"Ktoś strzela z broni do ludzi" - takie zgłoszenie dostali policjanci od spanikowanej mieszkanki Wrocławia. Okazało się, że "balkonowym strzelcem" jest 21-latek, który niedawno kupił nową wiatrówkę. Mężczyzna trafił do aresztu. O jego losie zdecyduje sąd.
- Otrzymaliśmy informację, że ktoś strzela z wiatrówki do ludzi. Zaalarmowała nas kobieta, która spacerując z psem najpierw usłyszała dźwięk oddawanego strzału, a następnie poczuła świst kuli przelatującej obok niej - informuje asp. Wojciech Jabłoński z dolnośląskiej policji.
"Chciał wypróbować jak strzela broń"
Policjanci po przyjeździe na miejsce weszli do klatki schodowej, z której mogły być oddawane strzały. Zatrzymano 21-latka, który w mieszkaniu posiadał replikę karabinu M-16 na plastikowe kulki. - Przyznał, że chciał wypróbować jak strzela broń, którą niedawno kupił - przytacza słowa balkonowego strzelca Jabłoński. Wiatrówkę zabrała policja, a 21-latek trafił do policyjnego aresztu.
Policjanci przyznają, że sprawa jest rozwojowa. Sprawdzają, czy zatrzymany nie używał tej broni wcześniej. O jego dalszym losie zadecyduje sąd.
Mężczyzna strzelał ze swojego mieszkania przy ul. Powstańców Śląskich we Wrocławiu:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24