Poszukiwany był listami gończymi i Europejskim Nakazem Aresztowania. Po 20 latach został zatrzymany przez "łowców głów" ( wideo z 15.06.2022)

Źródło: KWP Wrocław

Był poszukiwany między innymi za rozbój, pobicie, zastraszanie i pozbawienie wolności mężczyzny. Wydano za nim dwa listy gończe i Europejski Nakaz Aresztowania. 43-latek długo był jednak nieuchwytny. Po 20 latach został zatrzymany i trafił do więzienia.

- Wiedzieli, z kim mają do czynienia i nie dali się zwieść. Poszukiwany od 20 lat mężczyzna, na swoim koncie ma między innymi rozbój, pobicie, zastraszanie i pozbawienie wolności jednego z mieszkańców Dzierżoniowa, a także włamania do mieszkań - przekazał aspirant sztabowy Łukasz Dutkowiak z KWP we Wrocławiu.

"Wszyscy z jego kręgu towarzyskiego i rodzinnego znali go pod innymi danymi"

Z ustaleń policjantów wynika, że w 2000 roku mężczyzna był sprawcą rozboju. - Następnie pozbawił wolności jednego z mieszkańców, który to został wówczas dotkliwie pobity, zastraszony pistoletem i okradziony. Do kolejnego ze zdarzeń doszło wcześniej, bo pod koniec lat 90., a wtedy poszukiwany mężczyzna dokonał trzech włamań do mieszkań - dodał Dutkowiak.

Podejrzanemu groziły wtedy ponad trzy lata więzienia. Wydano za nim listy gończe, a on zniknął.

- Podjął decyzję o ucieczce z miejsca zamieszkania oraz zmianie swojej tożsamości. Wielokrotnie ukrywał się w różnych lokalizacjach na terenie kraju i stosował techniki kamuflażu. Przeniósł się później do jednej z podwarszawskich miejscowości, gdzie prowadził życie, podszywając się pod zupełnie inną osobę - przekazał oficer prasowy. - Wszyscy z jego kręgu towarzyskiego i rodzinnego znali go pod innymi danymi - dodał.

Schwytany przez "łowców głów"

Sprawą zajęli się wrocławscy "łowcy głów". Po kilku tygodniach pracy namierzyli mężczyznę na terenie powiatu pruszkowskiego.

- W chwili zatrzymania mężczyzna był całkowicie zaskoczony. 43-latek próbował zwieźć policjantów i podawał im fałszywe dane, jednak funkcjonariusze Zespołu Poszukiwań Celowych z Komendy Wojewódzkiej Policji we Wrocławiu wiedzieli, z kim mają do czynienia - przekazał Dutkowiak.

43-latek trafił już do zakładu karnego, gdzie spędzi ponad trzy lata.