Straż Graniczna rozbiła grupę odpowiedzialną za największy w historii przemyt papierosów z Białorusi do Polski. Zatrzymano 18 osób, w tym siedmiu celników pracujących na przejściu granicznym w Bobrownikach (woj. podlaskie), które w tym samym czasie decyzją ministra spraw wewnętrznych zostało zamknięte. Jak tłumaczy porucznik Anna Michalska, rzeczniczka prasowa Straży Granicznej, zamknięcie przejścia nie miało związku z zatrzymaniem funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej.
Straż Graniczna wspólnie z funkcjonariuszami Biura Inspekcji Wewnętrznej Ministerstwa Finansów oraz podlaskiej Krajowej Administracji Skarbowej na polecenie podlaskiej Prokuratury Krajowej rozbiła grupę odpowiedzialną za największy w historii przemyt papierosów z Białorusi do Polski. W śledztwie zarzuty usłyszało 18 osób, w tym siedmiu funkcjonariuszy Krajowej Administracji Skarbowej z przejścia granicznego w Bobrownikach.
W ubiegłym tygodniu polsko-białoruskie przejście graniczne w Bobrownikach zostało zamknięte. Jak wyjaśniła w rozmowie z portalem tvn24.pl, porucznik Anna Michalska, rzeczniczka prasowa Straży Granicznej, nie miało to żadnego związku z zatrzymaniem celników. Chodziło przede wszystkim o napięte stosunki z Białorusią, a punktem zapalnym był wyrok 8 lat więzienia o zaostrzonym rygorze, dla Andrzeja Poczobuta. To decyzja szefa Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji.
- To kompletna zbieżność i nie ma z tym nic wspólnego. Po prostu realizowaliśmy zadania związane z zamknięciem granicy w Bobrownikach w poprzednim tygodniu. Musieliśmy sfinalizować tę kwestię. Okoliczności obydwu tych spraw zbiegły się ze sobą w czasie - wytłumaczyła.
Pełnili służbę w Bobrownikach
Michalska podkreśliła, że w latach 2020-2021, kiedy zorganizowana grupa przestępcza działała na szeroką skalę, siedmiu celników zamieszanych w tę sprawę pracowało na przejściu granicznym w Bobrownikach.
Jednak - jak tłumaczy rzeczniczka prasowa Krajowej Administracji Skarbowej - w chwili zatrzymań, do których doszło 7 lutego 2023 r., większość z nich nie pracowała już na tym przejściu granicznym.
- Proceder trwał w latach 2020-2021. Te osoby były w kręgu naszego zainteresowania. Siedem osób zostało zatrzymanych, tymczasowo aresztowanych na trzy miesiące i wobec tych osób toczy się równolegle procedura zmierzająca do zwolnienia ze służby. W momencie zatrzymania część z nich była w służbie, ale nie pracowali już na przejściu granicznym w Bobrownikach - wyjaśniła Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka prasowa KAS.
Krajowa Administracja Skarbowa nie podaje informacji o liczbie celników pracujących w tej chwili na przejściu w Bobrownikach. Przedstawiciele KAS tłumaczą to względami bezpieczeństwa. - Nie podajemy informacji, ilu celników pracuje na zmianie czy ilu jest ogólnie przydzielonych na przejście graniczne. Chodzi przede wszystkim o kwestie bezpieczeństwa. Realizują oni swoje zadania, które są wpisane w artykuł numer 2 ustawy o Krajowej Administracji Skarbowej - zaznaczyła Justyna Pasieczyńska, rzeczniczka prasowa Krajowej Administracji Skarbowej
Po zamknięciu przejścia na polsko-białoruskiej granicy w Bobrownikach, czynne są jeszcze: Terespol - dla ruchu osobowego i Koroszczyn-Kukuryki dla ciężarowego.
Źródło: TVN24 Białystok
Źródło zdjęcia głównego: TVN24