Mogą przebić kadłub samolotu, ugasić pożar, a ich wysięgniki wyglądają jak żądło skorpiona i mają kamery na końcu. Supernowoczesne samochody bojowe zostały kupione jako wyposażenie wrocławskiego lotniska przed Euro 2012, ale po mistrzostwach będą służyć tu dalej.
Wielu chłopaków marzy, by zostać strażakiem, ale mało które dziecko, może sobie wyobrazić takie wozy.
Strażacy z wrocławskiego lotniska dysponują samochodami, które nie tylko gaszą pożary. Mogą wszak rozrywać kadłuby samolotów i pędzić na złamanie karku... i to przy przeszło 50 tonach wagi.
Jak działają – podpatrywał Tomasz Kanik, reporter TVN24.
Samochody jak marzenie
- To wozy prosto z baśni lub filmu science-fiction – relacjonował Kanik. – Zostały jednak wyprodukowane w Bielsku. Dwie sztuki kosztują 7,5 mln złotych. To jest mniej więcej połowa kosztu urządzeń zagranicznych – opowiadał.
Co ciekawe – pojazdy zostały kupione specjalnie przed Euro 2012. I choć mistrzostwa się skończyły, to samochody nadal będą zabezpieczać przylatujących i odlatujących z Wrocławia.
Autor: drud/mz / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: www.wiss.com.pl | Marcin Chanek