W ich mieszkaniu policjanci szukali narkotyków. Znaleźli martwego kilkumiesięcznego Milana. Sąd już raz skazał rodziców na więzienie. Jednak wyrok był nieprawomocny. Para się odwołała.
- Sąd Okręgowy w Jeleniej Górze utrzymał w mocy wyrok Sądu Rejonowego w Kamiennej Górze w sprawie przeciwko Agacie i Robertowi W. - informuje Marek Gorzkowicz z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze. Wyrok jest prawomocny. To oznacza, że kobieta za kratkami spędzi trzy lata, a jej mąż dwa i pół roku. Sąd nie wziął pod uwagę wątpliwości obrońców pary. Te dotyczyły wysokości kary i sposobu procedowania sprawy w pierwszej instancji.
Martwy w wózku, przykryty kocem
Tragiczny los małego Milana wyszedł na jaw jesienią 2016 roku. Wszystko za sprawą dziadka chłopca. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli drogowej. Miał przy sobie narkotyki. Dlatego policjanci postanowili sprawdzić między innymi mieszkanie syna kierowcy. W trakcie przeszukania natknęli się na leżące w wózku zwłoki siedmiomiesięcznego chłopca. Ciało było przykryte kocem.
Z opinii biegłych wynikało, że Milan zmarł kilka dni przed wizytą policji. - Została wydana wstępna opinia z której wynika, że wyjściową przyczyną zgonu było zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych. Na ciele nie stwierdzono żadnych obrażeń, ale w mózgu dziecka ujawniono ropne ogniska, które - zdaniem lekarza - były skutkiem niezaszczepienia dziecka zgodnie z harmonogramem obowiązkowych szczepień - informowali śledczy.
Ona była świadoma, on twierdził, że nie wiedział
W trakcie śledztwa na jaw wyszło, że chłopiec od dłuższego czasu źle się czuł. Gorączkował, wymiotował. Pił, ale nie jadł. Matka nie szukała dla niego pomocy. Wyjaśniła, że nie miała pieniędzy. Jak twierdziła była przekonana, że darmowej porady lekarz jej odmówi. Wiedziała, że Milan umarł. Jednak to nie przeszkadzało wychodzić jej z dzieckiem w wózku na dwór.
Kobieta do winy się przyznała. Jej partner twierdził, że o chorobie dziecka nie miał pojęcia. Często nie było go w domu. Dziennikarzom powiedział: "chodziłem do pracy, żona nic mi nie mówiła". Za narażenie Milana na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia parze groziło do pięciu lat więzienia.
Wyrok zapadł przed Sądem Okręgowym w Jeleniej Górze:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24