Przez tydzień grupa Białorusinów protestowała na granicy polsko-białoruskiej. Blokowali drogę, wykrzykiwali hasła i mobilizowali Europę do nałożenia sankcji na reżim w swoim kraju. W sobotę zakończyli protest, ale zapowiadają kolejne akcje.
Pawieł Łatuszka, były ambasador Białorusi w Polsce i były minister kultury w białoruskim rządzie, któremu w jego ojczyźnie grozi kara śmierci za zarzucany mu terroryzm, potwierdził w sobotę, że to ostatni dzień protestu w Bobrownikach. - Mamy sygnały, że nasz protest został zauważony w Europie. Sankcje prawne na Białoruś podobno zostaną przyjęte 21 czerwca. O to postulowaliśmy – mówi.
Manifestujący na granicy od tygodnia i śpiący w rozbitych przez siebie namiotach Białorusini chcieli głównie, by przywódcy europejscy ich usłyszeli.
Przez tydzień spali na granicy
Codziennie stali przy drodze z transparentami, zakazanymi przez Łukaszenkę flagami Białorusi i przypominali o tragedii swojego narodu. Od czasu do czasu blokowali także drogę w kierunku przejścia granicznego, ale nie powodowali większych utrudnień, bo ruch ciężarówek jest bardzo mały.
- Czuliśmy wsparcie ze strony ludzi – mówi Łatuszka. Przypomina, że podobne akcje odbywały się na innych przejściach granicznych z Białorusią. Podkreśla także, że choć protest na granicy się kończy, ich walka wciąż trwa.
Historie osób biorących udział w proteście w Bobrownikach pokazali w swoim reportażu Joanna Wyrwas i Maciej Zduńczyk. Białorusini opowiedzieli im o swojej determinacji, którą napędza to, że tam, za granicą, są ich dzieci, małżonkowie i przyjaciele. Mieli dwa wyjścia: zostać i trafić do więzienia lub uciekać i tu - w Polsce - walczyć o demokrację w swoim kraju. Opowiedzieli też o swojej nadziei. Całość reportażu "Granica" można obejrzeć tylko w TVN24 GO.
Organizatorem akcji był Narodowy Zarząd Antykryzysowy (NAU), założony przez działaczy antyłukaszenkowskiej opozycji. Kilkudziesięciu uczestników - w tym uchodźców białoruskich mieszkających w Polsce - domagało się zaostrzenia sankcji unijnych wobec władz Białorusi, zaś od tych władz – otwarcia granic dla swobodnego podróżowania obywateli tego kraju.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: tvn24