Temperatura na termometrach we Wrocławiu sięga w sobotę 31-32 stopni Celsjusza. Lody, kajaki, kurtyny wodne to dziś najpopularniejsze metody na ochłodę.
W stolicy Dolnego Śląska termometry wskazują iście afrykańskie temperatury. Słupki rtęci sięgają 31-32 stopni Celsjusza. Odczuwalna temperatura będzie jednak jeszcze wyższa, bo aż do 33 stopni. Pomaga nieco słaby wiatr.
Wrocławianie radzą sobie z upałami w różny sposób. Młodzi ludzie polecają, by nosić cienkie ubrania, pić wodę i jeść lody. Według nich, dobrym sposobem są też kajaki i leżenie na trawie. Natomiast starsi nie ruszają się z domu bez kapelusza czy czapki oraz okularów. Lubią też spędzać czas, siedząc na ławce w parku czy pod parasolem.
W niedzielę chłodniej
Edyta Socha, dyżurny synoptyk z Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej we Wrocławiu informuje, że do stolicy Dolnego Śląska dotarły wysokie temperatury, bo miasto znajduje się dzisiaj pod wpływem wyżu znad Europy wschodniej, w gorącej, zwrotnikowej masie powietrza.
- Jutro będzie nieco chłodniej. Temperatura powietrza we Wrocławiu w niedzielę nie przekroczy 25 stopni Celsjusza - dodaje Edyta Socha.
Upał, bo nie ma jezior
Dlaczego Wrocław zazwyczaj jest jednym z cieplejszych miejsc w Polsce? - Miasto to nie leży wśród jezior czy morza. Znajduje się natomiast w centrum upalnego wyżu – wyjaśnia prof. Krzysztof Migała, klimatolog z Zakładu Klimatologii i Ochrony Atmosfery Uniwersytetu Wrocławskiego.
Sobota we Wrocławiu z afrykańskimi temperaturami:
Autor: sfo/b / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | P.Hawałej