W swojej karierze zdobył trzy złote medale mistrzostw świata. Ostatni podczas rozgrywek w Londynie. Po każdych zawodach Paweł Fajdek wraca do rodzinnego Żarowa (woj. dolnośląskie). Tu witają go jak na mistrza przystało.
Paweł Fajdek, złoty medalista z mistrzostw świata w Londynie wrócił do rodzinnego Żarowa. Mieszkańcy miejscowości, dorośli i dzieci, witali mistrza okrzykami. Była prezentacja medalu, odśpiewanie hymnu i sto lat, wspólne zdjęcia, autografy i specjalny tort.
Zwątpienia nie było, był stres
Były też pytania o wrażenia z mistrzostw. Podczas finału Fajdek spalił pierwszą próbę. W drugiej serii rzucił tyle, że zajmował czwartą lokatę. Podczas trzeciej próby uzyskał 79.93 i objął prowadzenie. W czwartej i piątej kolejce był najlepszy. W ostatniej spalił swój rzut. Jednak złota nikt nie był w stanie mu odebrać. - Ten sport jest nieobliczalny. I dlatego jest tak piękny. Sezon za sezonem pokazuje, że wiele ciekawego może się wydarzyć. Ja po prostu lubię wygrywać, lubię zwyciężać. Nienawidzę przegrywać. Chyba bardziej niż ktokolwiek - przyznał złoty medalista.
I dodawał, że podczas zawodów w Londynie nie było zwątpienia. Był za to stres. - Padał deszcz. Nie wiedzieliśmy, jaka będzie dokładnie pogoda. Koło zostało zmienione. Przyjechałem w połowie mistrzostw świata, nie było możliwości wejścia na stadion, ale wszystko się dobrze potoczyło. Przebrnąłem eliminacje i wtedy bańka pękła - mówił o swoich wrażeniach Fajdek. W finale zrobił swoje. W Londynie nie pobił żadnego z rekordów, ale jak podkreślał podczas takich imprez nie chodzi o rekordy. Ważne są medale.
"Pierwszy raz w historii zrobił coś niebywałego"
Dumy ze swojego podopiecznego nie kryła trenerka zawodnika. - Paweł zrobił to, czego nie zrobił nikt na świecie. Trzeci raz z rzędu zdobył złoty medal mistrzostw świata. Pierwszy raz w historii zrobił coś niebywałego - podkreślała Jolanta Kumor.
O powrocie do rodzinnej miejscowości mówił: - Tutaj wszystko się zaczęło, tu stawialiśmy nasze pierwsze kroki. I na pewno będziemy stawiać ostatnie. Jesteśmy w połowie drogi, ale zawsze miło jest trenować w domu i kiedy ma się do tego warunki - cieszył się trzykrotny mistrz świata.
Paweł Fajdek wrócił do Żarowa:
Autor: tam/pm / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvn24