Miał ponad trzy promile alkoholu w organizmie. W takim stanie próbował jechać na rowerze. Na drodze stanął mu szlaban kolejowy. 27-latek tak długo napierał na jedną z rogatek aż ją wyłamał. Po wszystkim, jak gdyby nigdy nic, odjechał. - Spowodował zagrożenie nie tylko dla siebie, ale także dla innych uczestników ruchu - podkreślają kolejarze.
Mężczyzna jedzie rowerem po chodniku. Zbliża się do przejazdu kolejowego na wrocławskiej Leśnicy, na którym zamykają się szlabany. Zatrzymuje się i czeka na przejazd pociągu. Ma jednak problemy ze staniem na nogach. Najpierw upada jego rower, a później on sam. Gdy skład przejechał, mężczyzna, zataczając się, wstaje. Wsiada na rower i wężykiem rusza przed siebie.
Uszkodził szlaban, spowodował zagrożenie, spowolnił pociągi
Na kolejnym ujęciu widać jak ten sam rowerzysta ponownie pojawia się na przejeździe kolejowym. Wywraca się tuż przed nadjeżdżającym samochodem. Zbiera się tak długo, że rogatki na przejeździe ponownie zostają opuszczone. A on zostaje "w pułapce". Wraz z rowerem próbuje się z zamkniętego przejazdu wydostać. Na szlabany napiera tak mocno, że wyłamuje jeden z nich. Upada, podnosi się i odjeżdża. Całą sytuację zarejestrował monitoring zamontowany na przejeździe kolejowym.
- Rowerzysta spowodował zagrożenie nie tylko dla samego siebie, ale także dla innych uczestników ruchu drogowego oraz przejeżdżających pociągów. Nagranie zostało przekazane służbom - informuje Karol Jakubowski z zespołu prasowego PKP Polskich Linii Kolejowych S.A. I dodaje, że uszkodzona rogatka została naprawiona. Jednak to wiązało się z wprowadzeniem specjalnych procedur bezpieczeństwa. Pociągi zwalniały do 20 kilometrów na godzinę i dodatkowo sygnalizowały zbliżanie się do przejazdu. Ograniczenia trwały dwie godziny.
Namierzony przez policjantów
Świadek zdarzenia podał policjantom rysopis rowerzysty i wskazał kierunek, w którym odjechał. Funkcjonariusze szybko namierzyli rowerzystę-wandala. - W trakcie rozmowy z 27-latkiem mundurowi wyczuli od niego silną woń alkoholu. Okazało się, że miał 3,26 promila alkoholu w organizmie. Przyznał się, że to on zniszczył szlaban - relacjonuje asp. sztab. Łukasz Dutkowiak, rzecznik wrocławskiej policji.
27-latek został zatrzymany. O jego dalszym losie zdecyduje sąd. Może mu grozić nawet do pięciu lat więzienia.
Do zdarzenia doszło na terenie wrocławskiej Leśnicy:
Autor: tam/ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: PKP Polskie Linie Kolejowe S.A.