Jelenia potrącił samochód, tylko zabrałem go z drogi - powiedział policjantom mężczyzna, który powoził konnym zaprzęgiem i ciągnął martwego jelenia. Woźnica miał niemal pół promila alkoholu w organizmie. Policjanci odebrali mu wychudzonego i zaniedbanego konia.
"Po drodze niedaleko Strzelec Opolskich jedzie nieoświetlony zaprzęg, którego kierowca ciągnie jakieś zwierzę" - zgłoszenie o takiej treści odebrał w środę popołudniu dyżurny strzeleckiej komendy. Policjanci pojechali na miejsce. Okazało się, że 66-letni woźnica ciągnął po jezdni martwego jelenia. - Funkcjonariuszom powiedział, że zwierzę zostało potrącone przez samochód, a on tylko zabrał je z drogi - relacjonuje sierż. sztab. Paulina Porada ze strzeleckiej policji.
Woźnica po alkoholu, koń zaniedbany
Stróże prawa mieli wątpliwości, co do tego czy mężczyzna jest trzeźwy. Został przebadany alkomatem. Miał niemal pół promila alkoholu w organizmie. Na miejsce wezwano weterynarza.
Zaniepokojenie służb wzbudził stan konia, który ciągnął zaprzęg mężczyzny. Zwierzę było zaniedbane. Dlatego wezwano przedstawicielki organizacji zajmującej się ochroną zwierząt. 66-latek odpowie za jazdę po alkoholu. Policjanci sprawdzają również, czy właściciel konia prawidłowo się nim zajmował.
Nietrzeźwego woźnicę zatrzymali policjanci ze Strzelec Opolskich:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock