Zamówił 20 tysięcy komunikantów, wyszywany ręcznie ornat i religijne obrazki, ale rachunki kazał wysyłać na adres seminarium lub kardynała. 35-latek z Ząbkowic Śląskich wmawiał ludziom, że wkrótce zostanie księdzem i dzięki temu wyłudzał od nich pieniądze. Grozi mu do 8 lat więzienia.
- Funkcjonariusze uzyskali informacje, że 35-letni mieszkaniec Ząbkowic Śląskich oszukiwał ludzi. Opowiadał, że jest w ciężkiej sytuacji materialnej, a on sam i jego najbliżsi są ciężko chorzy - opowiada nadkom. Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
"Wmawiał, że zostanie księdzem"
Jak ustalili policjanci, kilka osób pożyczyło mężczyźnie pieniądze, których nie oddawał.
- W trakcie przeszukania mieszkania mężczyzny policjanci natknęli się na duże ilości książek, obrazków i kartek o tematyce religijnej. Dodatkowo w mieszkaniu było 20 tys. sztuk komunikantów - dodaje Zaporowski.
Według śledczych, mężczyzna okłamywał ludzi. Wmawiał im, że jest wykładowcą bądź studentem jednego z seminariów i wkrótce zostanie księdzem. Rzeczy znalezione w jego mieszkaniu miały uwiarygodnić te historie.
Faktura na kardynała
- Oczywiście za zamawiane książki, obrazki, czy wina mszalne mężczyzna nie miał zamiaru płacić. Artykuły te zamawiał w hurtowniach dewocjonaliów, a fakturę kazał przesyłać na seminarium, czy nawet imiennie na jednego z kardynałów. Jak ustalili policjanci mężczyzna zamówił też bardzo drogi ornat wyszywany ręcznie, za który również nie zapłacił - przyznaje policjant.
Kara za "posługę"
Dodatkowo mężczyzna miał wyłudzać kredyty w bankach posługując się nieaktualną umową o pracę. Rok temu miał też ukraść torebkę z dokumentami swojej ciotki, na które wziął pożyczkę.
- Teraz 35-latek przebywa w areszcie. Za swoje "posługi" będzie odpowiadał przed sądem. Za oszustwa, kradzież, poświadczenia nieprawdy i wyłudzenia grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności - wyjaśnia Zaporowski.
Autor: ansa/balu/b / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock