W miejscowości Biebrza w województwo podlaskim trzech mężczyzn zapakowało na przyczepkę kosz na odpady i odjechało. Świadkowie tego nietypowego zdarzenia wezwali policję, bo nie uwierzyli mężczyznom, że przyjechali odebrać śmieci. Ci zaraz zostali zresztą zatrzymani. Grozi im do pięciu lat więzienia.
Zgłoszenie o kradzieży pojemnika do segregacji odpadów policjanci z posterunku w Rajgrodzie otrzymali w pierwszych dniach września. Gdy przyjechali na miejsce, ustalili po rozmowie z mieszkańcami, że sprawcy chwilę wcześniej zapakowali kosz na przyczepkę i odjechali.
Wpadli na gorącym uczynku pięć kilometrów dalej, gdy na jednej z okolicznych dróg policjanci zauważyli audi z przyczepką, na której znajdował się skradziony pojemnik.
Zatrzymano trzech mieszkańców powiatu augustowskiego
- Samochodem podróżowało trzech mieszkańców powiatu augustowskiego w wieku 18, 39 i 55 lat. Tłumaczyli mundurowym, że zabrali kosz na śmieci, bo spodobała im się jego estetyka i jakość wykonania – mówi podinspektor Tomasz Krupa, rzecznik podlaskiej policji.
Pokrzywdzony wycenił wartość pojemnika na 1300 złotych. Mężczyźni trafili do policyjnego aresztu, a ich łup wrócił na swoje miejsce.
Usłyszeli zarzuty kradzieży
- Usłyszeli już zarzuty kradzieży. Za to przestępstwo kodeks karny przewiduje karę do pięciu lat pozbawienia wolności – informuje podinsp. Krupa.
Dodaje, że na słowa uznania zasługują również mieszkańcy, którzy nie uwierzyli mężczyznom, że wywożą śmieci i od razu powiadomili policjantów.
- To właśnie dzięki ich informacjom i szybkiej interwencji mundurowych, złodziejskie trio wpadło na gorącym uczynku – zaznacza policjant.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: KPP Grajewo