Zaplanowali, że ukradną samochód i sprzedadzą na części. Wybrali auto, do środka dostali się przez bagażnik. Nie udało im się jednak uruchomić silnika, więc jeden z nastolatków usiadł za kierownicą, a drugi pchał samochód. Wtedy zauważyli ich policjanci z patrolu.
- Dwóch nastolatków z gminy Gaworzyce wybrało się do Głogowa na zakupy. Na jednym z parkingów zauważyli samochód, który nie miał zablokowanej klapy bagażnika. Wówczas jeden z nich wszedł do auta przez bagażnik i usiłował je uruchomić - opisuje zdarzenie podinsp. Bogdan Kaleta z głogowskiej policji.
19-latek usiadł za kierownicą, a jego 18-letni kolega pomagał mu, pchając auto, którego nie udało się uruchomić. Swoim zachowaniem zwrócili uwagę policyjnego patrolu. Wpadli na gorącym uczynku.
"Chcieli sprzedać na części"
Nie od razu chcieli się przyznać do próby kradzieży, próbowali jeszcze zasłaniać się dowodem rejestracyjnym, który znaleźli w samochodzie.
- Ostatecznie przyznali się, że ich zamiarem była kradzież. Planowali wrócić samochodem do domu, ukryć, a następnie sprzedać na części. Obydwu podejrzanym grozi kara do 10 lat pozbawienia wolności - informuje Kaleta. 19-latek usłyszy dodatkowo zarzut kierowania samochodem w stanie nietrzeźwym. W momencie zatrzymania badanie wykazało u niego prawie promil alkoholu w organiźmie.
Autor: zpez / Źródło: TVN24 Wrocław