W Strefie Kibica na wrocławskim rynku, która na sobotnie spotkanie Polska-Czechy została powiększona, pojawili się już pierwsi kibice biało-czerwonych. Są również Czesi, ale jest ich zdecydowanie mniej.
Około południa w strefie było kilkaset osób. Kibice, ubrani w koszulki reprezentacji i różnego rodzaju nakrycia głowy - od zwykłych bejsbolówek przez kapelusze, czapki trefnisia po indiańskie pióropusze - skandowali "Polska, biało-czerwoni".
Także Czesi
W strefie pojawili się również kibice z Czech, choć na razie jest ich bardzo mało. Czteroosobowa grupka fanów z zarzuconymi na plecach flagami narodowymi przyjechała pociągiem z Brna. Wszyscy mają bilety na sobotni mecz, ale czas przed meczem chcą spędzić w centrum miasta. - Wrocław jest bardzo ładnym miastem. Nasza drużyna nie mogła wybrać lepszej bazy pobytowej - powiedział jeden z kibiców. Więcej czeskich kibiców można spotkać w okolicznych barach, gdzie wraz z grupkami polskich fanów siedzą w ogródkach piwnych. Również tam co chwilę rozlega się głośne "Polska, biało-czerwoni".
Będzie rekord
Strefa Kibica na wrocławskim rynku, która została otwarta w samo południe, jak szacują władze miejskie, przeżyje prawdziwe oblężenie. Jak mówił wiceprezydent Wrocławia Michał Janicki, sobota dla Wrocławia będzie dniem newralgicznym z kilku powodów.
Po pierwsze mecz Polska-Czechy będzie decydującym spotkaniem dla obu drużyn. Ponadto spotkanie odbędzie się w dniu wolnym od pracy, a zatem do miasta może ściągnąć wiele osób nie tylko z regionu, ale i całej Polski. Władze miasta spodziewają się też licznej reprezentacji czeskich kibiców, którzy do tej pory wspierali swoją drużynę podczas wszystkich meczów.
Przed transmisją meczu Polska-Czechy kibice będą bawić się m.in na koncercie pochodzącej z okolic Cieszyna Ewy Farnej. Rzecznik Strefy Robert Leszczyński ocenił, że to najwłaściwsza artystka na taki dzień.
Autor: mn//kdj / Źródło: PAP, TVN24