We Wrocławiu będą zamykać ulice przy szkołach. Chcą poprawić bezpieczeństwo dzieci

Projekt nazywa się "Szkolna ulica" i jest bezpośrednio inspirowany rozwiązaniem "Schulstraße" wdrażanym w Wiedniu. Główne założenia pomysłu to poprawa bezpieczeństwa dzieci i promowanie zdrowego trybu życia. To pierwszy tego typu projekt w Polsce. Udział wezmą w nim jak na razie dwie placówki: Szkoła Podstawowa nr 34 przy ulicy Gałczyńskiego oraz Zespół Szkół nr 9 przy ulicy Krajewskiego.

Założenie jest proste. Od 1 października, na pół godziny przed pierwszą lekcją, odcinki ulic przyległe do szkół będą wyłączone z ruchu. W otoczeniu szkół pojawią się znaki "zakaz wjazdu" oraz bariery nożycowe. Nad zmienioną organizacją będzie czuwać straż miejska.

- Będziemy udostępniać fragment ulicy bezpośrednio przy szkole dla dzieci, by ostatni odcinek mogły swobodnie przejść lub przejechać na rowerze bądź hulajnodze, w otoczeniu wolnym od ruchu samochodowego. Chcemy w ten sposób stworzyć przestrzeń, która będzie przedłużeniem podwórka szkolnego, miejscem spotkań przed lekcjami i rozmów, w którym dzieci poczują się swobodnie i bezpiecznie - informuje Tomasz Stefanicki, zastępca dyrektora biura zrównoważonej mobilności Urzędu Miejskiego Wrocławia.

Wraz z pierwszym dzwonkiem bariery będą zwijane, ruch samochodowy wróci do normy. Stefanicki zwraca uwagę, że dodatkową zaletą programu będzie zwiększenie codziennej dawki ruchu, co powinno pozytywnie wpłynąć na zdrowie i kondycję dzieci.

Aby wyciągnąć konkretne wnioski z projektu pilotażowego, przeprowadzone zostaną anonimowe ankiety przed rozpoczęciem eksperymentu, jak i pod koniec jego trwania. Wyniki dostarczą informacji o sposobach docierania dzieci do szkół. Analizowany będzie także ruch przed szkołami. To wszystko złoży się na ocenę całego projektu. Od końcowych wniosków będzie zależała kontynuacja i rozszerzenie projektu albo jego koniec.