Leśniczy z Opola spotkał w lesie pod miastem siedem warchlaków bez lochy. Widok młodych bez matki sam w sobie był zaskakujący, ale uwagę Jacka Boczara dodatkowo przykuło umaszczenie czterech z nich. Maluchy były białe w czarne cętki, przywodzące skojarzenia z psami dalmatyńczykami. Zdaniem eksperta, doktora Tomasza Podgórskiego z Instytutu Biologii Ssaków PAN w Białowieży, może być to efektem "mezaliansu" ze świnią domową bądź wystąpienia mutacji genetycznej.
Rozbrykane stadko małych dzików w lesie w okolicy wsi Tarnów Opolski spotkał leśniczy Jacek Boczar, który w ramach obowiązków służbowych wykonywał pomiary drewna. - Usłyszałem, że za moimi plecami idzie jakaś gromadka. Zdążyłem wyciągnąć telefon, by nagrać to wesołe towarzystwo, które przeszło metr obok, nie zawracając sobie głowy moją obecnością. Wyglądały na zdrowe i w dobrej kondycji. Prawdopodobnie ich mama musiała oddalić się na chwilę. W pierwszych sekundach byłem zaskoczony ich ubarwieniem, ponieważ wyglądały jak wiernie odwzorowane kopie dalmatyńczyków - mówi nam Boczar.
Typowe dla warchlaków jest umaszczenie w paski. Leśniczy przypuszcza, że cętki to najprawdopodobniej efekt skrzyżowania się dzika ze świnią domową.
Skąd to umaszczenie?
Czy to prawda? Zapytaliśmy o to naukowca, eksperta od dzików, dra Tomasza Podgórskiego z Instytutu Biologii Ssaków Polskiej Akademii Nauk w Białowieży.
- Tak naprawdę do końca nie wiadomo, skąd bierze się takie umaszczenie. Czasami obserwuje się je w różnych miejscach w całej Polsce, ale też w innych krajach w Europie. Generalnie mogą za tym stać dwie przyczyny. Albo jest to właśnie wynik hybrydyzacji ze świniami - w przeszłości w danej populacji mogły zdarzać się epizody krzyżowania się ze świniami wolno pasącymi się w lesie - albo jest to po prostu mutacja genetyczna ubarwienia - wyjaśnia dr Podgórski.
Naukowiec dodaje, że prowadzone są, także w Polsce badania hybrydyzacji wśród dzików. Od badanej populacji pobierano próbki, które następnie analizowano pod kątem genetyki. W około 20 proc. badanych próbek doszukano się domieszek puli genetycznej świni domowej.
- Kiedyś ta hybrydyzacja zachodziła częściej, kiedy hodowle świń były - można powiedzieć - półwolne czy nawet zupełnie wolne. Teraz jest to rzadsze, ale te geny wciąż krążą. Umaszczenie może się z tego brać - przyznaje pracownik PAN.
Otwartym pozostaje pytanie, czy w parze z innym umaszczeniem mogą iść również inne cechy behawioralne. Ekspert podkreśla, że temat nie został dotychczas dogłębnie zbadany. Aczkolwiek - konkluduje dr Podgórski - z dotychczasowych obserwacji wynika, że takie "dziki dalmatyńczyki" normalnie funkcjonują w strukturze socjalnej swoich gromad.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Lasy Państwowe, Nadleśnictwo Opole