Reakcja chemiczna w zakładzie postawiła służby na nogi. Ewakuowano ponad 100 osób

Zarówno władze spółki jak i służby podają, że nie było zagrożenia pożarem
Czyżew w województwie podlaskim
Źródło: Google Earth
Na terenie zakładu w Czyżewie na Podlasiu, doszło w sobotę do reakcji chemicznej jednego z półproduktów używanych przy produkcji proszków do prania. Sytuacja wymagała interwencji straży pożarnej oraz ewakuacji ponad 100 osób. Działania trwały do późnych godzin nocnych. Prezes spółki wydał w niedzielę specjalny komunikat. 

"Akcja ratownicza w firmie Clovin została zakończona, podobnie jak ewakuacja. Sytuacja jest opanowana i możecie Państwo bezpiecznie wrócić do swoich domów" - poinformował w sobotę, tuż przed północą burmistrz Czyżewa (woj. podlaskie). Podziękował też strażakom i policjantom za zaangażowanym w akcję.

Zgłoszenie o niepożądanej reakcji chemicznej w jednym z zakładów produkujących środki czystości strażacy dostali w sobotę o godz. 14.39 - poinformowała TVN24 Komenda Wojewódzka PSP w Białystoku. Na pomoc ruszyło 10 zastępów, w tym Grupa Ratownictwa Chemicznego.

Okazało się, że rozszczelnieniu uległ pojemnik z podchlorynem sodu. Z powodu reakcji chemicznej doszło do zadymienia, ale nie było ryzyka pożaru czy wybuchu. Strażacy na miejscu zdecydowali o wyciągnięciu pojemnika na zewnątrz i tam przeprowadzali w kolejnych godzinach akcję. Ich głównym zadaniem było przesypanie substancji do neutralizatora.

Zarówno władze spółki jak i służby podają, że nie było zagrożenia pożarem
Zarówno władze spółki jak i służby podają, że nie było zagrożenia pożarem
Źródło: Komenda Powiatowa PSP w Wysokiem Mazowieckiem

Apelowali do mieszkańców o zamknięcie okien

"W związku z dzisiejszą sytuacją w firmie Clovin informujemy, że jesteśmy w stałym kontakcie z przedstawicielami straży pożarnej. Zapewniamy, że sytuacja została w pełni opanowana, znajduje się pod stałym nadzorem służb i nie stanowi zagrożenia dla mieszkańców" - napisał burmistrz Czyżewa Franciszek Kuczewski w sobotę po południu na profilu urzędu miejskiego na Facebooku. Zaapelował też o zachowanie spokoju.

W następnym komunikacie poprosił mieszkańców kolejnych ulic: Nurskiej, Mazowieckiej, Kościelnej, Dużego Rynku, Małego Rynku, Zambrowskiej, Andrzejewskiej oraz sąsiadującymi z zakładem o zamknięcie okien i nie wychodzenie z domów.

Akcja strażaków w jednym z zakładów w Czyżewie
Akcja strażaków w jednym z zakładów w Czyżewie
Źródło: Komenda Powiatowa PSP w Wysokiem Mazowieckiem

Ewakuowali mieszkańców

W związku z akcją na terenie zakładu służby zdecydowały o prewencyjnej ewakuacji okolicznych mieszkańców. Władze samorządowe wyznaczyły punkt ewakuacji w pobliskiej szkole. W sumie ewakuowano do późnego popołudnia ponad 100 osób z czterech bloków i 15 domów jednorodzinnych. Kilka osób odmówiło.

Strażacy pozostali na miejscu zdarzenia do północy. Nadzorowali magazyn, a także sprawdzali stężenie chemikaliów w pobliżu zdarzenia.

Co wykazały pomiary stężenia oparów?

W niedzielę rano prezes spółki Clovin przesłał do TVN24 oświadczenie, w którym podsumował, co dokładnie wydarzyło się w sobotę na terenie zakładu w Czyżewie.

"W dniu 9 sierpnia 2025 r. na terenie zakładu w Czyżewie doszło do reakcji egzotermicznej jednego z półproduktów stosowanych w produkcji proszków do prania. Wszystkie procedury bezpieczeństwa zadziałały prawidłowo, a jednostki Państwowej Straży Pożarnej, w tym oddziały chemiczne, zostały powiadomione niezwłocznie" - zapewnił prezes.

"Pomiary wykazały, że stężenia oparów nie przekroczyły dopuszczalnych norm, nie doszło do pożaru ani do skażenia wód. Wspólnie z Burmistrzem podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców najbliższych budynków -w trosce o ich bezpieczeństwo oraz dla umożliwienia straży pożarnej sprawnego prowadzenia akcji" - przekazano w oświadczeniu.

Jednocześnie spółka, podobnie jak wcześniej służby, przekazała, że sytuacja jest opanowana.

Czytaj także: