Policja pomogła 66-latkowi, który był w takim stanie, że nie dał rady samodzielnie wyjść ze swojego auta stojącego w jednej z miejscowości na terenie gminy Klukowo (woj. podlaskie). Przyznał, że mieszkał tam od kilkunastu dni. Wyziębionego mężczyznę przewieziono do szpitala. Policja ustala, jak to się stało, że przebywał tyle czasu w aucie.
Zaczęło się od zgłoszenia, które policjanci dostali w środę (15 listopada) przed południem. Wynikało z niego, że w jednej z miejscowości na terenie gminy Klukowo stoi pojazd, a w nim siedzi mężczyzna, który najprawdopodobniej potrzebuje pomocy.
Po 15 minutach mundurowi znaleźli auto, o które chodziło. Na fotelu pasażera siedział mężczyzna. Był częściowo rozebrany.
Miał odleżyny, nie mógł samodzielnie wyjść z auta
- 66-latek miał widoczne na ciele liczne rany, które powstały w wyniku odleżyn. Był wyziębiony i nie dał rady samodzielnie wyjść z pojazdu – mówi aspirant sztabowy Anna Zaremba z Komendy Powiatowej Policji w Wysokiem Mazowieckiem.
ZOBACZ TEŻ: Było słychać wołanie o pomoc. Strażacy wybili okno i weszli do środka. W łóżku leżała starsza kobieta
Mężczyzna powiedział mundurowym, że wszystko go boli i od kilkunastu dni mieszka w swoim samochodzie. Ci okryli go kocem i poczekali na karetkę.
Ustalają szczegóły
- 66-latek został przewieziony do szpitala – zaznacza asp. szt. Zaremba.
Policja ustala, jak do tego doszło, że mężczyzna mieszkał w samochodzie oraz apeluje do wszystkich o zwracanie szczególnej uwagi na osoby starsze czy też chore, które z różnych powodów mogą potrzebować pomocy oraz opieki.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Wysokie Mazowieckie