Krótko, ledwie kilkadziesiąt sekund, przebywał na wolności wrocławski gangster Łukasz W., pseudonim Gekon. Po zakończeniu odbywania kary więzienia zatrzymała go policja w innej sprawie. Został tymczasowo aresztowany.
Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu nadzoruje śledztwo w sprawie handlu narkotykami. Zarzuty przedstawiono ponad stu osobom, kilkadziesiąt z nich zostało oskarżonych i skazanych prawomocnymi wyrokami.
W toku postępowania śledczy zebrali dowody wskazujące na udział w handlu narkotykami kolejnych osób, w tym znanego we Wrocławiu gangstera Łukasza W., ps. Gekon.
Szybki powrót za kraty
Rano 1 września "Gekon" miał opuścić areszt śledczy po 2,5-rocznej odsiadce za oszustwo i pobicie dwóch Francuzów, którzy mieli kupić we Wrocławiu pięć luksusowych aut. Wolnością cieszył się dosłownie przez chwilę.
- Po zakończeniu odbywania kary pozbawienia wolności w innych sprawach, Łukasz W. został zatrzymany przez funkcjonariuszy policji tuż przy bramie aresztu śledczego. Następnie przewieziono go do Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu, gdzie usłyszał zarzut handlu znacznymi ilościami środków odurzających - informuje Justyna Pilarczyk, rzeczniczka wrocławskiej prokuratury okręgowej.
Łukasz W. nie przyznał się do stawianego mu zarzutu. Prokuratura zaznacza, że złożył jednak bardzo obszerne wyjaśnienia dotyczące sprawy.
W dniu zatrzymania "Gekona" i dzień później (1-2 września) policja dokonała jeszcze kilku innych zatrzymań. Na wniosek prokuratury sąd zastosował tymczasowy areszt wobec trzech osób, w tym Łukasza W.
Śledczy zaznaczają, że sprawa ma charakter rozwojowy i niewykluczone są kolejne zatrzymania.
W sierpniu 2019 roku "Gekon" został nieprawomocnie skazany na 1,5 roku więzienia za pobicie byłego policjanta w jednej z wrocławskich dyskotek. Obecnie jest także oskarżony o kierowanie gangiem handlarzy dopalaczami. Był wielokrotnie karany w przeszłości.
Źródło: Prokuratura Okręgowa we Wrocławiu
Źródło zdjęcia głównego: TVN24