22-letni Jakub A. podejrzany o zamordowanie 10-letniej Kristiny z Mrowin (Dolnośląskie) spędzi kolejne trzy miesiące w areszcie. Taką decyzję podjął Sąd Okręgowy w Świdnicy. Śledztwo w sprawie zabicia dziewczynki trwa.
Sąd po raz drugi od czasu zatrzymania - w czerwcu 2019 roku - zdecydował się, na wniosek prokuratury, przedłużyć tymczasowy areszt dla Jakuba A. - Sąd wydał postanowienie o przedłużeniu tymczasowego aresztowania do dnia 12 marca 2020 roku - poinformowała Marzena Rusin-Gielniewska z Sądu Okręgowego w Świdnicy.
Czekają na opinię
To oznacza, że śledztwo wciąż trwa. Prokuratorzy wciąż czekają na opinię biegłych po obserwacji sądowo-psychiatrycznej podejrzanego mężczyzny. Ta miała być gotowa do końca października. Jednak wciąż nie trafiła na biurko prokuratorów.
Kiedy prokuratorzy będą mogli zapoznać się opinią na temat poczytalności Jakuba A., wciąż nie wiadomo.
Wracała ze szkoły, jej ciało znaleziono w lesie
Do zabójstwa Kristiny z Mrowin doszło 13 czerwca. 10-latka wracała ze szkoły. Od domu dzielił ją zaledwie kilometr. Gdy się tam nie pojawiła, jej matka zgłosiła zaginięcie córki. Rozpoczęto poszukiwania, w których udział wzięli bliscy dziewczynki, mieszkańcy Mrowin, strażacy i policja.
Po kilku godzinach w lesie oddalonym o około sześć kilometrów od rodzinnego domu znaleziono ciało 10-latki. Początkowo śledczy informowali o tym, że do zbrodni doszło na tle seksualnym. Później okazało się, że sprawca chciał skierować podejrzenia służb na działanie pedofila.
"Żal i skrucha"
Zatrzymany kilka dni później Jakub A. przyznał się do zabicia Kristiny. Oprócz zarzutu zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem w wyniku "motywacji zasługującej na szczególne potępienie" usłyszał także zarzut zbezczeszczenia zwłok i podżegania do zabójstwa. Swoją ofiarę znał od dawna. Jej matka to jego ciotka. Z dotychczasowych ustaleń prowadzących sprawę wynika, że Jakub A. zbrodnię planował najprawdopodobniej od maja. Do jej popełnienia mężczyzna namawiał - przez internet - swojego znajomego. Za pomoc miał oferować 10 tysięcy złotych.
Katarzyna Bórawska, obrońca Jakuba A., w rozmowie z tvn24.pl podkreślała, że jej klient "wyraża żal i skruchę". - Prosi także o niedokonywanie ocen moralnych jego czynów z uwagi na fakt, że od ponad roku uczęszczał na terapię psychologiczną. Dodatkowo leczył się na własną rękę środkami psychotropowymi - podkreślała mecenas.
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: policja dolnośląska