Na jednym z bloków komunalnych w Białymstoku powstał mural z napisem "Konstytucja". Władze zapowiadały jego odsłonięcie, które zostało jednak przesunięte. Prezydent, w obawie o akty wandalizmu, zadecydował że trzeba go pokryć powłoką ochronną. Umieszczeniem na ścianie muralu oburzeni są mieszkańcy bloku, którzy czekają na jego remont i od lat nie mogą wykupić lokali, w których mieszkają.
"Okazuje się, że "KONSTYTUCJA" budzi niezdrowe emocje wśród niektórych, którzy podgrzewają atmosferę. Docierają do mnie groźby dotyczące możliwości zniszczenia nowego muralu. Musimy więc go zabezpieczyć warstwą chroniącą przed wandalizmem. Podjąłem decyzję o przesunięciu otwarcia muralu" - napisał na Twitterze prezydent Białegostoku Tadeusz Truskolaski.
Chodzi o mural, który powstał na bloku przy ulicy Pułaskiego 85 i który miał być w środę (19 października) uroczyście odsłonięty.
Wezwanie na klatce do mieszkańców: wyjdźmy "powitać" delegację
- Naszą intencją jest wspieranie polskiej konstytucji i pokazanie, jak ważny jest to akt prawa. Mural budzi jednak takie emocje, że nie chciałbym, aby został zniszczony - mówi w rozmowie z tvn24.pl prezydent Tadeusz Truskolaski.
We wtorek na klatce bloku pojawiało się ogłoszenie z wezwaniem do mieszkańców, w którym czytamy: "Wyjdźmy "powitać" delegację i podziękować za remont bloku czy windy. Dość podejmowania takich decyzji bez konsultacji z mieszkańcami".
Zdjęcie kartki z ogłoszeniem umieścił na Twitterze wicemarszałek województwa Sebastian Łukaszewicz z Solidarnej Polski, komentując że przy bloku "nie ma miejsc do parkowania i samochody stoją na trawie, a miasto maluje mural konstytucja". Nazwał mural kolejną spektakularna "inwestycją" w Białymstoku, którą można zaklasyfikować jako drugą po szalecie (chodzi mu o szalet miejski, który kosztował ponad 400 tysięcy złotych i stanął niedaleko Pałacu Branickich - przyp. red.).
Mieszkanka: władze od lat odmawiają możliwości wykupu lokali
- To ja napisałam to ogłoszenie. Nie możemy doprosić się w Zarządzie Mienia Komunalnego odmalowania ścian naszego bloku i odświeżenia klatek. Nie mówiąc już o wymianie starej windy. I na ścianie bloku w takim stanie umieszczany jest napis "Konstytucja". To nawet afront dla samej konstytucji - mówi Krystyna Wołyniec, która przy Pułaskiego 85 mieszka już od ponad 20 lat, natomiast z zasobu komunalnego korzysta od 1974 roku.
Kolejna spektakularna „inwestycja” w Białymstoku. Możemy ją zaklasyfikować jako drugą po szalecie. Przy tym bloku nie ma miejsc do parkowania i samochody stoją na trawie, a miasto maluje mural konstytucja. Jak widać, nie spodobało sie to mieszkańcom bloku przy ul. Pułaskiego 85. pic.twitter.com/uJrkVFQMZr
— Sebastian Łukaszewicz ?? (@S_Lukaszewicz) October 18, 2022
W styczniu 2020 roku razem z innymi mieszkańcami bloku była na sesji rady miasta, podczas której wyrażała oburzenie faktem, że władze miasta od lat odmawiają możliwości wykupu tamtejszych lokali na własność.
- Staram się o to od 2004 roku. Przez te wszystkie lata już dawno spłaciłam w uiszczanym czynszu wartość tego mieszkania. Zresztą nie tylko ja. Nikt z nas nie może wykupić lokalu - denerwuje się kobieta.
