Spadek po zmarłym rektorze Papieskiego Wydziału Teologicznego otrzyma jego syn - zdecydował Sąd Okręgowy we Wrocławiu, odrzucając apelację. Tym samym utrzymany w mocy został wcześniejszy, nieprawomocny, wyrok.
W styczniu sąd zdecydował, że majątek zmarłego w 2012 roku, księdza Irka otrzyma jego 6-letni syn. Batalię o spadek po rektorze Papieskiego Wydziału Teologicznego toczyły matka chłopca i siostrzenica duchownego. - Waldemar mówił, że zbiera antyki, żeby Kubuś mógł to spieniężyć. Mówił też, że założył konto, na które odkładał dziecku pieniądze. Tłumaczył, że pieniądze są w życiu ważne i że skoro Kuba nie dostaje tożsamości, dostanie chociaż fundusze - mówiła w 2013 roku matka chłopca.
Zmieniony testament i wątpliwości
Majątek księdza to m.in. dom jednorodzinny, samochód, antyki i książki. Zgodnie z pierwszym, spisanym w 1997 roku przez duchownego testamentem majątek miał przypaść najbliższym sercu księdza. Jednak siedem lat później ostatnia wola została przez ks. Irka zmodyfikowana: jego cały dobytek miał dostać Kościół. W testamencie znalazł się zapis o tym, że dobra duchownego mają trafić do klasztorów i kościoła diecezjalnego. Jakiego? Tego ks. Irek nie sprecyzował.
Później kuria zrzekła się majątku. - Kuria od początku informowała, że nie jest zainteresowana przejęciem majątku po zmarłym. Nie rościmy sobie żadnych praw do majątku księdza - podkreślał ks. Rafał Kowalski, rzecznik wrocławskiej kurii.
Decyzja sądu nie spodobała się siostrzenicy
W styczniu sąd uznał, że w testamencie nie wskazano konkretnych spadkobierców. I zdecydował, że cały majątek księdza odziedziczy jego syn. Sąd uzasadniał swoją decyzję tym, że ostatnia wola zmarłego przekazywała jego osobiste refleksje i z tego powodu nie można jej było potraktować jako skutecznego aktu rozporządzenia majątkiem. Decyzja nie była jednak prawomocna. Od wyroku odwołała się siostrzenica księdza.
"Apelacja bezzasadna"
Jak argumentowała sędzia Beata Stachowiak sąd rejonowy wszechstronnie wziął pod uwagę okoliczności sprawy i zasadnie przyjął, że duchowny nie wskazał skutecznie osoby, która miała dziedziczyć jego majątek. Nie wskazał też dokładnie, jak spadek po nim ma być rozdysponowany. Sędzia podkreślała też, że nie ma powodów, by myśleć, że zmarły wskazał, iż dziedziczyć po nim ma siostrzenica. Bo słowa "osoby bliskie mojemu sercu" nie dają powodów do wnioskowania, że o chodzi o siostrzenicę.
Po ogłoszeniu decyzji sądu dziadek chłopca mówił, że rozstrzygnięcie to dla niego ulga i radość. - Cieszymy się. To pieniądze dla Kuby. Wiele przez tę sprawę przeszliśmy - mówił mężczyzna.
Wybitny teolog
Ksiądz Waldemar Irek był rektorem Papieskiego Wydziału Teologicznego. Był uznawany za wybitnego teologa i opiekuna środowiska akademickiego. Nieoficjalnie mówiło się o tym, że może zostać biskupem.
Zmarł nagle. Miał 55 lat.
Pierwsze informacje o tym, że miał dziecko ze swoją znajomą pojawiły się już po jego śmierci. Matka chłopca zapowiedziała wówczas walkę o majątek po jego ojcu. Najpierw jednak musiała udowodnić to, że dziecko rzeczywiście jest potomkiem księdza.
W 2015 roku w prasie zamieszczono ogłoszenie namawiające do kontaktu ewentualnych innych spadkobierców duchownego. Czytaj więcej na ten temat
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock