Matka noworodka, którego zmumifikowane zwłoki zostały znalezione na strychu domu w Siedlcach, została tymczasowo aresztowana na trzy miesiące. Postawiono jej zarzut zabójstwa. Grozi jej dożywocie.
W czwartek w jednym z mieszkań na terenie Siedlec policjanci znaleźli zmumifikowane zwłoki noworodka. Do zabójstwa dziecka miało dojść w 2012 roku. Już wtedy pracownicy Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej informowali prokuraturę, że 30-letnia kobieta była w ciąży, ale nie ma dziecka.
- My widzieliśmy brzuch. Pytaliśmy jej, czy była w ciąży, a ona cały czas zaprzeczała - mówiła TVN24 Helena Masło, kierownik GOPS w Oławie.
Matce grozi dożywocie
Mimo że już rok temu policjanci przeszukali mieszkanie 30-latki, nie znaleźli niczego podejrzanego. Prokuratura rozważała czy nie doszło do nielegalnej, zagranicznej adopcji. Zdecydowano o ponownym przeszukaniu lokalu, ale tym razem śledczym pomagał pies tropiący. Martwe dziecko znaleziono na strychu.
W sprawie zatrzymano cztery osoby: dwie kobiety i dwóch mężczyzn. Wśród nich jest matka dziecka, która usłyszała zarzut zabójstwa dziecka. Kobieta przyznała się do winy. - Grozi jej dożywocie - mówił w piątek Jakub Przystupa z prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Ciało dziecka przewieziono do zakładu medycyny sądowej. Przyczynę zgonu wyjaśni sekcja zwłok.
Trzy miesiące w areszcie
W sobotę prokuratorzy zwrócili się do sądu o tymczasowy areszt dla trzech osób. - Wśród nich jest matka dziecka oraz dwie osoby podejrzane o zacieranie śladów. Sąd zgodził się na nasz wniosek i osoby te zostały tymczasowo aresztowane na trzy miesiące - informuje Małgorzata Klaus z prokuratury okręgowej we Wrocławiu.
Autor: ansa/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław