10 zł za godzinę i prace przy remontach i porządkach. Tak wrocławianie, którzy zalegają z opłatami za czynsz na rzecz miasta będą mogli odpracować swoje długi. Te z wyliczeń ratusza przekraczają już 100 mln zł.
- Rekordzista winien jest 100 tys. zł, a z co najmniej trzymiesięcznym długiem walczy 12 tys. rodzin - informuje Piotr Paś z Zarządu Zasobu Komunalnego we Wrocławiu.
Malowanie lub porządki
Chcąc pomóc dłużnikom wyjść na prostą, miasto przygotowało dla nich program odpracowania zaległości. Każdy wrocławianin, który ma problemy z płaceniem czynszu będzie mógł liczyć na pracę w administracji, porządkowaniu lub przy prostych remontach na terenie miasta. Stawka to 10 zł za godzinę.
- Jest to kwota zbliżona do tej, jaką otrzymuje się przy minimalnym wynagrodzeniu. Nie jest to ani za mało, ani na tyle dużo, żeby ludzie próbowali coś na tym zyskać - dodaje.
Nie ma też obowiązku osobistego odpracowania długu. - Jeśli wiek lub stan zdrowia nie pozwala na pracę, ktoś inny może odpracować zaległości w imieniu dłużnika - tłumaczą urzędnicy.
Tworzą "bank prac"
Program ma ruszyć od 1 października. Na razie urzędnicy czekają do końca września na odpowiedź szefów miejskich spółek, którzy mają określić czy potrzebują pracowników, a jeśli tak, to do jakich prac.
- Kiedy dostaniemy te informacje stworzymy tzw. "bank prac". Będzie to zestaw informacji mówiących o tym jacy pracownicy są potrzebni w danym miejscu - tłumaczą urzędnicy.
Już wiadomo, że zainteresowanie wyraziło Muzeum Miejskie Wrocławia oraz Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej.
Uczą się od Gdańska
Po zgłoszeniu się do programu i ustaleniu wysokości zadłużenia, wrocławianom zostanie wskazane konkretne miejsce pracy i liczba godzin, które mają przepracować. Zostaną one zaliczone na poczet długu.
- Czerpiemy z doświadczeń innych miast. Takie programy działają m.in. w Gdańsku, gdzie w ciągu roku mieszkańcom udało się odpracować 1 mln zł - podkreśla Paś.
Nie pierwszy raz
Nie jest to pierwszy program skierowany do wrocławskich dłużników. W 2011 roku mogli oni spłacać 30 proc. zaległości, a pozostałe 70 proc. miasto im umarzało. Chętnych było ponad 600 osób, ale ostatecznie z pomocy skorzystało 170 z nich.
Autor: ansa/par / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24