Wzdłuż drogi ktoś rozłożył siano. "Mogło dojść do tragedii, tu jest pełno dzikich zwierząt"

Zebrano pięć dużych worków
Siano leżało w siedmiu miejscach
Źródło: UM Choroszcz

Przy trasie Choroszcz – Zaczerlany (Podlaskie) ktoś zostawił siano. - Być może ktoś, kierując się dobrymi intencjami, chciał dokarmić dziką zwierzynę. Ale działania tego człowieka były nieprzemyślane, szkodliwe i stwarzały ogromne ryzyko – komentują urzędnicy.

- Siano leżał tuż przy drodze i dlatego, przyciągając zwierzynę, stanowiło ogromne zagrożenie dla kierowców. Dzikie zwierzęta na tym terenie spotkać można codziennie: żerujące liczne grupy saren, a także łosie. Jest tu ich pełno – mówi rzeczniczka burmistrza Choroszczy Urszula Glińska.

Zebrano pięć dużych worków
Zebrano pięć dużych worków
Źródło: UM Choroszcz

Wzdłuż drogi powiatowej Choroszcz – Zaczerlany ktoś zostawił siano. W siedmiu miejscach. - Zebraliśmy w sumie pięć dużych worków. Na śniegu widoczne były ślady łosi – podkreśla rzeczniczka.

Zastanawia się, że być może któremuś rolnikowi, przewożącemu siano, usunęła się bela lub bele, które później zostały rozciągnięte przez zwierzęta.

"Być może ktoś chciał dokarmić dziką zwierzynę"

- To, co zebraliśmy wzdłuż drogi, było już tylko pozostałością po "przypadkowym paśniku". Być może ktoś, kierując się dobrymi intencjami, chciał dokarmić dziką zwierzynę. Działania tego człowieka były nieprzemyślane, szkodliwe i stwarzające ogromne ryzyko – tłumaczy Urszula Glińska.

Siano leżało tuż przy drodze
Siano leżało tuż przy drodze
Źródło: UM Choroszcz

Gmina chciał przekazać zebrane siano zaczerlańskiemu Monarowi, który hoduje konie i inną zwierzynę. Surowiec nie nadawał się jednak nawet na podściółkę. Został więc zutylizowany.

"Nie żyjemy w środowiskowej czy społecznej próżni"

- Apelujemy do wszystkich, abyśmy zwracali baczną uwagę na to, jakie konsekwencje rodzą nasze działania: nie żyjemy w środowiskowej czy społecznej próżni, dlatego przewidujmy możliwą przyszłość naszego, nawet u podstaw dobrego, postępowania – podkreśla nasza rozmówczyni.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Surowiec nie nadawał się nawet na podściółkę
Surowiec nie nadawał się nawet na podściółkę
Źródło: UM Choroszcz

Prosi też o zawiadamianie w podobnych wypadkach służb leśnych zajmujących się ochroną dziko żyjącej zwierzyny. - Czyli kół łowieckich lub regionalnych oddziałów Lasów Państwowych, które posiadają najlepszą wiedzę, jak odpowiednio zareagować w danej sytuacji – zaznacza rzeczniczka.

Czytaj także: