Prokuratura wycofała wniosek o areszt dla podejrzanego o atak na kobietę, obrońca dowiedział się o tym w sądzie

Aktualizacja:
Źródło:
policja Wrocław, tvn24.pl, Gazeta Wyborcza Wrocław
Zarzuty i brak aresztu dla mężczyzny, który zaatakował dziennikarkę w trakcie protestu we Wrocławiu
Zarzuty i brak aresztu dla mężczyzny, który zaatakował dziennikarkę w trakcie protestu we WrocławiuTVN24
wideo 2/24
Zarzuty i brak aresztu dla mężczyzny, który zaatakował dziennikarkę w trakcie protestu we WrocławiuTVN24

32-letni mieszkaniec Wrocławia odpowie za zaatakowanie kobiety w trakcie jednego z protestów przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji. Mężczyzna usłyszał zarzuty nie tylko naruszenia nietykalności cielesnej swojej ofiary, ale też posiadania środków zabronionych, bo te znaleziono w jego mieszkaniu. Prokuratura chciała dla niego aresztu, ale ostatecznie wniosek został wycofany, co potwierdziło biuro prasowe sądu. Obrońca podejrzanego mówi tvn24.pl: - Wniosek o areszt był bezzasadny.

Jak informuje "Gazeta Wyborcza Wrocław", prokuratorzy chcieli zastosować wobec mężczyzny areszt tymczasowy. Po kilku godzinach wycofali jednak sami wniosek z sądu. Osoby znające kulisy prowadzonego śledztwa miały powiedzieć dziennikarzom "Gazety Wyborczej": "Po zgłoszeniu wniosku o areszt interweniowała Prokuratura Krajowa i nakazała zmianę środków zapobiegawczych na wolnościowe".

Informacje "Gazety Wyborczej" o wycofaniu wniosku o zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci tymczasowego aresztu potwierdza biuro prasowe Sądu Okręgowego we Wrocławiu.

- Prokuratura wycofała wniosek o areszt i zastosowała wobec mężczyzny środki wolnościowe w postaci poręczenia majątkowego w wysokości sześciu tysięcy złotych, dozoru policyjnego i zakazu opuszczania kraju - słyszymy w biurze prasowym sądu.

"Wniosek o areszt był bezzasadny"

W rozmowie z tvn24.pl mecenas Marek Mucha - obrońca Roberta G. - stwierdził, że nic mu nie wiadomo o interwencji Prokuratury Krajowej w sprawie jego klienta. O wycofaniu wniosku o areszt dowiedział się w sobotę rano w sądzie, gdzie miało się odbyć posiedzenie aresztowe. - Wniosek o areszt był bezzasadny. Dowody zebrane do tej pory w żaden sposób nie wskazują, że ataku dopuścił się mój klient. Do tego dochodzi zagrożenie niską karą w przypadku tego czynu - półtora roku. Więc nie można mówić o groźbie surowej kary - mówi Mucha. Jego klient przyznał się do posiadania sześciu gramów marihuany, którą znaleziono u niego w domu. Z kolei w sprawie jego samochodu, który miał mieć przebite numery VIN, Robertowi G. nie postawiono żadnych zarzutów. OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W INTERNECIE >>>

Robert G. w sobotę wyszedł na wolność.

Poprosiliśmy o komentarz Prokuraturę Krajową.

Prokuratura: w ostatnim czasie w podobnych i znacznie bardziej drastycznych sprawach sądy odrzucały wnioski prokuratorów o tymczasowe aresztowanie

"Wobec sprawcy ataku na dziennikarkę "Gazety Wyborczej" Roberta G. prokuratura zastosowała szeroki zakres środków zapobiegawczych, które nie wymagały zgody sądu, ponieważ w ostatnim czasie w podobnych i znacznie bardziej drastycznych sprawach sądy odrzucały wnioski prokuratorów o tymczasowe aresztowanie" - czytamy w odpowiedzi przesłanej tvn24.pl.

Następnie prokuratura wylicza konkretne przypadki podobnych spraw, kiedy to nie zastosowano tymczasowego aresztu - między innymi sprawę "brutalnego pobicia" dziennikarza TVP przez syna "znanego trójmiejskiego biznesmana". "Innym przykładem jest odmowa przez sąd zastosowania aresztu także wobec sprawcy ciężkiego pobicia księdza w Myśliborzu - choć sprawca ten działający w warunkach recydywy był zakażony COVID-19 i miał świadomość, że naraża życie kapłana, za co grozi mu nawet 10 lat pozbawienia wolności" - wskazuje prokuratura. "Z kolei warszawski sąd nie zgodził się na areszt wobec kobiety, która rzuciła w twarz policjanta na służbie zapaloną petardę błyskową, stwarzając dla niego zagrożenie poważnego uszczerbku na zdrowiu choćby w postaci utraty wzroku. Funkcjonariusz został ranny. Kobiecie grozi za to 10 lat więzienia" - dodaje.

"Sprawca ten nie spowodował żadnych poważnych obrażeń pokrzywdzonej dziennikarki"

"Po analizie sprawy Roberta G. Prokurator Regionalny we Wrocławiu podjął decyzję o wycofaniu wniosku o areszt tymczasowy. Sprawca ten nie spowodował żadnych poważnych obrażeń pokrzywdzonej dziennikarki i w ocenie Prokuratora Regionalnego - wobec ostatniej praktyki polskich sądów - wniosek o areszt byłby w tym przypadku pozbawiony szans na pozytywne rozpoznanie.

Prokuratura pisze dalej, że "dysponuje pełnym materiałem dowodowym, który pozwolił postawić Robertowi G. zarzuty naruszenia nietykalności osobistej i posiadania środków odurzających". "Mężczyźnie odebrano paszport, ma zakaz opuszczania kraju, dozór policyjny i wyznaczono 6 tys. zł poręczenia majątkowego" - wylicza.

"Prokuratura Krajowa podkreśla, że wolność prasy i zapewnienie bezpieczeństwa dziennikarzy wykonujących swoją misję informowania społeczeństwa są fundamentem demokratycznego państwa prawa. Każdy, kto dopuszcza się czynów przestępczych wobec przedstawicieli mediów w trakcie wykonywania przez nich obowiązków służbowych, musi ponieść surowe tego konsekwencje i prokuratorzy będą zawsze stać na straży przestrzegania prawa. Prokuratura ma nadzieję na zmianę linii orzeczniczej sądów wobec sprawców tego rodzaju napaści" - pisze w dalszej części odpowiedzi.

Podobnej treści komunikat prokuratura zamieściła na swojej stronie internetowej już w sobotę.

Komunikat Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu

Atak w czasie protestu

Do ataku doszło w środowy wieczór na ulicy Kazimierza Wielkiego w trakcie protestu przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego, kierowanego przez Julię Przyłębską, w sprawie aborcji. - Nagle grupa około 30-40 mężczyzn wyłoniła się nie wiadomo skąd i zaczęli zaczepiać ludzi. Szli zamaskowani, ubrani na czarno. Zaczęli krzyczeć, ludzie zaczęli krzyczeć. Jedna z dziennikarek, która relacjonowała to, podobnie jak ja stała najbliżej tej grupy. Została popchnięta przez jednego mężczyznę. Gdyby się nie odsunęła wcześniej, zostałaby też bardzo mocno uderzona. I tak jak szybko się pojawili, tak nagle zniknęli - mówi Mateusz Czmiel, dziennikarz Radia Gra, który był jednym ze świadków tego, co się stało. Zamaskowany napastnik, w bluzie z napisem "Ave Silesia", zaatakował dziennikarkę "Gazety Wyborczej". Kobieta została popchnięta, straciła równowagę i upadła, uderzając o krawężnik.

Atak podczas demonstracji we Wrocławiu
Atak podczas demonstracji we WrocławiuMateusz Czmiel/Radio Gra Wrocław

32-latek z zarzutami

W czwartek policja informowała o tym, że dostała sygnały o incydentach, do jakich miało dojść na terenie Wrocławia w trakcie protestów. Funkcjonariusze wylegitymowali i ustalili tożsamość 180 osób, między innymi w rejonie ulicy Kazimierza Wielkiego, Traugutta, placu Dominikańskiego oraz terenu Ostrowa Tumskiego. Kilka godzin później przekazano, że do funkcjonariuszy wpłynęły dwa zgłoszenia w sprawie naruszenia nietykalności cielesnej i spowodowania uszczerbku na zdrowiu. Jeszcze w czwartek zatrzymano 32-latka podejrzewanego o atak na ulicy Kazimierza Wielkiego. W jego mieszkaniu znaleziono nie tylko narkotyki, ale też środki dopingujące. A także - jak relacjonują policjanci - pałkę teleskopową, urządzenia elektroniczne, młynki do mielenia marihuany, przerobiony numer VIN auta i kilkanaście tysięcy złotych. CZYTAJ WIĘCEJ O ZATRZYMANYM 32-LATKU - 32-latek usłyszał zarzut. Będzie odpowiadał za naruszenie nietykalności cielesnej dziennikarki w związku z czynem mającym charakter chuligański i posiadanie środków zabronionych - mówi Dariusz Rajski z biura prasowego wrocławskiej policji.

Przedmioty zabezpieczone przez policjantów w mieszkaniu 32-latkapolicja Wrocław
Do zdarzenia doszło na ulicy Kazimierza Wielkiego we WrocławiuGoogle Maps

Autorka/Autor:tam, Szymon Jadczak/gp

Źródło: policja Wrocław, tvn24.pl, Gazeta Wyborcza Wrocław

Źródło zdjęcia głównego: Mateusz Czmiel/Radio Gra Wrocław

Pozostałe wiadomości

Wracają choroby, o których myśleliśmy, że możemy o nich zapomnieć. I mogliśmy, dopóki wystarczająco wielu z nas się na nie szczepiło. A teraz chorzy na odrę walczą w szpitalach o życie i jest ich z każdym rokiem coraz więcej - proporcjonalnie do tego, jak wiele osób nie chce się szczepić. 

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Kolejne ogniska zakażeń, coraz cięższe przypadki. "Należy się spodziewać wzrostu zachorowań w najbliższych latach"

Źródło:
Fakty TVN

Obserwujemy to. Nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski swoją broń jądrową - powiedział w "Faktach po Faktach" ambasador USA w Polsce Mark Brzezinski. Komentował też ogłoszony w piątek pakiet uzbrojenia USA dla Kijowa. - Pomoc jest w drodze, szybko dotrze do Ukrainy - zapewnił.

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Brzezinski: nie mamy żadnego dowodu na to, że Rosjanie przerzucają dzisiaj w kierunku Polski broń jądrową

Źródło:
tvn24.pl, PAP

Poseł Prawa i Sprawiedliwości Marek Suski jest wśród osób wezwanych do prokuratury w sprawie inwigilacji Pegasusem - potwierdził tvn24.pl rzecznik Prokuratury Krajowej Przemysław Nowak. Jak wyjaśnił, wezwanie nie oznacza, że Suski był podsłuchiwany. - Jest to przedmiotem śledztwa - przekazał. Wcześniej szef resortu sprawiedliwości Adam Bodnar mówił, że prokuratura wysłała listy do 31 osób, które "mają status świadka w postępowaniu".

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Marek Suski dostał wezwanie do prokuratury w sprawie Pegasusa

Źródło:
"Gazeta Wyborcza", tvn24.pl, PAP

Dwa miesiące tylko leżeć. W dodatku za całkiem niezłe wynagrodzenie i dla dobra nauki. Tylko pozornie jest to praca marzeń. Eksperyment, który organizują naukowcy z Niemiec i NASA, będzie dla uczestników wyjątkowo wyczerpujący, natomiast dla nauki będzie wyjątkowo cenny.

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

18 tysięcy euro za dwa miesiące leżenia. Eksperyment naukowców ma zbadać wpływ mikrograwitacji na człowieka

Źródło:
Fakty o Świecie TVN24 BiS

W jednym z portów w Szczecinie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie jeden z wiceministrów miał zagwarantowaną pracę zdalną za kilkanaście tysięcy złotych miesięcznie - mówił w "#BezKitu" wiceminister infrastruktury Arkadiusz Marchewka (KO), pytany o wyniki audytów po rządach PiS. Jak dodał, osoba ta "w czasie prawie trzech lat nie pobrała sprzętu, na którym powinna pracować". - To kosztowało spółkę Skarbu Państwa ponad pół miliona złotych - przekazał.

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Marchewka: Wiceminister z pracą zdalną, prawie trzy lata nikt nie widział go w pracy. Spółka straciła pół miliona złotych

Źródło:
TVN24

Alior Bank ma nowy skład rady nadzorczej. Zmian dokonali w piątek akcjonariusze banku. Z rady nadzorczej odwołano między innymi byłego szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego Ernesta Bejdę.

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Były szef CBA stracił kolejne stanowisko

Źródło:
tvn24.pl

W Szpitalu Żeromskiego w Krakowie kamery nagrywały nie tylko obraz, ale też dźwięk - dowiedzieli się dziennikarze TVN24. Podsłuch założony był nielegalnie, bo ustawa dopuszcza jedynie monitoring wizyjny. Władze placówki twierdzą, że nagrywanie miało charakter "opcjonalny" w przypadku zastosowania u pacjenta przymusu bezpośredniego i dźwięk nie był rejestrowany "w sposób stały". Nagrania, do których dotarliśmy, sugerują co innego.

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Szpitalne kamery nielegalnie podsłuchiwały personel i pacjentów

Źródło:
TVN24, tvn24.pl

Mam nadzieję, że Władimir Putin nie będzie aż na tyle szalony, żeby poważyć się na cały Sojusz Północnoatlantycki - powiedział w piątek szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski. Jak dodał, aby "go skutecznie odstraszyć, musimy się przygotować".

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Sikorski: mam nadzieję, że Putin nie będzie na tyle szalony, by poważyć się na całe NATO

Źródło:
PAP

Karmelitanki z Zakopanego przenoszą się pod nowy adres. Powodem przeprowadzki jest zmiana charakteru okolicy obecnej klauzury, utrudniająca siostrom kontemplację w samotności i ciszy. Kontrowersje budzą jednak plany budowy apartamentowców i pensjonatu w miejscu dotychczasowego klasztoru. Według medialnych doniesień taki pomysł na te tereny mają same zakonnice. Wniosek w tej sprawie jest w urzędzie. Siostry potwierdzają jedynie, że starają się "korzystnie" sprzedać klasztor.

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Zakonnice sprzedają klasztor. W urzędzie wniosek o pensjonat i apartamentowce

Źródło:
tvn24.pl / Onet

Naczelny Komitet Wykonawczy PSL debatował w piątek nad kandydaturami do Parlamentu Europejskiego. Listy zostaną zaprezentowane razem z kandydatami Polski 2050 w ramach koalicyjnego komitetu Trzecia Droga. O szczegółach piątkowych ustaleń opowiadali w rozmowach z dziennikarzami czołowi politycy PSL.

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

"Staramy się dać najmocniejsze nazwiska". PSL o kandydaturach do europarlamentu

Źródło:
TVN24

Bon energetyczny i ceny prądu w drugiej połowie 2024 roku, rewizja Krajowego Planu Odbudowy oraz wieloletni plan finansowy państwa. To trzy projekty, którymi już w przyszłym tygodniu może się zająć rząd. Tak wynika z zapowiedzi Macieja Berka, przewodniczącego Stałego Komitetu Rady Ministrów.

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

"Ważne projekty", którymi ma się zająć rząd. Jest zapowiedź

Źródło:
tvn24.pl

Janina Goss jako członkini rady nadzorczej Orlenu w 2023 roku zarobiła 157 tysięcy złotych. Tak wynika ze sprawozdania rocznego płockiego koncernu. Goss to przyjaciółka prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego.

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Podano zarobki przyjaciółki prezesa PiS w Orlenie

Źródło:
tvn24.pl

W mieście Eliniko pod Atenami podczas prac budowlanych znaleziono 314 bomb z czasów drugiej wojny światowej - poinformowały miejscowe władze. Ładunki odkryto na głębokości dwóch metrów, między innymi pod obiektami zbudowanymi przy okazji igrzysk olimpijskich w 2004 roku.

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Lotnisko i miejskie obiekty "na polu minowym". Znaleziono ponad 300 bomb

Źródło:
PAP

Michał Woś zadzwonił i pytał, czy będę dziś na komisji - mówiła przed komisją śledczą ds. Pegasusa główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości Elżbieta Pińciurek. Oświadczyła, że w kierowanym przez nią departamencie nikt nie wiedział, na co zostaną wydane środki z Funduszu Sprawiedliwości. Zeznała też, że osobą odpowiedzialną za weryfikację tego, na co zostały wydane środki z funduszu, jest jego dysponent, czyli minister sprawiedliwości.

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Główna księgowa w Ministerstwie Sprawiedliwości przed komisją śledczą o odpowiedzialnym za pieniądze z Funduszu

Źródło:
PAP, TVN24

Nie nadzorowałem komórki, która zajmowała się gadżetami - powiedział były szef MON Mariusz Błaszczak. Odniósł się do "procederu", o którym poinformował wiceszef resortu. Cezary Tomczyk mówił, że najważniejsi współpracownicy ówczesnego ministra dopuszczali się kradzieży cennych przedmiotów, które miały być oficjalnie wręczane najważniejszym ministrom obcych państw. "Kto zegarkiem wojuje, ten od zegarka ginie" - napisał premier Donald Tusk w mediach społecznościowych.

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Pytanie o prezenty dla współpracowników Błaszczaka. "Nie uwierzy pan, ale nie nadzorowałem tej komórki"

Źródło:
TVN24

PKP Polskie Linie Kolejowe wykazały 937 milionów złotych straty za rok 2023 - poinformowała kolejowa spółka w piątkowym komunikacie. Rok wcześniej spółka miała 173 miliony złotych zysku.

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Potężna strata kolejowej spółki. Prezes "zaskoczony"

Źródło:
PAP

Aby zachować ciągłość wypłaty świadczeń, do końca kwietnia należy złożyć wniosek o 800 plus. Pierwsze wypłaty na kolejny okres rozliczeniowy ruszą w czerwcu.

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Ważny termin dla rodziców. Zostało kilka dni

Źródło:
tvn24.pl

Polscy policjanci będą od maja sprawdzać legalność pobytu w Polsce Ukraińców w wieku poborowym i jeśli trzeba, "eskortować" ich do ukraińskiej ambasady - taki przekaz rozpowszechniają polscy internauci. Nie jest to prawda, a film pokazywany jako rzekomy dowód jest klasyczną fałszywką.

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Policja "rozpocznie masowe kontrole" Ukraińców w wieku poborowym? MSWiA dementuje

Źródło:
Konkret24
W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

W lesie niegdyś ogrodzonym drutem kolczastym stanęły tablice. Ziemia wciąż do nas przemawia

Źródło:
tvn24.pl
Premium

- My, obywatele, składamy się na pensje polityków i potem widzimy, że oni uprawiają ten freak fight przed Sejmem - powiedziała w podcaście "Wybory kobiet" Marianna Schreiber, odnosząc się też do swojego udziału w walkach MMA. Była również pytana m.in. o to, czy miała poczucie, że jej aktywność publiczna jest obciążeniem dla jej męża.

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Marianna Schreiber o "freak fightcie przed Sejmem". "To już chyba lepiej na tym zarabiać, prawda?"

Źródło:
tvn24.pl

Centra krwiodawstwa apelują o oddawanie krwi przed długim majowym weekendem. Im więcej wolnych dni od pracy, tym większe ryzyko, że tego bezcennego lekarstwa może zabraknąć. Już teraz w niektórych regionach Polski zapasy krwi powoli się kończą. Żeby zachęcić do oddawania krwi, w Białymstoku rozdawano sadzonki, a w Poznaniu krew można było oddać na Dworcu Autobusowym.

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Banki krwi apelują przed długim weekendem. "Zapraszamy wszystkich dawców"

Źródło:
Fakty po Południu TVN24

Lotnisko Warszawa-Radom przez miniony rok obsłużyło ponad 130 tysięcy pasażerów. Jak poinformowała rzeczniczka Polskich Portów Lotniczych Anna Dermont, port pracuje nad zwiększeniem oferty i rozwinięciem siatki połączeń lotniczych.

Lotnisko w Radomiu podsumowało rok działalności

Źródło:
PAP

Co najmniej 70 osób zmarło w wyniku powodzi w Kenii. Jak przekazały organy rządowe, żywiołem dotkniętych zostało ponad 131 tysięcy rodzin. W piątek na rzece Kwa Muswii doszło do przerażającego wypadku - wezbrane wody porwały i przewróciły ciężarówkę pełną ludzi.

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Wezbrana rzeka przewróciła ciężarówkę, porwała ludzi

Źródło:
CNN, Citizen TV Kenya

W Szwajcarii trwa wielkie odśnieżanie zamkniętych na okres zimowy alpejskich dróg. W kantonie Gryzonia rozpoczęło się udrażnianie przełęczy San Bernardino. Praca jest niełatwa - operatorzy sprzętu muszą uważać między innymi na schodzące lawiny.

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Rozpoczęło się wielkie sprzątanie alpejskich przełęczy

Źródło:
fm1today.ch

"Rada Polskich Mediów stanowczo sprzeciwia się bezprawnym i szkodliwym społecznie działaniom podejmowanym przez Przewodniczącego Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji wobec niezależnych mediów" - brzmi treść uchwały RPM. Sprawa dotyczy decyzji oraz wypowiedzi Macieja Świrskiego wymierzonych w redakcje TVN24, TOK FM.

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Rada Polskich Mediów: działalność przewodniczącego KRRiT godzi w wolność słowa

Źródło:
tvn24.pl

Rozmowa na filmowo-sportowym szczycie. Iga Świątek zapytała aktorkę Zendayę o jej rolę w filmie "Challengers". Hollywoodzka gwiazda wcieliła się w nim utalentowaną tenisistkę. Film, za którego dystrybucję w Europie odpowiada Warner Bros. Pictures, od piątku można oglądać w kinach w Polsce.

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Sportowe emocje i uczuciowy trójkąt. "Challengers" wchodzi na ekrany kin

Źródło:
"Fakty po Południu" TVN24

W Polsce rządzący skazani są na megalomanię. Do takiego wniosku doszedłem, słuchając rozmowy Pawła Kowala z Moniką Olejnik. Kowal przekonywająco opowiadał o swoich rozległych kontaktach zagranicznych. Z opowieści tych wynikało, że jego rozmówcy przypisują nam kluczową rolę w rozgrywającym się na teranie Ukrainy konflikcie Rosja-Zachód. Piszę "konflikt Rosja-Zachód" z rozmysłem - nie żebym chciał pomniejszyć dzielność Ukraińców. Chodzi mi tylko o to, byśmy widzieli świat takim, jakim jest. Przychodzą mi te myśli do głowy, bo w tych dniach minęła 110. rocznica urodzin Jana Karskiego, a to on właśnie w czasie drugiej wojny światowej doszedł do przekonania, że Polacy nie chcą widzieć rzeczywistości takiej, jaką ona jest.

Mikromaniak Jan Karski 

Mikromaniak Jan Karski 

Źródło:
tvn24.pl

Stacja informacyjna TVN24, należąca do globalnego koncernu medialnego Warner Bros. Discovery, była najbardziej opiniotwórczym medium w Polsce w marcu 2024 roku - wynika z najnowszego raportu Instytutu Monitorowania Mediów. Na informacje przekazywane na antenie TVN24 powoływano się ponad 4,2 tysiąca razy.

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

TVN24 liderem rankingu najbardziej opiniotwórczych mediów w Polsce

Źródło:
tvn24.pl

W 2023 roku luka VAT ponownie wzrosła do dwucyfrowego poziomu - przekazał na konferencji prasowej minister finansów Andrzej Domański. Jak dodał, szczegółowe dane za ubiegły rok zostaną opublikowane w najbliższych dniach.

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Minister finansów: w ubiegłym roku luka VAT znów osiągnęła dwucyfrowy poziom

Źródło:
PAP

Z okazji jubileuszu Ogólnopolskiego Konkursu Fotografii Reporterskiej - Grand Press Photo internauci mogą wskazać Zdjęcie XX-lecia. Głosować można do 10 maja. Wyboru można dokonać spośród 19 Zdjęć Roku z poprzednich edycji konkursu.

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Internauci wybiorą Zdjęcie XX-lecia konkursu Grand Press Photo

Źródło:
TVN24