Motornicza z Wrocławia zauważyła kierowcę, którego zachowanie na drodze odbiegało od normy i obowiązujących przepisów. Kobieta zadziałała błyskawicznie, zatrzymała tramwaj i przy pomocy innych kierowców uniemożliwiła dalszą jazdę mężczyźnie. Okazało się, że był pijany. Sprawą zajmuje się policja.
"Kto wie, czy nie doszłoby do tragedii, gdyby nie zdecydowana postawa naszej motorniczej" – informuje Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne we Wrocławiu na swoim facebookowym profilu. I pokazuje nagranie, na którym widać, jak motornicza zatrzymuje tramwaj, w kierunku którego chwilę wcześniej "pod prąd" jechał kierowca samochodu dostawczego. Do zdarzenia doszło na ulicy Krakowskiej we Wrocławiu. OGLĄDAJ TELEWIZJĘ NA ŻYWO W TVN24 GO >>> Pracownica MPK wybiega z tramwaju w stronę auta, które przeciska się pomiędzy prawidłowo jadącymi samochodami. - Ewidentnie było widać, że z osobą prowadzącą pojazd jest coś nie w porządku, motornicza nie zastanawiając się ani chwili wybiegła z tramwaju, podbiegła do szoferki i wtedy okazało się, że kierowca nie jest chory, a pod wpływem alkoholu – relacjonuje Krzysztof Balawejder, prezes MPK Wrocław.
"Jesteśmy dumni z postawy motorniczej"
Motornicza odebrała mężczyźnie kluczyki i uniemożliwiła mu dalszą jazdę. Na miejsce wezwano policję. - Mężczyzna był nietrzeźwy i jechał niezgodnie z nakazanym kierunkiem jazdy. Został ujęty przez motorniczą i innych kierowców – mówi Paweł Noga z biura prasowego wrocławskiej policji. "Jesteśmy dumni z tej odpowiedzialnej, ale i bardzo profesjonalnej postawy naszej motorniczej. Przekazujemy podziękowania również innym kierowcom, którzy pomogli w zatrzymaniu kierującego +na podwójnym gazie+" – podkreśliło MPK w mediach społecznościowych.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: MPK Wrocław