Jadąc po pijanemu zabił cztery osoby. Usłyszał wyrok

Wyrok nie jest prawomocny
Wyrok nie jest prawomocny
Źródło: tvn24

10 lat więzienia i dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. To kara dla Przemysława B. sprawcy tragicznego wypadku w Bugaju (woj. wielkopolskie), w którym zginęły dwie młode matki i ich ośmioletni synowie.

- Nie zwróci nam to życia naszych bliskich. Byli oni dla nas całym światem - mówił po ogłoszeniu wyroku Andrzej Churski, ojciec jednej z zabitych kobiet.

Wyrok nie jest prawomocny. Zarówno obrona jak i apelacja zapowiedziały odwołanie.

"To za co jest maksymalna kara?"

Prokurator wnioskował o najwyższy wymiar kary - 12 lat więzienia. Poznański sąd potraktował oskarżonego łagodniej, gdyż ten wyraził skruchę i żal oraz przeprosił rodziny poszkodowanych. Mężczyzna musi ponadto zapłacić 5000 zł zadośćuczynienia dla rodzin za każdą poszkodowaną osobę oraz ponieść koszty sądowe w wysokości 12 tys. zł.

- Nie zgadzam się z tym wyrokiem. Dla mnie jest zbyt łagodny. Wnosiliśmy o 12 lat pozbawienia wolności i przy takiej karze będziemy obstawać. Czekamy na uzasadnienie sądu. Przemysław B. swoim zachowaniem przekroczył wszystkie kryteria - uważa Małgorzata Szlaga, pełnomocnik jednej z rodzin.

- Nie wyobrażam sobie bardziej drastycznej sytuacji niż ta, kiedy giną dwie młode kobiety, dwoje dzieci a sprawca jest już karany, oprócz tego bardzo nietrzeźwy, jadący 150 km/godz. I nie dostaje maksymalnego wymiaru kary. To kto dostaje najwyższy wymiar kary? - pyta Paweł Kania, pełnomocnik drugiej rodziny.

Pijany pirat

Do wypadku doszło 16 czerwca w dniu meczu Polska – Czechy. Przemysław B., który spowodował wypadek, był pod wpływem alkoholu. Badania wykazały że miał go we krwi 2 promile. Mężczyzna jechał z prędkością 150 km/h.

Autor: FC/k / Źródło: TVN 24 Poznań

Czytaj także: