Ogromna fortuna, dwie zastrzelone dziewczynki i tajemniczy hipnotyzer

[object Object]
Do zbrodni doszło w pałacu KleppelsdorfTVN24 Wrocław, The Los Angeles Times, San Antonio Evening News
wideo 2/6

"Droga babciu, zabrałam broń ojcu. Miałaś tyle zmartwień i problemów z Dorotheą. Chciałam ci pomóc, wybacz mi" - taki list znaleziono obok ciał dwóch nastolatek. Wynikało z niego, że młodsza dziewczynka zabiła starszą. W to mało kto wierzył. Śledczy szukali winnego. Podejrzenia padły na młodego architekta, który był też hipnotyzerem. Sąd dwa razy skazał go na śmierć przez ścięcie. Z więzienia uciekł, ale sam wrócił. Tylko po to, by się powiesić. Swoje tajemnice zabrał do grobu.

Popołudnie w pałacu Kleppelsdorf (od końca XIX wieku należał do rodziny Rohrbeck) w Lähn (dzisiejszy Wleń) mijało leniwie. Dorośli grzali się przy kominku, popijali trunki i grali w szachy. A 16-letnia Dorothea i jej 12-letnia kuzynka Ursula odpoczywały w jednym z pokojów. Nie chciało im się jednak leniuchować. Wesoło o czymś dyskutowały, od czasu do czasu wybuchały tłumionym śmiechem. Nikt się niczym nie martwił.

"Droga babciu, zabrałam broń ojcu ..."

Do czasu, aż do salonu, w którym siedzieli dorośli wpadła zapłakana służąca. Krzyczała, nie mogła się uspokoić. Z jej słów zgromadzeni zrozumieli, że coś się stało z dziećmi i że potrzebna jest pomoc. Pobiegli sprawdzić. Dziewczynki leżały na podłodze. Każda z kulą w głowie.

Starsza już nie żyła. Młodsza ciężko oddychała, na wpół otwartymi oczami wodziła po twarzach, które znała, ale wydawały jej się obce. Przybyły na miejsce lekarz nie zdążył pomóc dziecku. Na podłodze leżał też rewolwer. Z kieszeni sukienki Ursuli wystawała kartka. Z niej zgromadzeni wyczytali: "Droga babciu, zabrałam broń ojcu. Miałaś tyle zmartwień i problemów z Dorotheą. Chciałam ci pomóc, wybacz mi. Twoja Ursula".

Ojczym zniknął tylko na chwilę

Wezwani na miejsce śledczy nie chcieli wierzyć w to, że 12-latka pociągnęła za spust, bo chciała uwolnić babcię. Tym bardziej, że dziewczynki kochały się jak siostry. Wolne chwile uwielbiały spędzać razem. Jednak grafolog nie miał wątpliwości: list został napisany przez Ursulę.

"Czy to możliwe, że dziecko zabiło dziecko, a później siebie?" – to pytanie zadawali sobie okoliczni mieszkańcy. Zdaniem policjantów było to nieprawdopodobne. Kto więc strzelał? W krzyżowy ogień pytań wzięto wszystkich obecnych, feralnego popołudnia, w domu.

Gdy padały strzały babka dziewczynek grała w szachy ze swoim zięciem, ojczymem Ursuli. W pokoju była jeszcze opiekunka Dorothei. Rozgrywka została przerwana na chwilę, bo Peter Grupen musiał gdzieś wyjść. Wrócił po kilku minutach. Co robił? Tego nie potrafił wytłumaczyć, co zainteresowało śledczych. Tym bardziej, że miał motyw. Dorothea była dziedziczką wielkiej fortuny. To do niej należał pałac i kilka innych nieruchomości. Miała też pokaźne konto w banku. Bogactwami ewentualnie mogłaby jeszcze rozporządzać babka dziewczynki. Ale była tak zapatrzona w Grupena, że oddała by mu wszystko o co by poprosił.

Śledczy: zabił, bo chciał zdobyć fortunę

Zresztą, wszystkie kobiety, które spotykały na swojej drodze 27-latka traciły dla niego głowę. Niezależnie od tego, czy były bogatymi damami, czy biednymi służącymi. Ulegały mu te starsze i te młodsze. Do tego stopnia, że do śledczych zaczęły docierać sygnały o romansie między Grupenem a jego pasierbicą. Miłosna zażyłość miała go także łączyć ze starszą z dziewczynek, która kilka razy miała odrzucić jego oświadczyny.

Zaczęto plotkować, że nastolatka opierała się zalotom mężczyzny i dlatego zginęła. To jeszcze zwiększyło zainteresowanie detektywów jego osobą. Dotarło do nich, że tuż po znalezieniu Dorothei i Ursuli mężczyzna powiedział do ich babci: "jesteś teraz jedyną dziedziczką". To pasowało do ich układanki. Stwierdzili, że majątek 16-latki w normalnej sytuacji przypadłby żonie Grupena, bo ta była siostrą matki dziewczynki.

Jednak kobieta zaginęła kilka miesięcy wcześniej, został po niej tylko uspokajający list. Wynikało z niego, że wyjechała na inny kontynent. Majątek powinien więc powędrować do babci. Śledczy założyli, że ich podejrzany w niedługim czasie spróbowałby pozbyć się i jej. Nie zdążył, bo został aresztowany.

Ambitny kamieniarz-architekt

Po kilku miesiącach Grupen stanął przed sądem. Twardych dowodów brakowało. Proces był poszlakowy. Choć oskarżyciele twierdzili, że układanka tworzy spójną całość. Dwoili się i troili, by wykazać to przed sądem. Wzywano kolejnych świadków, którzy opowiadali o Grupenie. Z ich opowiadań wyłaniał się obraz człowieka ambitnego, ale niedocenionego.

Pochodził z biednej rodziny. Na życie zarabiał jako kamieniarz, ale wolał przedstawiać siebie jako architekta. Zresztą odkąd poznał bogatą matkę Ursuli nie musiał parać się pracą. Zamiast tego głowił się nad tym jak zdobyć więcej. W czasie I wojny światowej stracił rękę. To jednak nie przeszkadzało mu w podbijaniu niewieścich serc.

Świadek: gdy na mnie spojrzał nie byłem w stanie się ruszyć

Kobiety tonęły w jego oczach, choć plotkowano o tym, że wprowadza je w stan zapomnienia dzięki hipnozie. Jeden ze świadków, cytowany przez "St. Louis Post Dispatch", zeznawał: "Dorothea mówiła, że obawia się o swoje życie. Kiedy usłyszałem co się stało byłem pewny, że zamordował ją wujek. Wsadziłem broń do kieszeni. Poszedłem do pałacu. Chciałem go zabić, ale on spojrzał na mnie i świdrował wzrokiem. Nawet nie byłem w stanie podnieść ręki". Wielu świadków powtarzało słowa o "magicznych" właściwościach wzroku Grupena.

Niektórzy mówili, że "jego oczy były jak sztylety". Służące twierdziły, że wzrok Grupena je przyciągał i rozbrajał. Gdy na nie spojrzał były w stanie zrobić wszystko. Inni twierdzili, że oskarżony brał udział w seansach spirytystycznych.

Sąd nie mógł tego wątku przemilczeć.

Co z tą hipnozą?

"Czy zna się pan na hipnozie?"- dopytywał sędzia.

"Nie mam o niej pojęcia, wysoki sądzie" - odpowiadał oskarżony.

"A czy nakłonił pan żonę, by napisała list, a później ją pan zabił i ukrył ciało?" - chciał wiedzieć sędzia.

Grupen zaprzeczył, ale poczerwieniał na twarzy. To było podejrzane. Tym bardziej, że jeszcze raz podkreślił, że z hipnozą wspólnego nie ma nic. Zaprzeczył, by stosował ją na swojej pasierbicy. Jednak to była woda na młyn dla oskarżyciela, który ruszył do ataku. Na sali sądowej przedstawiono dwa scenariusze wydarzeń.

Strzelał on ...

Według pierwszego to wprowadzona w trans Ursula napisała list o którym nie miała pojęcia. Grupen list schował i czekał na odpowiedni moment. Ten w końcu nadszedł. Mężczyzna przerwał partię szachów i poszedł do pokoju dziewczynek. Zamknął drzwi, by stłumić hałas. Wycelował i strzelił Dorothei w tył głowy. Gdy upadła na podłogę strzelił jeszcze raz. Dla pewności. Ursula była przerażona, ale strach w jej oczach nie zniechęcił mordercy. Kula trafiła dziewczynkę w głowę. Grupen rewolwer niedbale położył obok, a pożegnalny list wsadził do kieszeni swojej pasierbicy.

... albo wprowadzona w trans 12-latka

"Czy nie takie były fakty?" - pytał prokurator. Grupen tylko zaciskał pięści i nerwowo potrząsał głową. Musiał wysłuchać drugiej wersji. Zgodnie z nią mężczyzna zawołał na chwilę pasierbicę, wprowadził ją w hipnozę i z listem w kieszeni i rewolwerem w dłoni odesłał do pokoju w którym była Dorothea. Dziewczynce dał też zadanie: miała zabić swoją kuzynkę, a później siebie.

Wezwany na salę sądową psychoanalityk stwierdził, że 27-latek to potężny mężczyzna, który lubił dominować nad innymi. Jego zdaniem bez problemu mógł zawładnąć 12-letnią dziewczynką. Oskarżony wyglądał jakby nie chciał tego słuchać. Cały czas twierdził, że to nie on zabił. Nie przyznawał się też do namawiania dziecka do zbrodni.

Młody architekt udawał, że nie może strzelać

Część zgromadzonych na sali nawet mu wierzyła. A niektóre dzienniki pisały o "tragedii młodego architekta". Do czasu aż nie poruszono sprawy broni z której padły strzały. Grupen przekonywał, że jedną ręką nie byłby w stanie trzymać rewolweru tak, by z niego strzelić. Pytany o to, czy zna mechanizm działania broni bez namysłu wziął ją do ręki. I wykonał prawidłowy ruch przesuwając kciukiem po spuście. Dokładanie taki sam ruch, jaki musiałby wykonać zabijając dzieci. Na jego niekorzyść świadczyło też to, że znaleziona przy panienkach broń była zabezpieczona. I to, że strzały nie padły z bliskiej odległości. A więc Ursula strzelać nie mogła.

"Powiedzcie kto to zrobił. I tak obwinią mnie"

Oskarżonemu nie pomogły nawet zeznania babci dziewczynek. Twierdziła, że zięć jest niewinny, że cały czas był przy niej. Jednak ława przysięgłych i sędzia nie mieli wątpliwości: Peter Grupen jest winny morderstwa. Nie przekonały ich nawet słowa jakie wypowiedział zrezygnowany mężczyzna: "Powiedzcie kto to zrobił. I tak obwinią mnie".

"Został dwukrotnie skazany na śmierć poprzez ścięcie. Oszczędzono mu trzeciego wyroku śmierci, choć oskarżyciel próbował udowodnić, że to Grupen zabił żonę, by odziedziczyć fortunę" - odnotował, jeszcze przed Bożym Narodzeniem 1921 roku, dziennik "San Antonio Evening News". Za niemoralność w stosunku do młodszej z dziewczynek doliczono mu jeszcze karę pięciu lat więzienia. Stracił też prawa obywatelskie.

Ucieczka i powrót

To jednak nie był koniec. Choć ci, którzy śledzili sprawę uważali, że o Grupenie już nie usłyszą. Ten czekał w więzieniu w Hirschbergu (ówczesnej Jeleniej Górze) na uprawomocnienie się wyroku. Składał odwołania, próbował popełnić samobójstwo i ogłaszał głodówki.

Nie mógł pogodzić się z wymierzoną karą. W końcu udało mu się uciec. Przed poszukiwaniami ukrył się w górach. Strażnik więzienny, który miał go pilnować nie mógł znieść tego, że nie wywiązał się z obowiązku. Popełnił samobójstwo. A po kilku dniach Grupen jak gdyby nigdy nic zadzwonił do więziennej bramy. Domagał się, by wpuszczono go do środka. Twierdził, że wrócił, bo chce dowieść swojej niewinności. Skazańca zamknięto w celi. Przed nią ustawiono strażników. Po kilku dniach samozwańczego architekta znaleziono martwego. Powiesił się.

Autor: Tamara Barriga/gp / Źródło: TVN24 Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław, Fotopolska, The Los Angeles Times, San Antonio Evening News, Daily Arkansas Gazette

Pozostałe wiadomości

- Moją rolą, jako mamy, jest zadbać o to, żeby dzieci nie zapomniały, jaki był tatuś. Każdej nocy o tym rozmawiamy, krzyczymy: "tatusiu, kochamy cię" - tak mówi wdowa po panu Rafale, który zginął dwa miesiące temu w wypadku na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie. Auto, którym jechała cała rodzina, staranował swoim samochodem Łukasz Ż. 14 listopada mężczyzna trafi z Niemiec prosto w ręce polskich służb.

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

"Każdej nocy krzyczymy do taty: dobranoc, tatusiu, kochamy cię"

Źródło:
Fakty TVN

Prezydent elekt Donald Trump potwierdził, że to senator Marco Rubio będzie nowym sekretarzem stanu USA. O tej kandydaturze pisały wcześniej amerykańskie media. Zapowiedział, że jego były rywal będzie "przyjacielem dla sojuszników" i "nie ustąpi przeciwnikom" Ameryki. Oprócz tego Trump nominował byłą kongresmenkę Tulsi Gabbard na stanowisko Dyrektora Wywiadu Narodowego, koordynatora wszystkich służb wywiadowczych USA.

Trump odkrywa kolejne karty. Potwierdza wybór dotyczący sekretarza stanu

Trump odkrywa kolejne karty. Potwierdza wybór dotyczący sekretarza stanu

Źródło:
PAP

Wielkopolska straż pożarna w środę wieczorem otrzymała zgłoszenie o wyczuwalnym zapachu siarki na bloku operacyjnym w szpitalu w Puszczykowie. Do akcji początkowo zostało skierowanych 13 zastępów straży, w tym specjalistyczna grupa ratownictwa chemicznego. Ewakuowano 20 osób.

"Wyczuwalny zapach siarki na bloku operacyjnym". Ewakuacja części szpitala

"Wyczuwalny zapach siarki na bloku operacyjnym". Ewakuacja części szpitala

Aktualizacja:
Źródło:
PAP

W miejscowości Jedlińsk pod Radomiem dachowała karetka, która wracała z wezwania, bez pacjenta. "Jechało nią dwóch mężczyzn, jeden z nich poniósł śmierć na miejscu, drugi trafił do szpitala" - podała policja.

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Dachowała karetka, nie żyje ratownik medyczny

Źródło:
tvnwarszawa.pl

Szymon Hołownia, marszałek Sejmu i przewodniczący Polski 2050, ogłosił start w wyborach prezydenckich podczas spotkania z wyborcami w Jędrzejowie. - Chcę być niezależnym kandydatem - oświadczył.

Szymon Hołownia ogłosił decyzję w sprawie startu w wyborach prezydenckich

Szymon Hołownia ogłosił decyzję w sprawie startu w wyborach prezydenckich

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Szymon Hołownia ogłosił, że startuje w wyborach prezydenckich. - Najważniejsze jest to, żebyśmy się nie atakowali - tak prezydent Warszawy, wiceszef PO Rafał Trzaskowski skomentował decyzję przewodniczącego Polski 2050, dodając, że się jej spodziewał.

"Najważniejsze, żebyśmy się nie atakowali w pierwszej turze wyborów"

"Najważniejsze, żebyśmy się nie atakowali w pierwszej turze wyborów"

Źródło:
PAP

- To jest dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii - powiedziała w "Faktach po Faktach" w TVN24 posłanka KO Joanna Kluzik-Rostkowska, komentując ogłoszenie przez Szymona Hołownię swojego startu w przyszłorocznych wyborach prezydenckich. Poseł klubu PiS Marcin Ociepa, prezes stowarzyszenia OdNowa RP, ocenił, że Hołownia "jest zdesperowany".

"To dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii"

"To dosyć dziwna sytuacja, żeby nie być kandydatem swojej własnej partii"

Źródło:
TVN24

Marek Wojtuń został ósmym zwycięzcą polskich "Milionerów". Grę o milion rozpoczął we wtorkowym odcinku, kiedy był pytany między innymi o znajomość słownika, brytyjską legendę oraz o rodzaj pająka. W środę do ostatniego pytania dotarł bez żadnego koła ratunkowego.

Marek Wojtuń zwycięzcą "Milionerów"

Marek Wojtuń zwycięzcą "Milionerów"

Źródło:
Milionerzy TVN

Budowa układu pokarmowego którego ze zwierząt świadczy o tym, że jest ono drapieżnikiem? Na to pytanie, warte milion złotych, odpowiadał pan Marek Wojtuń.

"Milionerzy". Pytanie za milion o budowę układu pokarmowego drapieżnika

"Milionerzy". Pytanie za milion o budowę układu pokarmowego drapieżnika

Źródło:
tvn24.pl

Unijne organy ścigania skonfiskowały w 2023 roku 152 miliony podróbek produktów takich jak zabawki czy płyty o łącznej wartości 3,4 miliarda euro - wynika ze sprawozdania Komisji Europejskiej i unijnego urzędu patentowego (EUIPO).

Ponad 150 milionów podróbek. Padł rekord

Ponad 150 milionów podróbek. Padł rekord

Źródło:
PAP

Krzysztof Gawkowski z Nowej Lewicy, wicepremier i minister cyfryzacji, przyznał w "Kropce nad i" w TVN24, że nie chce kandydować w wyborach prezydenckich, ale nie wykluczył takiej ewentualności. Mówił, że w jego ugrupowaniu jest "sporo" osób, które mogłyby stanąć do prezydenckiego wyścigu. Przekazał, że decyzja partii w tej sprawie zapadnie na przełomie grudnia i stycznia.

Gawkowski "nie chce" kandydować, ale "nigdy nie można nic wykluczyć"

Gawkowski "nie chce" kandydować, ale "nigdy nie można nic wykluczyć"

Źródło:
TVN24

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wydał zgodę na przejęcie sieci Neonet przez x-kom - podała w komunikacie druga ze spółek. "Zgoda UOKiK jest jednym z kluczowych warunków umowy inwestycyjnej" - wyjaśniono.

Duża sieć w Polsce zmieni właściciela. Jest zielone światło

Duża sieć w Polsce zmieni właściciela. Jest zielone światło

Źródło:
PAP

Mężczyzna skazany za gwałty na kilkudziesięciu kobietach w ciągu ostatnich 20 lat został publicznie stracony w Iranie - poinformowała agencja Associated Press, powołując się na tamtejsze media państwowe.

Publiczna egzekucja seryjnego gwałciciela  

Publiczna egzekucja seryjnego gwałciciela  

Źródło:
PAP

Nad Półwysep Iberyjski nadciągnął kolejny front atmosferyczny, niosący potężne ulewy. Intensywne opady deszczu sparaliżowały prowincję Malaga. Na ulicach miast utworzyły się rwące potoki, nie kursują pociągi, niektóre drogi są nieprzejezdne. Południowe i wschodnie regiony Hiszpanii objęto żółtymi, pomarańczowymi i czerwonymi alertami pogodowymi.

Ulewy paraliżują Malagę

Ulewy paraliżują Malagę

Aktualizacja:
Źródło:
Enex, Reuters, PAP, El Pais

Prezydent USA Joe Biden i prezydent elekt Donald Trump spotkali się w Gabinecie Owalnym. Spotkanie trwało około dwóch godzin. Rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre przekazała na późniejszym briefingu, że rozmowa była "bardzo serdeczna, bardzo uprzejma i treściwa", a Trump przyszedł z "listą szczegółowych pytań". Do Waszyngtonu nie przybyła Melania Trump i w związku z tym nie doszło do jej spotkania z pierwszą damą Jill Biden.

Dwie godziny rozmów, Trump z "listą szczegółowych pytań". Spotkanie z Bidenem w Gabinecie Owalnym

Dwie godziny rozmów, Trump z "listą szczegółowych pytań". Spotkanie z Bidenem w Gabinecie Owalnym

Aktualizacja:
Źródło:
TVN24, PAP

Potężna nawałnica nawiedziła wschodnie prowincje Sycylii. Intensywne opady deszczu doprowadziły do powodzi i lokalnych podtopień. Minionej doby włoskie służby musiały interweniować ponad 100 razy. Utrudnienia pogodowe spotkały też kierowców.

Auta z trudem jadą ulicą, którą płynie wartki strumień

Auta z trudem jadą ulicą, którą płynie wartki strumień

Aktualizacja:
Źródło:
Enex News

W środę w Redzikowie uroczyście otwarto amerykańską bazę antyrakietową, pierwszą stałą instalację armii USA w Polsce. Baza jest częścią nie tylko amerykańskiej, ale też europejskiej tarczy antyrakietowej. Jak działa i jakie ma możliwości? Kogo i przed czym ma bronić? Oto pięć rzeczy, które trzeba wiedzieć o bazie w Redzikowie.

Baza w Redzikowie otwarta. Czym jest, jak działa i kogo broni. Wszystko, co trzeba wiedzieć

Baza w Redzikowie otwarta. Czym jest, jak działa i kogo broni. Wszystko, co trzeba wiedzieć

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Śledczy z Prokuratury Okręgowej w Kielcach zajęli się sprawą możliwych nadużyć w Centralnym Zarządzie Służby Więziennej oraz w Zakładzie Karnym w Rzeszowie. Chodzi o przekroczenia uprawnień w ramach programu "Praca dla więźniów", a także umów na dzierżawę hal produkcyjnych. W komunikacie link do materiału "Czarno na białym", w którym informowaliśmy o sprawie.

Prokuratura bada nadużycia, do których miało dochodzić w Służbie Więziennej

Prokuratura bada nadużycia, do których miało dochodzić w Służbie Więziennej

Źródło:
PAP, TVN24

Zakończyło się śledztwo w sprawie ataku w szkole w Kadzidle (Mazowieckie). 18-letni Albert G. zaatakował uczniów. Do szpitali trafiły trzy osoby. Tuż po zdarzeniu nożownik usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa wielu osób. Po roku od zdarzenia stanie przed sądem.

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

"Planował zabójstwo co najmniej ośmiu uczniów"

Źródło:
tvnwarszawa.pl

"Bezpieczeństwo dziecka zeszło na drugi plan", "skrajna nieodpowiedzialność" - tak pracownicy Karkonoskiego Parku Narodowego i ratownicy GOPR opisują zachowanie turystki, która poza szlakiem wspinała się z małym dzieckiem na Śnieżkę. Obrana przez nią trasa wiodła bardzo stromym zboczem. Wycieczka mogła skończyć się tragedią.

Poza szlakiem wchodziła z dzieckiem na Śnieżkę. "Chciała się sprawdzić"

Poza szlakiem wchodziła z dzieckiem na Śnieżkę. "Chciała się sprawdzić"

Źródło:
TVN24

Sekretarz Generalny NATO Mark Rutte przebywa w Polsce ze swoją pierwszą wizytą. Na popołudniowej konferencji wystąpił z Donaldem Tuskiem. Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu - podkreślał Holender. Później spotkał się z prezydentem Andrzejem Dudą. - Cieszę się, że pan sekretarz generalny jest zwolennikiem tego, aby wszyscy w NATO zdecydowali o podniesieniu swoich wydatków na obronność - powiedział prezydent.

Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu. Szef NATO w Warszawie

Polska ma "znaczny wkład" w życie Sojuszu. Szef NATO w Warszawie

Źródło:
TVN24, PAP

- Przekonała prezesa, żeby iść "na ostro" z lokalnymi strukturami. Teraz mamy coś na kształt wojny domowej - mówią tvn24.pl lokalni działacze Prawa i Sprawiedliwości. W Łodzi w ostatniej chwili odwołano wybory na prezesa okręgu. Centrala na to stanowisko wyznaczyła posłankę Agnieszkę Wojciechowską van Heukelom, która formalnie do partii Jarosława Kaczyńskiego przystąpiła ledwie przed miesiącem. - Rozumiem rozczarowanie kilku kolegów, którzy chcieli tkwić w stagnacji i dalej niewiele zrobić, ale czas się wziąć do pracy - mówi nowa szefowa łódzkich struktur PiS.

Wstrząs i oburzenie w łódzkich strukturach PiS. "Prezes ich niemiło zaskoczył"

Wstrząs i oburzenie w łódzkich strukturach PiS. "Prezes ich niemiło zaskoczył"

Źródło:
tvn24.pl

Wydawnictwo Naukowe PWN zaprezentowało w środę finałową grupę słów i wyrażeń w plebiscycie na Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Na liście znajduje się między innymi "aura", "skibidi", "yapping", "czemó" i "womp womp". Zwycięskie słowo lub wyrażenie zostanie wyłonione w internetowym głosowaniu.

Młodzieżowe Słowo Roku. W finałowej dwudziestce "skibidi" i "womp womp"

Młodzieżowe Słowo Roku. W finałowej dwudziestce "skibidi" i "womp womp"

Źródło:
PAP

42 pasażerów nie poleciało z Katowic do niemieckiego Dortmundu. Wszystko przez to, że samolot nie poczekał na osoby, które utknęły w kolejce do kontroli bezpieczeństwa. Lotnisko przeprasza za zaistniałą sytuację i zapowiada wyciągnięcie "wniosków na przyszłość". Jak poinformowała nas przedstawicielka linii lotniczej, "standardową procedurą jest zamykanie naszych bramek wejściowych na czas".

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów. Jest odpowiedź linii lotniczych

Utknęli w kolejce do kontroli bezpieczeństwa, samolot odleciał bez 42 pasażerów. Jest odpowiedź linii lotniczych

Aktualizacja:
Źródło:
tvn24.pl
Zamiast studentów bogaci turyści. Tak wygląda "naukowa" działalność senatora PiS

Zamiast studentów bogaci turyści. Tak wygląda "naukowa" działalność senatora PiS

Źródło:
tvn24.pl
Premium

Na zdjęciach z obchodów Święta Niepodległości widać, że prezydent Andrzej Duda nie ma kawałka palca. Pytany o tę kwestię prezydencki minister Wojciech Kolarski mówił, że Duda "w czasie prac domowych zranił się dosyć poważnie w palec". - Był potrzebny mały zabieg, ale już jest wszystko w porządku - zapewnił Kolarski.

Prezydent stracił kawałek palca. Był potrzebny "mały zabieg"

Prezydent stracił kawałek palca. Był potrzebny "mały zabieg"

Źródło:
RMF FM, tvn24.pl

"Z zaskoczeniem i oburzeniem, czemu dałam wyraz w programie, przyjęłam cytowane w mediach głosy na temat pochodzenia Anne Applebaum. Uważałam, że minister powinien mieć możliwość się do nich odnieść, co też zrobił w 'Kropce nad i'" - podkreśliła w oświadczeniu dziennikarka TVN24 Monika Olejnik. Odniosła się w ten sposób do reakcji ministra spraw zagranicznych Radosława Sikorskiego na jej pytanie w programie.

"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją". Oświadczenie Moniki Olejnik 

"Od lat walczę z antysemityzmem, z przemocą, z hejtem i z agresją". Oświadczenie Moniki Olejnik 

Źródło:
TVN24

Hiszpańska policja zatrzymała jednego ze swoich czołowych funkcjonariuszy, dowódcę madryckiego wydziału zajmującego się zwalczaniem oszustw i walką z praniem pieniędzy. Oficer usłyszał już kilka zarzutów, a w jego domu śledczy zabezpieczyli 20 milionów euro ukrytych w ścianach i suficie budynku - informuje dziennik "El Mundo".  

Rekordowy przemyt i miliony w ścianie. Zatrzymanie szefa wydziału walczącego z praniem pieniędzy

Rekordowy przemyt i miliony w ścianie. Zatrzymanie szefa wydziału walczącego z praniem pieniędzy

Źródło:
The Guardian, El Mundo, Milenio

Jamie Oliver wycofał ze sprzedaży swoją najnowszą książkę dla dzieci po tym, jak jej treść skrytykowali przedstawiciele rdzennych Australijczyków. Znany na całym świecie szef kuchni i prowadzący telewizyjnych programów kulinarnych wystosował też przeprosiny.

Jamie Oliver wycofuje ze sprzedaży swoją książkę. Jest "zdruzgotany" i przeprasza

Jamie Oliver wycofuje ze sprzedaży swoją książkę. Jest "zdruzgotany" i przeprasza

Źródło:
The Guardian, BBC

Mam nadzieję, że panowie Patryk Jaki, Michał Woś, a przede wszystkim Zbigniew Ziobro znaleźli czas, by obejrzeć reportaż "Zakład pracy" w "Czarno na białym" - napisał w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar. Jak ocenił, "to porażający materiał". - Sprawą zajmuje się już niezależna prokuratura - przekazał.

Bodnar o "porażającym materiale" TVN24: mam nadzieję, że  Jaki, Woś i Ziobro znaleźli czas, by go obejrzeć

Bodnar o "porażającym materiale" TVN24: mam nadzieję, że Jaki, Woś i Ziobro znaleźli czas, by go obejrzeć

Źródło:
TVN24

Cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów - powiedział prezydent Andrzej Duda podczas otwarcia bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej w Redzikowie. Ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski podkreślał, że "Polska jest niezwykle odpowiedzialnym sojusznikiem, przyjacielem i współpracownikiem Stanów Zjednoczonych". Głos zabrali także szefowie resortów obrony oraz spraw zagranicznych.

Prezydent: cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów

Prezydent: cały świat będzie widział jasno i wyraźnie, że to nie jest już rosyjska strefa wpływów

Źródło:
tvn24.pl, PAP

W środę w Redzikowie (Pomorskie) odbyło się uroczyste otwarcie bazy amerykańskiej tarczy antyrakietowej, która ma chronić USA i europejskich sojuszników przed pociskami balistycznymi. W ceremonii wzięli udział prezydent Andrzej Duda, minister obrony Władysław Kosiniak-Kamysz, minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski oraz przedstawiciele władz USA. Dowódca Sił Marynarki Wojennej USA w Europie i Afryce admirał Stuart Munsch podkreślił, że koordynacja wysiłków obronnych jest kluczowa dla bezpieczeństwa sojuszników i całej Europy.

Wielkie otwarcie bazy w Redzikowie. "Celem jest wolność, bezpieczeństwo i stabilność całej Europy"

Wielkie otwarcie bazy w Redzikowie. "Celem jest wolność, bezpieczeństwo i stabilność całej Europy"

Aktualizacja:
Źródło:
PAP, TVN24

"Sikorski i Tusk blokowali jej budowę, dopóki mogli", "zablokowali w imię resetu z Putinem" - ten fałszywy przekaz dotyczący instalacji tarczy antyrakietowej w Polsce wrócił z okazji oficjalnego otwarcia bazy w Redzikowie. Od lat służy PiS jako element politycznej gry. Przypominamy, dlaczego inwestycja w Redzikowie tak się przeciągała.

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Baza w Redzikowie. Jak to było z "blokowaniem budowy" tarczy antyrakietowej

Źródło:
Konkret24

Otwierana właśnie baza w Redzikowie pod Słupskiem należy do amerykańskiej marynarki wojennej nie bez powodu. Jest bowiem lądowym rozszerzeniem morskiego systemu antybalistycznego Stanów Zjednoczonych, który początkowo instalowany był na amerykańskich okrętach. Z tego powodu baza w Redzikowie bywa nawet porównywana do "wkopanego w ziemię" okrętu US Navy. Jak działa i wygląda od wewnątrz jeden z takich okrętów, niszczyciel rakietowy USS Carney, w 2018 roku pokazał dziennikarz TVN24 Piotr Świerczek.

Okręt, który budzi strach. Odwiedziliśmy go z kamerą

Okręt, który budzi strach. Odwiedziliśmy go z kamerą

Źródło:
tvn24

Podopieczni Fundacji Święty Mikołaj dla Seniora napisali ponad 18 tysięcy listów zaadresowanych do świętego Mikołaja. Jak przekazała na antenie TVN24 prezeska fundacji Roksana Góral, wszystkie listy znalazły darczyńców, którzy przygotują prezenty dla potrzebujących. - Uczymy marzyć na nowo, przywracamy nadzieję w drugiego człowieka i dzieją się piękne historie, jak na przykład wyjazd z obcą osobą do Zakopanego - powiedziała Góral.

18 tysięcy listów do Mikołaja. "Uczymy marzyć na nowo"

18 tysięcy listów do Mikołaja. "Uczymy marzyć na nowo"

Źródło:
TVN24

"Dziękuję autorom apelu za przypomnienie o problemie SLAPP-ów. Nad zmianami ustawowymi pracuje intensywnie Komisja Kodyfikacyjna Prawa Cywilnego" - napisał w środę w mediach społecznościowych minister sprawiedliwości Adam Bodnar.

Minister reaguje na apel w sprawie SLAPP-ów

Minister reaguje na apel w sprawie SLAPP-ów

Źródło:
tvn24, PAP

W czasach mego dzieciństwa królował humor wisielczy. Jednym z jego przejawów były śmieszno–tragiczne wierszyki wzywające do traktowania sytuacji politycznej jako zjawiska przejściowego. Zapamiętałem na przykład coś takiego: "przeżyliśmy okupację, przeżyjemy demokrację".

Przeżyliśmy okupację…

Przeżyliśmy okupację…

Źródło:
tvn24.pl

Marek Wojtuń w środę dołączył do grona zwycięzców programu "Milionerzy". Milion złotych zapewniła mu poprawna odpowiedź na pytanie o układy pokarmowe zwierząt. Oprócz niego po główną nagrodę sięgnęło wcześniej siedmioro uczestników show. Ale pytań wartych milion padło w "Milionerach" więcej. Oto one.

"Milionerzy". Wszystkie pytania warte milion

"Milionerzy". Wszystkie pytania warte milion

Źródło:
Milionerzy TVN, tvn24.pl