Od 12 czerwca Małgorzata Sadurska przestanie pełnić swoją funkcję - poinformował rzecznik prasowy prezydenta Krzysztof Łapiński.
- Małgorzata Sadurska dzisiaj jest szefową Kancelarii Prezydenta, natomiast złożyła rezygnację i ta rezygnacja została przyjęta. Z dniem 12 czerwca, czyli od poniedziałku, minister przestaje pełnić swoją funkcję - wyjaśnił Łapiński w radiu RMF FM, potwierdzając informację, którą jako pierwsze podały "Fakty" TVN.
Dopytywany, czy Sadurska sama złożyła rezygnację, czy została o to "poproszona", rzecznik prezydenta odparł: - To jest decyzja suwerenna minister.
"Kancelaria Prezydenta nie ma żadnego wpływu"
Na pytanie, czy Sadurska zostanie członkiem zarządu PZU, Łapiński nie udzielił jednoznacznej odpowiedzi. - Jak już nie będzie minister Sadurską, to nie będzie pracownikiem Kancelarii Prezydenta i będzie mogła sobie swobodnie kształtować swoje losy, swoją przyszłość i Kancelaria Prezydenta nie ma żadnego wpływu, co minister, była minister, będzie robiła.
Przejście do PZU
Informację o tym, że szefowa Kancelarii Prezydenta może wejść do zarządu PZU i zostać wiceprezesem spółki, podały "Fakty" TVN.
Według nieoficjalnych doniesień, Małgorzata Sadurska mogłaby wejść w zarządzie PZU na miejsce posła PiS Andrzeja Jaworskiego, który kilka dni temu zrezygnował z funkcji wiceprezesa spółki.
PZU informowała w komunikacie z 29 maja, że przyczyną rezygnacji Jaworskiego "jest realizacja zadań nakreślonych w czasie powołania na Członka Zarządu PZU SA w dniu 13 maja 2016 roku".
Poglądy z czasów opozycji
To kolejne w krótkim czasie odejście z Pałacu Prezydenckiego. Na początku maja ze współpracy z Andrzejem Dudą zrezygnował jego rzecznik prasowy Marek Magierowski. On z kolei przeszedł do rządu i został wiceministrem spraw zagranicznych.
W kontekście doniesień o przejściu Sadurskiej do PZU, magazyn "Polska i Świat" przypomniał jej wypowiedzi sprzed kilku lat, kiedy jako posłanka znajdującego się w opozycji Prawa i Sprawiedliwości krytykowała rząd za zatrudnianie polityków i powiązanych z nimi osób w spółkach skarbu państwa.
Sadurska jeszcze cztery lata temu z mównicy sejmowej tymi słowami wytykała Platformie tak zwaną "listę wstydu": - 428 członków Platformy Obywatelskiej, ich krewnych i znajomych pracuje w spółkach i instytucjach państwowych - mówiła w listopadzie 2013 roku.
Z kolei w programie "Babilon" TVN24 podczas dyskusji na temat zjawiska nepotyzmu w spółce Elewarr zachęcała do szerszego przeglądu firm z udziałem skarbu państwa. - Tak żeby zobaczyć, czy tam nie są zatrudnione osoby prominentnych polityków Platformy, jak na przykład donoszą niektóre gazety. Żeby zobaczyć, czy w każdej gminie nie ma takiego drugiego Elewarru. To jest naprawdę bardzo ważny temat - deklarowała Małgorzata Sadurska 28 lipca 2012 roku.
Autor: azb//now/jb / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: prezydent.pl