Do wypadku doszło w niedzielę na wyposażonym w sygnalizację i rogatki przejeździe kolejowym drogi wojewódzkiej nr 385 w Ziębicach. W auto osobowe uderzył pociąg relacji Praga-Gdynia. Zginęły dwie osoby - kobieta i mężczyzna, rodzice małego dziecka. Nikt z pociągu nie ucierpiał w tym wypadku.
Prowadzone śledztwo
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy prokurator Mariusz Pindera przekazał w poniedziałek, że śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Rejonowa w Ząbkowicach Śląskich.
- Prowadzone jest w kierunku nieumyślnego spowodowania katastrofy kolejowej, to wstępna kwalifikacja – powiedział prokurator.
Dodał, że maszynista pociągu był trzeźwy. Prokurator Pindera przekazał, że zabezpieczono monitoring, m.in. zapis z kamery w lokomotywie oraz w jednym z pojazdów. - Będą wykonywane jeszcze oględziny tego miejsca i na razie nie możemy powiedzieć czy sygnalizacja na tym przejeździe działała prawidłowo, czy też nie - dodał rzecznik świdnickiej prokuratury.
Karol Jakubowski z biura prasowego PKP PLK poinformował, że okoliczności zdarzenia wyjaśnić ma też postępowanie prowadzone przez komisję kolejową. - Na przejeździe kolejowym, na którym doszło do wypadku, są zabezpieczenia w postaci sygnalizatorów i rogatek - dodał Jakubowski.
Jak przekazał, rogatki w chwili wypadku były podniesione. - Komisja ustali przyczyny ich niewłaściwego ustawienia na przejeździe w chwili zdarzenia – podkreślił.
Autorka/Autor: SK/gp
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Ząbkowicach Śląskich