Czteroletni chłopiec wyrwał się mamie i wbiegł pod koła auta. Śmigłowiec zabrał go do szpitala

Lądował śmigłowiec LPR
Do zdarzenia doszło w powiecie łęczyńskim
Źródło: Google Earth

Przy jednej z dróg w gminie Puchaczów (woj. lubelskie) 36-letnia kobieta szła poboczem ze swoim czteroletnim synkiem. W pewnym momencie dziecko wyrwało się i wbiegło na jezdnię. Wpadło pod koła przejeżdżającego auta. Maluch został przetransportowany do szpitala śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Do wypadku doszło w poniedziałek (19 czerwca) na terenie gminy Puchaczów w powiecie łęczyńskim.

- Czteroletni chłopiec szedł z mamą poboczem. W pewnym momencie wyrwał się i wybiegł na jezdnię. Niestety wprost pod koła nadjeżdżającego auta – mówi nam starszy aspirant Magdalena Krasna z Komendy Powiatowej Policji w Łęcznej.

Lądował śmigłowiec LPR
Lądował śmigłowiec LPR
Źródło: Lubelska Policja

Dziecku nic poważniego się nie stało

Dziecko zostało przetransportowane do szpitala.

- Na szczęście, przynajmniej z informacji które obecnie posiadamy, dziecku nic poważniejszego się nie stało. Zostało pozostawione na kilka dni do obserwacji – zaznacza policjantka.

Dziecko trafiło do szpitala
Dziecko trafiło do szpitala
Źródło: Lubelska Policja

Dodaje, że za kierownicą siedziała 43-letnia kobieta. Była trzeźwa.

- Trzeźwa była również 36-letnia mama chłopca – informuje st. asp. Krasna.

Na miejscu byli też strażacy

W gminie Puchaczów interweniowała też straż pożarna.

- Nasze działania polegały na zablokowaniu drogi i zabezpieczeniu miejsca pod lądowanie śmigłowca – mówi brygadier Robert Gruszecki z Komenda Powiatowa PSP z Łęcznej.

TVN24 HD
Dowiedz się więcej:

TVN24 HD

Czytaj także: