Na 500 złotych wyceniono straty spowodowane przez starszego mężczyznę, który swoim bmw "driftował" na boisku w Długoborzu (Podlaskie). Gdy zjawiła się tam policja, kierowca nie mógł wyjechać, bo auto zakopało się w ziemi. Mężczyzna odpowie za swoje zachowanie przed sądem.
W poniedziałek (14 lutego) policjanci z Zambrowa dostali dość nietypowe zgłoszenie. Wynikało z niego, że na boisko w Długoborzu wjechało bmw, które niszczy murawę.
Policjantki zastały unieruchomione auto
- Przybyłe na miejsce policjantki potwierdziły zgłoszenie. Zastały na boisku zakopane w ziemi bmw oraz kierującego nim mężczyznę – informuje sierżant Marta Jabłońska z Komendy Powiatowej Policji w Zambrowie.
Potwierdziła, że wjechał samochodem na teren boiska, gdzie następnie zakopał się w ziemi.
Nie spodziewał się, że nie będzie mógł wyjechać
- Powiedział, że chciał tylko na chwilę wyjechać z garażu i sprawdzić, jak auto jeździ po naprawie. Nie przypuszczał, że zakopie się i nie będzie mógł wyjechać – zaznacza sierż. Jabłońska.
Straty zostały wycenione na 500 złotych. Mężczyzna odpowie przed sądem za umyślne zniszczenie murawy.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Zambrów