którzy pobrali jesienią rządowe dodatki na ogrzewanie (3 tys. zł na rodzinę), przekazali pieniądze wspólnocie na zakup pelletu.
Jak 10 marca informował na antenie TVN24 nasz reporter Adrian Zaborowski, w całości zrobiło to jedynie siedem rodzin na ponad 60. Połowę kwoty przekazało zaś około 20 rodzin. Pozostali nie wpłacili wcale, twierdząc, że nie muszą tego robić, pomimo że na zebraniu wspólnoty podjęta została uchwała, która mówi co innego.
- Czuję się pokrzywdzona. Ja wpłaciłam, inni się grzali. A teraz inni nie powpłacali i ja mam zimo. Dogrzewam się farelką – powiedziała na naszej antenie pani Wiesława, jedna z mieszkanek.
Powołali nowy zarząd wspólnoty, znaleźli administratora
Sytuacja była patowa. Nie miał kto zająć się problemem, bo zarząd wspólnoty podał się do dymisji. W czwartek (16 marca) odbyło się jednak jeszcze jedno zebranie mieszkańców, podczas którego wybrany został nowy zarząd, który podpisał umowę z administratorem (poprzedni zarząd pracował bez administratora - przyp. red.). Ten zobowiązał się do przedstawienia planu naprawczego.
- Zostanie przedstawiony na początku kwietnia po tym, jak przeanalizujemy dokumenty. Będziemy dążyć do tego, aby każdy z mieszkańców przekazał pieniądze z dodatku. Jeśli ktoś tego nie zrobi, wszczynana będzie windykacja - mówi szefowa firmy Administratorzy Nieruchomości Iwona Perkowska.
Większość zadeklarowała, że przekaże pieniądze
Natomiast cytowana na wstępie Wiesława Nawrocka dodaje, że większość mieszkańców zadeklarowała, że przekaże pieniądze.
- Będziemy też razem z administratorem dążyć do tego, żeby wśród mieszkańców nie było takich, którzy zalegają z opłatami za czynsz - podkreśla.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24