W gminie Chełm (woj. lubelskie) 39-latek włamał się do jednego z domów, gdy domownicy spali. Był jednak na tyle głośny, że obudził właścicielkę. Jak informuje policja, kobieta ujrzała mężczyznę z nożem w ręku, który już przygotowywał sobie łupy do wyniesienia. Przed wyjściem poczuł jednak głód, więc napił się kawy i zacząć robić sobie kanapkę. 39-latek został zatrzymany przez wezwanych na miejsce policjantów.
Do włamania doszło w nocy ze środy na czwartek (14/15 czerwca) w jednej z miejscowości w gminie Chełm. Dyżurny komendy otrzymał zgłoszenie, że ktoś włamał się do domu 57-letniej kobiety. Jak przekazała w komunikacie kom. Ewa Czyż z policji w Chełmie, po przybyciu na miejsce, mundurowi zastali domowników i ujętego przez nich 39-latka, mieszkańca sąsiedniej miejscowości.
"Jak się okazało, w czasie snu domowników, włamywacz, wyłamując drzwi wejściowe, dostał się do środka domu. Zaczął plądrować pomieszczenie kuchenne. Przygotował sobie do wyniesienia robot kuchenny, czajnik elektryczny i ekspres do kawy. Zrobił sobie przy tym kawę i zapalił papierosa. W pewnej chwili poczuł głód i chciał sobie zrobić kanapkę. W takim momencie, z nożem w ręku, zastała go obudzona hałasem właścicielka domu" - poinformowała Czyż.
39-latek z zarzutami
39-latek został zatrzymany. Był trzeźwy. Następnego dnia usłyszał zarzuty usiłowania kradzieży z włamaniem. "Będzie odpowiadał w warunkach recydywy, gdyż był już karany za podobne przestępstwa" - podała oficer prasowa chełmskiej policji.
Czytaj też: "Włamywacz uciekł, ale zostawił samochód z dokumentami w środku" Mężczyźnie grozi nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Policja Lubelska