Mieszkanka: obawy prezydenta są na wyrost
Jednak, jak dodaje, pomimo tych emocji nikt z mieszkańców nie zamierza niszczyć muralu.
- Obawy prezydenta są więc na wyrost. Niemniej, gdy tu przyjedzie na odsłonięcie, chcemy wykrzyczeć nasze racje. Zachodzę zresztą w głowę, dlaczego wybrał akurat ten blok, żeby umieścić na nim mural. Przecież, znając nasze postulaty, które zgłaszamy od lat, mógł się spodziewać jaka będzie nasza reakcja - podkreśla Wołyniec.
Nie sprzedają lokali w blokach, które w stu procentach należą do miasta
Prezydent Truskolaski mówi nam, że blok został wytypowany przez Zarząd Mienia Komunalnego.
- Jest to tak zwana "setka", czyli blok w którym 100 procent mieszkań należy do miasta i miasto jest jedynym właścicielem tej nieruchomości. W takich przypadkach niezmiennie stoimy na stanowisku, że nie sprzedajemy mieszkań w takich blokach. Nie chcemy bowiem, aby w takich blokach powstawały wspólnoty mieszkaniowe - podkreśla prezent.
Dodaje, że taka decyzja mieści się w zakresie, realizowanego przez miasto, prawa właścicielskiego.
- Musimy też mieć pewien zasób mieszkań należących do gminy. Nie wynika to z jakiejś niechęci do tych czy innych mieszkańców, ale z zasad, które przyjęliśmy - tłumaczy Tadeusz Truskolaski.
Prezydent: planowany jest remont
Natomiast jeśli chodzi o podnoszony przez mieszkańców brak remontu bloku, mówi że remont "w zakresie niezbędnych potrzeb" zostanie przeprowadzony w najbliższym czasie.
- Jest obecnie przygotowywany - zaznacza.
Jak natomiast informuje nas zastępczyni rzeczniczki prezydenta Agnieszka Zabrocka, na naprawę i konserwację bloku w latach 2011-2020 wydano 72,5 tys. zł.
- Budowa parkingu w 2014 roku pochłonęła zaś ponad 93,8 tysiące złotych. Natomiast budowane w 2013 roku przyłącza centralnego ogrzewania kosztowały 128,6 tysięcy złotych - podaje.
Mural kosztował 12 tysięcy złotych
Wymienia też prace remontowe, które prowadzone były w latach 2001-13. - Chodzi o termomodernizację budynku, naprawę dachu, malowanie klatki schodowej z wymianą okien, montaż zaworów termostatycznych przy grzejnikach w lokalach, montaż wodomierzy, wymianę platformy w kabinie dźwigu, wymianę drzwi do pomieszczeń zsypu, wykonanie przyłącza wodnego oraz hydroforni z adaptacją pomieszczenia w piwnicy - wylicza.
Dodaje, że jednocześnie na bieżąco wykonywane są remonty lokali mieszkalnych oraz wymiana stolarki okiennej.
- W bloku jest 27 lokali. Mural kosztował zaś 12 tysięcy złotych - podkreśla Zabrocka.
Nowa winda do 2025 roku, odmalowanie ścian - w najbliższym czasie
Pomimo tego, że w środę nie odbyło się odsłonięcie muralu, przed blokiem zebrała się grupa mieszkańców.
- Było około 30 osób. Nie tylko zresztą z naszego bloku, ale też chociażby z tego przy ulicy świętego Jerzego 40. Przyjechał też dyrektor Zarządu Mienia Komunalnego Andrzej Ostrowski, który powiedział, że ściany bloku mają być odmalowywane w najbliższym czasie, a winda będzie wymieniona do 2025 roku. Trzymamy za słowo - mówi Krystyna Wołyniec.
Słowa Andrzeja Ostrowskiego potwierdza też Agnieszka Zabrocka, dodając że obecna winda jest co roku sprawdzana przez Urząd Dozoru Technicznego, a co miesiąc - przez konserwatora z ZMK.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Dawid Gromadzki/ UM Białystok