Reprezentacje szkół, rodzice z dziećmi i dziadkowie z wnukami, a na czele Józef Piłsudski w dorożce - przez Wrocław przeszła Radosna Parada Niepodległości. - To nasze wymarzone, wytęsknione państwo - mówiła jedna z obserwatorek parady powiewając biało-czerwoną flagą.
Radosna Parada Niepodległości po raz czternasty przeszła przez centrum stolicy Dolnego Śląska. Prowadził ją marszałek Józef Piłsudski, byli też strażnicy miejscy na koniach, a przygrywała wojskowa orkiestra. Wrocławianie przyglądali się kordonowi, który utworzyli przede wszystkim uczniowie szkół i przedszkolaki. Większość gapiów powiewała biało-czerwonymi flagami.
Z dziećmi, by "uczyć je świętować"
- To nasze wymarzone i wytęsknione wolne państwo. Powinniśmy się z niego cieszyć. To dla nas naprawdę ważne - mówiła pani Dorota, która uważa, że obecność na paradzie pokazuje jak ważne jest to dla Polaków święto. - To naprawdę ważne żeby czuć polskość, być wolnym, mówić to i czuć - stwierdziła mieszkanka Wrocławia.
Obserwujący Radosną Paradę podkreślali, że najważniejsze jest to, by właśnie w taki sposób obchodzić rocznicę odzyskania niepodległości. Większość dorosłych przyszła z dziećmi, by jak mówili, "uczyć je świętować". - Jestem Polką, patriotką i obchodzę święto narodowe. Należy być dumnym, że żyjemy w pięknym i wolnym kraju. Wszystko zależy od nas - mówiła pani Anna.
Parada przeszła przez Wrocław:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław