- Zerknijmy do pokoju dziecięcego żurawia rajskiego - zaprasza na wycieczkę po gnieździe jedyny pracownik wrocławskiego zoo, którego ptaki dopuszczają do nowo narodzonych pisklaków. A tam? Puszyste kulki, co to robaki lubią wyjadać z dziobów obu rodziców na raz.
Regularne poobiednie drzemki, trochę gimnastyki w basenie, ćwiczenia z prostowania skrzydeł i namiętne podglądanie rodziców. Życie dziesięciodniowego pisklaka żurawia rajskiego nie należy do najprostszych.
- Dlatego najlepiej jest mu pod skrzydłami rodziców - śmieje się Ryszard Topola, rzecznik wrocławskiego zoo.
Życie dziesięciodniowego żurawia
I dumny z nowego mieszkańca ogrodu, pozwala zajrzeć do "pokoju dziecięcego".A to nie łatwe. - Żurawie rajskie opiekujące się potomstwem znane są ze swej agresywności i skłonności do groźnych ataków na każdego, kto potencjalnie może zagrozić pisklęciu. Dlatego jeszcze przez jakiś czas wybieg tych ptaków będzie oddzielony od publiczności, żeby nie denerwować zwierząt - zastrzega Topola. Ale wszystkim ciekawskim pokazuje zdjęcia, które zrobił jedyny zaakceptowany przez ptasią rodzinę pracownik zoo.Pochodzące z południowej Afryki żurawie rajskie to zoologiczny rarytas. Nie są one zbyt często pokazywane w ogrodach zoologicznych, a w naturze są narażone na wyginięcie.
Autor: bieru / Źródło: TVN24 Wrocław