Dyrektorka Biura Nadzoru Właścicielskiego wrocławskiego magistratu Maria Michułka referując uchwałę zezwalającą na zbycie klubu piłkarskiego poinformowała, że minimalna cena została określona na niemal 8,5 mln zł za 100 proc. akcji.
- Chcemy zbyć od 51 procent do blisko 80 procent akcji, czyli większościowy pakiet udziałów, zachowując jednak wiązkę uprawnień dla gminy - powiedziała Michułka.
Dyrektor dodała, że miasto "szuka inwestora, a nie kupującego akcję". - Liczymy na inwestycje potencjalnego inwestora w klubie. Chcielibyśmy, aby Śląsk Wrocław miał zapewniony stabilny rozwój - mówiła.
Według założeń, Gmina Wrocław po sprzedaży udziałów ma zachować jednego członka w radzie nadzorczej. - Będziemy wymagać od inwestora zapewnienia nam możliwości realizacji prawa odkupu akcji w momencie, kiedy inwestor nie będzie wywiązywał się z umowy inwestycyjnej. Chodzi tu o zabezpieczenie dziedzictwa, jakie wiąże się z klubem - mówiła Michułka.
Zgodnie z zapowiedzią
W połowie maja prezydent Wrocławia Jacek Sutryk zapowiedział złożenie uchwały dotyczącej prywatyzacji Śląska Wrocław, którego obecnym właścicielem jest miasto. W mediach społecznościowych opublikowany został komunikat w tej sprawie.
"Wiemy dobrze, że w przyszłości musi zajść kilka zmian w funkcjonowaniu Wojskowych. Obecna sytuacja sportowa i organizacyjna jest nieakceptowalna - za co przepraszam" - podkreślał prezydent.
W momencie publikacji tamtej informacji Śląsk zajmował 16. miejsce w tabeli, oznaczające spadek z ekstraklasy. Obecnie, po 33 kolejkach, wspiął się oczko wyżej i przed ostatnią serią gier ma punkt przewagi nad strefą spadkową. Zespół Jacka Magiery dalej bije się o utrzymanie w najwyższej klasie rozgrywkowej. W ostatniej kolejce zmierzy się na wyjeździe z Legią Warszawa.
Autorka/Autor: ib/PKoz
Źródło: PAP/tvn24.pl