"Zerwano tu wiele metrów skóry". Historia Wrocławskiego Toru Kolarskiego

Nowo powstały tor na wrocławskim Poświętnem - 1930 rokWratislaviae Amici

Dawniej na welodromie we Wrocławiu rozgrywano najważniejsze kolarskie imprezy. W swojej 83-letniej historii tor gościł wielu wybitnych zawodników. To właśnie tu trenował Janusz Kierzkowski ps. Kicha, mistrz świata i medalista olimpijski. Dziś obiekt jest zbyt mały na profesjonalne zawody, ale wciąż służy zawodnikom.

Wrocławski Tor Kolarski im. Wernera Józefa Grundmanna został wybudowany w 1930 roku. Pod budowę welodromu przeznaczono teren na rzadko zabudowanym wówczas wrocławskim osiedlu Poświętne.

– Tu było dużo miejsca, ponieważ teren ten zaledwie dwa lata wcześniej włączono w granice miasta – mówi Jacek Popecki, prezes Wrocławskiego Klubu Kolarskiego.

Trzeci tor w Breslau

Jednak nie był to pierwszy tor w Breslau. Już w latach 80. XIX wieku na Dąbiu powstał welodrom. I chociaż gościł wiele imprez i był bardzo popularny wśród kibiców to, w wyniku poszerzania terenów wystawowych, zlikwidowano go w 1935 roku.

Kolarzy torowych gościła też Hala Stulecia. Tu, jeszcze przed wojną, zamontowano drewniany tor, wykorzystywany przede wszystkim zimą.

Kolarz-projektant i błyskawiczna budowa

Projektem toru na Poświętnem zajął się Clemens Schürmann, były zawodnik, odpowiedzialny za stworzenie kilkudziesięciu podobnych torów nie tylko na terenie Niemiec. To właśnie potomkowie niemieckiego architekta współtworzyli już w XXI wieku najnowocześniejszy tor w Polsce – BGŻ Arenę w podwarszawskim Pruszkowie.

Budowę wrocławskiego toru w całości sfinansowała Niemiecka Unia Cyklistów. Dzięki temu powstał on bardzo szybko.

- Jego budowa trwała zaledwie osiem tygodni – przypomina Popecki. W tym czasie stworzono 200-metrowy betonowy tor wraz z całą infrastrukturą. Nie wybudowano zadaszenia, bo uznano to za zbyt kosztowne i czasochłonne. - Brak dachu był jedynym mankamentem. Mimo to było tu bardzo nowocześnie, a obiekt był dostosowany do potrzeb zawodników i kibiców – podkreśla Popecki.

Krótki i trudny

Dwustumetrowy tor nie należał do największych w Niemczech. W porównaniu, do innych tego typu obiektów, był stosunkowo niewielki.

- To rzeczywiście tor nietypowy, bo bardzo mały, a nie wszyscy potrafią po tak krótkim torze jeździć – tłumaczy Marian Więckowski, trzykrotny zwycięzca Tour De Pologne z lat 1954-1956, który po wojnie trenował na wrocławskim welodromie.

Wyścigi z kiełbaskami i piwem

Teren welodromu otoczono bujnym żywopłotem. Przed zawodami kibice ustawiali się w długich kolejkach przed głównym wejściem, bo tylko tu, od strony ulicy Żmigrodzkiej, mogli kupić bilety. Do wyboru były miejsca na ekskluzywnej ośmiorzędowej trybunie, która mogła pomieścić tylko 250 osób albo miejsca na skarpach wzdłuż toru. W sumie zawody na welodromie jednorazowo mogło oglądać ponad 2 tysiące kibiców.

- W tym czasie zawody miały rozpalać emocje i zaspokajać potrzeby i głód kibiców - twierdzi Popecki. Dlatego przy wejściu na trybunę miały stanąć drewniane budki: z mlekiem, kiełbaskami i wyrobami tytoniowymi. Kilka lat później powstała też restauracja, gdzie w przerwie zawodów można było zjeść i napić się piwa. - Wszystko to z myślą o kibicach – przekonuje Popecki.

Na środku toru stworzono plac do ćwiczeń gimnastycznych. Oprócz tego przy torze stanęły dwa nieduże budynki. W jednym z nich rządzili zawodnicy, w drugim działało małe bistro.

Tragiczna wygrana

2 maja 1932 roku, dwa lata po otwarciu, na torze doszło do tragicznego wypadku. Niemiecki kolarz Paul Nickel, podczas wyścigu, upadł na betonową nawierzchnię.

– W tym czasie nie było obowiązku jeżdżenia w kasku dlatego zawodnik podczas kraksy potłukł sobie głowę. Doznał poważnego urazu, ale był przytomny – opowiada Popecki.

Drużyna, w której jeździł Nickel, wygrała rozgrywki i być może właśnie to przesądziło o losie kolarza.

– Możliwe, że Niemiec przeżyłby ten wypadek. Jednak zamiast wypoczywać uparł się, że chce wraz z kolegami wykonać rundę honorową i podziękować kibiciom – dodaje Popecki.

Kolarz zmarł jeszcze tego samego dnia. W czasie snu dostał wylewu krwi do mózgu.

Podniszczony tor i tak cieszył kolarzy

Podczas trwania II wojny światowej na torze wciąż organizowano zawody, a rywalizowali tu m.in. członkowie Hitlerjugend. Obiekt przetrwał wojnę, bo Poświętne i ulica Żmigrodzka nieznacznie ucierpiały podczas oblężenia miasta. Jednak welodrom i tak wymagał naprawy.

- Pierwsze wrażenie było złe, tor wyglądał na zrujnowany. Przyjechaliśmy tu na zgrupowanie, a betonowe płyty były po prostu zbite. Później te wszystkie dziurki zostały pozaklejane, a my cieszyliśmy się, że możemy jeździć – przyznaje Więckowski.

Odgruzowywaniem i kosmetycznymi naprawami toru, w ramach czynu społecznego, zajmowali się pracownicy Pafawagu.

Jeden tor, dwa kluby jednocześnie

W lipcu 1947 roku tor oficjalnie otwarto. – Na torze wielokrotnie odbywały się zawody najwyższej rangi. Gościliśmy tu zawodników z całej Polski – opowiada Popecki.

Na co dzień na torze odbywały się treningi wrocławskich klubów kolarskich. Dochodziło do sytuacji, gdy dwa kluby miały treningi w tym samym czasie.

– Były dwa boksy, w jednym trenowała Sparta, w drugim zawodnicy Dolmelu. To była wspaniała rzecz, rywalizacja nas napędzała, a my dzięki niej trzymaliśmy poziom – wspomina Władysław Pukowiec, były kolarz i obecny trener we Wrocławskim Klubie Kolarskim.

Boom lat 60. i 70. pod okiem legendy

Największy rozkwit kolarstwa na wrocławskim torze przypadał na lata 60. i 70. – W tym czasie odbywało się najwięcej startów, jeździli tu najlepsi zawodnicy i wszystko prężnie działało – przypomina Popecki.

Ojcem sukcesów jakie odnosili kolarze z welodromu przy Żmigrodzkiej był Józef Grundmann, były kolarz. To właśnie pod jego okiem we Wrocławiu trenował Janusz Kierzkowski, brązowy medalista olimpijski z Meksyku i mistrz świata z 1973 roku.

Miarą sukcesów była niesamowita frekwencja wśród kibiców. – Na pewne zawody w 1968 roku władze musiały uruchomić dodatkowe linie tramwajowe, które dowoziły ludzi na Żmigrodzką. Frekwencja była wtedy rekordowa – przyznaje Popecki. Jednak później zainteresowanie zawodami spadało. Tor przestał przystawać do zmieniających się czasów.

"Nikt już nie jeździ na betonie"

- Zawody odbywają się tu cały czas, ale jest ich niestety tylko kilka – mówi Popecki. Wprawdzie tor wciąż gości zawody rangi Mistrzostw Polski i Pucharu Polski, ale tylko w kategoriach młodzieżowych. Na torze ścigają się też m.in. kurierzy rowerowi. To wszystko pozwala na kontynuację 83-letniej historii tego obiektu.

- W tym czasie zerwano tu wiele metrów kwadratowych skóry. To wiele wspomnień i pięknych emocji - przyznaje Popecki.

Obiekt w 1998 roku przeszedł generalny remont. Wtedy zlikwidowano drewniane bandy i zastąpiono je bezpieczniejszymi poliuretanowymi, wyremontowano budynek klubowy, salę do treningów, szatnie, a wewnątrz toru urządzono miejsce do rozgrzewki.

- Nasz tor nie jest nowoczesny, nikt już nie jeździ na betonie, bo większe szybkości osiągane są na drewnie – tłumaczy Popecki.

ZOBACZ WIĘCEJ ZDJĘĆ NA STRONIE WRATISLAVIAE AMICI

Autor: Tamara Barriga / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: Wratislaviae Amici

Pozostałe wiadomości

Federalne Biuro Śledcze potwierdziło ostatecznie, że podczas wiecu wyborczego w Pensylwanii Donald Trump został raniony kulą. "To, co trafiło byłego prezydenta Trumpa w ucho, to był pocisk, cały lub rozdrobniony na mniejsze kawałki, wystrzelony z karabinu zmarłego" - głosi opublikowane w piątek oświadczenie FBI. Trump zapowiedział, że zorganizuje kolejny wiec w Butler, mieście, w którym doszło do zamachu.

FBI już wie, co raniło Donalda Trumpa

FBI już wie, co raniło Donalda Trumpa

Źródło:
PAP

Władze Meksyku oczekują od Stanów Zjednoczonych przekazania szczegółowego raportu z zatrzymania dwóch szefów kartelu narkotykowego z Sinaloa - Ismaela Zambady Garcii "El Mayo" i Joaquina Guzmana Lopeza, syna przebywającego w więzieniu "El Chapo". Zarzuca się im między innymi handel fentanylem. - Nadal nie wiemy, czy (zatrzymanie - red.) nastąpiło wskutek dobrowolnego oddania się tych osób w ręce władz USA - powiedziała Icela Rodriguez, szefowa Sekretariatu ds. Bezpieczeństwa i Ochrony Obywatelskiej.

Meksyk chce szczegółowego raportu od USA po zatrzymaniu dwóch baronów narkotykowych

Meksyk chce szczegółowego raportu od USA po zatrzymaniu dwóch baronów narkotykowych

Źródło:
PAP

Zostało mało czasu, ale wiceprezydent Kamala Harris wciąż może wygrać wyścig o Biały Dom - pisze "Economist". Dziennik wskazuje na elementy strategii, na które kandydatka demokratów powinna zwrócić uwagę.

Rozpoczyna się "prawdziwy pojedynek". Co musi zrobić Kamala Harris, by wygrać?  

Rozpoczyna się "prawdziwy pojedynek". Co musi zrobić Kamala Harris, by wygrać?  

Źródło:
PAP

Zapłonął olimpijski znicz w Paryżu. Przeprowadzono ataki na infrastrukturę kolejową we Francji. Na warszawskim basenie doszło do zatrucia chlorem. Uruchomiono procedurę nadmiernego deficytu wobec Polski. Sejm odwołał dwie członkinie komisji do spraw pedofilii. Oto pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę 27 lipca.

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Pięć rzeczy, które warto wiedzieć w sobotę

Źródło:
PAP, TVN24

"Na pływalni Polonez OSiR Targówek przy ulicy Łabiszyńskiej 20 na Targówku korzystający z basenu dorośli i dzieci zatruli się chlorem. Poszkodowane są już 23 osoby" - poinformowała Wojewódzka Stacja Pogotowia Ratunkowego "Meditrans" w Warszawie. Ewakuowano 60 osób. Są wstępne wyniki badania próbek powietrza i wody.

Ponad 20 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Ponad 20 osób z basenu trafiło do szpitali. Strażacy pobrali próbki wody 

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Niemal jednogłośnie Sejm odwołał dwie członkinie Państwowej Komisji do spraw pedofilii. Domagała się tego przewodnicząca komisji. Zarzuty przedstawiono na wyjątkowym, bo utajnionym posiedzeniu Sejmu. Dotyczą mobbingu i niegospodarności. Posłowie uznali je za poważne.

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Dwie członkinie komisji ds. pedofilii odwołane. "Były tam informacje, które były po prostu przerażające"

Źródło:
Fakty TVN

Ross Davidson, były wokalista zespołu Spandau Ballet, został uznany w czwartek przez sąd w Wielkiej Brytanii winnym gwałtu i napaści na tle seksualnym. Były piosenkarz, który był frontmanem zespołu w latach 2017-2019 pod pseudonimem Ross Wild, nie wyraził żadnych emocji, gdy odczytano wyrok - pisze "Guardian".

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Tłumaczył, że to była "zabawa w sen". Znany muzyk uznany winnym gwałtu i napaści seksualnej

Źródło:
"The Guardian"

Martwe małże wypełniły chorwacką zatokę Mali Ston. W niektórych hodowlach zginęło prawie 90 procent mięczaków. Pomór zwierząt ma być powiązany z rekordowo wysoką temperaturą wód Adriatyku.

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Zginęło 90 procent małży. "Bezprecedensowa katastrofa" w Chorwacji

Źródło:
PAP

Podczas dyskusji w Sejmie dotyczącej projektu uchwały w sprawie zlecenia NIK przeprowadzenia kontroli działalności Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wicemarszałkini wyłączyła posłowi PiS Markowi Suskiemu mikrofon. - Dziwię się, że poseł z takim doświadczeniem i opanowaniem tak bardzo nie panuje nad swoimi emocjami i obraża nas tu wszystkich - powiedziała Dorota Niedziela.

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Suski z wyłączonym mikrofonem, bo "nie panował nad emocjami". Posłowie krzyczeli "hańba"

Źródło:
TVN24/PAP

Do silnego wstrząsu doszło na włoskich Polach Flegrejskich. Wstrząsy o magnitudzie 4,0 były odczuwalne w sąsiednim Neapolu. Chociaż nie doszło do poważnych uszkodzeń, aktywność sejsmiczna w tych okolicach budzi niepokój mieszkańców.

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Wstrząsy w rejonie najgroźniejszego superwulkanu Europy

Źródło:
PAP, ANSA, tvnmeteo.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim. Teraz będzie czekała na podpis prezydenta Andrzeja Dudy.

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Ustawa o prawie autorskim. Jest decyzja posłów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Rada Wydawców Stowarzyszenia Gazet Lokalnych z nadzieją przyjęła poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim wzmacniające pozycję wydawców w negocjacjach z big techami - czytamy w oświadczeniu rady na portalu X. W piątek Sejm zadecydował, że projekt ustawy z poprawkami trafi na biurko prezydenta.

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

"Tylko w ten sposób uratujemy lokalne media i lokalną demokrację"

Źródło:
tvn24.pl

Sejm poparł poprawki Senatu do ustawy o prawie autorskim, która jest wdrożeniem przepisów unijnej dyrektywy, regulującej kwestie wynagrodzenia za wykorzystywanie utworów. Zgodnie z przyjętymi poprawkami to prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej będzie mediatorem w sporach między wydawcami a big techami. Wcześniej wydawcy i redakcje apelowały, by wyższa izba zmieniła uchwalone w Sejmie niekorzystne przepisy tak, by łatwiej było negocjować z platformami cyfrowymi.

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Nowelizacja prawa autorskiego. O co w niej chodzi

Źródło:
tvn24.pl

Osoby wypłacające pieniądze na poczcie, nawet stosunkowo niewielkie sumy, rzekomo muszą wypełniać deklaracje do urzędu skarbowego i określić przeznaczenie pieniędzy - piszą internauci w mediach społecznościowych. To nieprawda, nie ma takiego obowiązku.

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Deklaracja do skarbówki przy wypłacie na poczcie? "Muszę kategorycznie zaprzeczyć"

Źródło:
Konkret24
Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Ujawniamy braki w sprawozdaniu finansowym PiS. Hermeliński: to dowód dla PKW

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Przy użyciu sztucznej inteligencji z wykorzystaniem kompilacji archiwalnych, pokolorowanych zdjęć powstał film o Warszawie. Ma pokazywać, jak wyglądało miasto przed drugą wojną i w trakcie okupacji. Eksperyment wzbudził ogromne zainteresowanie w sieci. Jednak eksperci alarmują, że produkcja może wprowadzać w błąd. Materiał Ewy Wagner z magazynu "Polska i Świat" w TVN24.

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Film o dawnej Warszawie stworzony przez sztuczną inteligencję. Eksperci: to groźne

Źródło:
TVN24

"W tym tygodniu w Niemczech zakazana została litera C" - wpis z takim komunikatem niesie się w polskiej sieci. I wprowadza w błąd. Bo wcale nie chodzi o literę. Wyjaśniamy.

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

W Niemczech "zakazano litery C"? O jaki symbol chodzi

Źródło:
Konkret24